Black Week i Black Friday to święto łowców promocji, którzy czekają cały rok, żeby się obłowić. Ale w 2023 r. ma to wyglądać zupełnie inaczej niż w poprzednich latach, bo od nowego roku wkroczył Omnibus - dyrektywa, która ma zwalczać nieuczciwe praktyki. Uczciwi sprzedawcy nie mają czym się martwić, ale ci, którzy będą sztucznie windować ceny, mogą czekać wysokie kary od UOKiK.
Ubiegłoroczny Black Week okazał się trochę inny od tych, które pamiętamy z poprzednich lat. Zazwyczaj to piątek był momentem, w którym w sklepach internetowych można było odnotować zdecydowanie większy ruch, a poziom sprzedaży zdecydowanie przewyższał inne dni roku. Bardzo duże tendencje wzrostowe można było też obserwować w porównaniach Black Friday rok do roku.
Liczba transakcji w poprzednich latach była podobna
W 2022 r. w czasie samego czarnego piątku liczba transakcji była zbliżona do tej z ubiegłego roku, bo odnotowano wzrost o ok. 6 proc. Z kolei Black Week, czyli okres od 21 do 28 listopada, był najlepszym tygodniem listopada i stanowił aż 39 proc. liczby transakcji z całego miesiąca oraz 37 proc. wartości transakcji z całego miesiąca.
Maksymalny obsłużony peak ruchu na platformie zakupowej IdoSell był wyższy aż o 30 proc., porównując rok do roku, mimo że przypadł on na niedzielę, a nie na piątek. Drugim dniem, ze wzmożonym ruchem był wtorek. Black Friday uplasował się dopiero na trzecim miejscu. Okres Black Friday to wzrost GMV (ang. Gross Merchandise Value – pol. łączna wartość sprzedanych towarów w danym okresie) o 11,5 proc. (r./r.). W czasie Black Week z kolei GMV było wyższe o 15 proc. niż w roku ubiegłym. Cały listopad był wyjątkowo dobrym. GMV w porównaniu r./r. wzrosło o 22,6 proc., to oznacza, że konsumenci podczas Black Week kupowali więcej niż zazwyczaj.
Nowy rok nowe regulacje
Wraz z początkiem 2023 r. w życie weszło nowe prawo, które znacząco wpłynęło na polski rynek e-commerce. Głośna dyrektywa Omnibus wprowadziła regulacje, które chronią konsumentów i ograniczają nieuczciwe praktyki w sklepach internetowych. Według ekspertów te normy zaważą na kształcie tegorocznego Black Week.
Według mnie dyrektywa Omnibus ograniczy zapędy przedsiębiorców, którzy dotychczas grali nie fair wobec konsumentów. Przede wszystkim tych, którzy podbijają ceny przed Black Friday tylko po to, żeby później sztucznie je obniżyć. Oczywiście, znajdą się osoby, które nadal będą starały się obejść przepisy, jednak w mojej opinii będzie to trend zniżkujący – mówi Piotr Kałwa, E-commerce Success Manager w IdoSell
Jak wskazują eksperci, kupujący z roku na rok są coraz bardziej świadomi. Smartshoping nie dotyczy bowiem tylko praw konsumentów, ale również obserwacji standardów i cen.
W sieci istnieje coraz więcej narzędzi, które monitorują ceny. Część konsumentów je zna i z nich korzysta. Szczególnie w okresie przed Black Week. Sprzedawcy powinni wziąć to pod uwagę i zaniechać nieuczciwych praktyk. Mogą również na tym skorzystać i już teraz zadbać o obecność w popularnych porównywarkach cen – podkreśla Bartosz Pasek, E-commerce Success Manager w IdoSell.
W tym roku Black Friday może nie być tak korzystny, jak w poprzednim roku
Eksperci twierdzą, że tegoroczny Black Friday nie będzie w pełni momentem przełomowym. Część sprzedawców może jeszcze próbować sztucznie podnosić ceny. Tym razem jednak, zamiast skorzystać, mogą odnotować o wiele mniejszą sprzedaż.
Black Week 2023 wpłynie na ten przyszłoroczny. Teraz wielu sprzedawców może zobaczyć zarówno żółte, jak i nawet czerwone kartki od UOKiK oraz samych konsumentów. To zbuduje większą świadomość i wskaże nowe tory w e-commerce – zapowiada Piotr Kałwa.
Wspomina też, że dyrektywa Omnibus może wymusić na polskich sprzedawcach powrót do samych początków i pierwotnej idei Black Friday – wyprzedaży zaległych przedmiotów z magazynów.
Historycznie było tak, że w czasie Black Friday sprzedawcy chcieli wyczyścić swoje magazyny po to, żeby robić miejsce na nowe produkty. Dzięki temu obniżki mogły wynosić nawet 90 proc. W Polsce ta idea od początku była dość rozmyta. Nowe przepisy mogą skierować merchantów w stronę totalnej wyprzedaży. Wiedzą oni bowiem, że zaległy towar generuje koszty – wyjaśnia Bartosz Pasek.
Zgoda co do Black Week 2023 jest jedna – to będzie uhonorowanie pracy sprzedawców, którzy uczciwie budują swój biznes.
Wielu merchantów będzie teraz grało hasłem „Omnibus”. W tym roku może to pomóc w sprzedaży. Jeśli do tego dojdzie dobra, szybka obsługa, sklepy internetowe mogą zyskać nowych, lojalnych klientów – mówi Piotr Kałwa.