Dostawy ciepła zagrożone? Ciepłownie wydały oświadczenie
W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami na temat rzekomego zagrożenia bezpieczeństwa dostaw ciepła do gospodarstw domowych, wynikającymi z błędnej oceny wpływu rentowności jednostek wytwórczych działających w sektorze ciepłownictwa koncesjonowanego (…) funkcjonowanie i rentowność tego sektora, Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych (PTEZ) informuje, że nie ma takiego zagrożenia – czytamy w komunikacie przesłanym do Bizblog.
Dostawy ciepła do polskich domów zagrożone po gwałtownym załamaniu rentowności sektora. Takie informacje ukazujące się kilka dni po starcie sezonu grzewczego mogły ostro namieszać ludziom w głowach. PTEZ zwraca jednak uwagę, że dane, które opublikował Urząd Regulacji Energetyki nieco ponad tydzień temu, dotyczyły ubiegłego roku, a nie bieżącego.
Poziom rentowności całego sektora ciepłownictwa koncesjonowanego jest znacznie wyższy (w bieżącym roku – przyp. red.), nie występują również problemy związane z brakiem możliwości pokrycia w taryfie dla ciepła kosztów jego wytworzenia – zapewnia PTEZ.
Więcej wiadomości na temat ogrzewania i ciepłownictwa
Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych podkreśla, że opublikowane 24 października dane Urzędu Regulacji Energetyki obejmują rok 2022, w którym nastąpił bardzo duży wzrost cen paliw wynikający z wybuchu wojny w Ukrainie. Z raportu „Energetyka cieplna w liczbach – 2022” wynika, że rentowność brutto całego sektora ciepłownictwa koncesjonowanego wynosiła -22 proc., z czego dla jednostek kogeneracji było to -38 proc., a dla źródeł ciepła niebędących jednostkami kogeneracji: +0,25 proc.
Niska wartość rentowności brutto jednostek kogeneracji (jednoczesne wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej – przyp. red.) w roku 2022 wynika z tego, że taryfa dla wytwarzania ciepła w tych jednostkach jest kalkulowana w oparciu o metodę uproszczoną, bazującą na historycznych danych dotyczących średniej ceny sprzedaży ciepła w źródłach niebędących jednostkami kogeneracji, której co do zasady nie można zmienić w okresie obowiązywania taryfy – wyjaśnia Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych.
Elektrociepłownie uratowała nowelizacja rozporządzenia
PTEZ wskazuje, że gdyby nie zmiana rozporządzenia taryfowego dla ciepła z listopada 2022 r. po tak ostrej podwyżce cen paliw, nie można by jej uwzględnić w taryfach za ciepło.
Nowelizacja pozwoliła na doliczenie do 1 gigadżula ciepła kwoty wynikającej z kosztów zakupu paliwa, które nie zostały uwzględnione w cenie referencyjnej ustalanej do 30 kwietnia. Wartości wskaźnika referencyjnego opublikowane w marcu również pozwoliły na ujęcie w taryfie ciepła faktycznej sytuacji rynkowej i w konsekwencji pozwoliły na pokrycie kosztów wytworzenia ciepła w jednostkach kogeneracji, co pozytywnie wpłynęło na rentowność tej części sektora.
Przywołane powyżej działania i ich skutki będą widoczne dopiero w raporcie URE za rok 2023, natomiast przedsiębiorstwa energetyczne wytwarzające ciepło w kogeneracji już od końca roku 2022 odczuwają pozytywne skutki reakcji Ministra Klimatu i Środowiska oraz Prezesa URE na zmiany otoczenia makroekonomicznego – tłumaczy PTEZ.
Ciepłownie miały łatwiej
Dla źródeł ciepła, które nie wytwarzają jednocześnie energii elektrycznej, wyższa rentowność w 2022 r. wynikała z faktu, że wytwórcy mogli na bieżąco występować do URE o zmianę taryfy. Takiej możliwości nie miały natomiast jednostki kogeneracji.
Ciepłownie na bieżąco mogły występować o zmiany taryfy i po ich zatwierdzeniu, były one wprowadzane w życie, stąd łatwiej było im nadążyć za faktycznym poziomem kosztów wytwarzania – wyjaśnia PTEZ.