Dopłaty do sprzętu AGD i darmowy prąd! Pomysł PiS na wielką płytę może się schować
Wbrew pozorom, ostatnie pomysły polityków w kampanii wyborczej nie mają być remedium na problem mieszkaniowy, ale na kryzys klimatyczny. Jednak politycy wiedzą, że ludziom trzeba to inaczej sprzedać, żeby się zachwycili. I słusznie. PiS zabiera się więc za modernizację bloków z wielkiej płyty, Partia Razem za to chce dopłacać wam do sprzętu AGD.
Dopiero co pisałam o najnowszym pomyśle PiS „Przyjazne Osiedle”, który ma polegać na modernizacji osiedli z wielkiej płyty. Rządzący co prawda zapowiadają, że zajmą się nie tyko termomodernizacją, ale też zrewitalizują podwórka, parki, wybudują windy i parkingi. Tego ostatniego akurat strasznie się boję, bo może okazać się, że rewitalizacja podwórka polega na wybetonowaniu go i wyrysowaniu miejsc parkingowych, tymczasem osiedla z wielkiej płyty budowane w PRL akurat mają tę przewagę nad najnowszymi osiedlami budowanymi przez deweloperów, że mają sporo zielni wokół, a sąsiedzi z bloków na przeciwko nie podają sobie solniczki przez okno.
Ale dziś nie o tym. Dziś o tym, że o ile przestrzegałam, żebyście nie dali się zwieść spotowi PiS, który może sugerować, że władza chce Polakom pomóc remontować ich mieszkania, bo do standardu samych lokali wcale mieszać się nie będzie, o tyle okazuje się, że Lewica, owszem, ma taki pomysł. A stoi za nim podniesienie efektywności energetycznej polskich mieszkań.
Komu darmowy prąd, komu nową lodówkę?
Ocieplenie budynku, które pozwala zmniejszyć koszty ogrzewania spokojnie o 30 proc., to jedno. Ale jest jeszcze drugi problem - Polacy używają bardzo starych sprzętów w domu, które są istnymi wampirami energetycznymi. Stąd postulat właściwie nie tyle Lewicy, ile konkretnie Partii Razem, by państwo dofinansowywało zakupu energooszczędnego sprzętu AGD dla gospodarstw domowych.
To tylko jeden z postulatów dokumentu „Kierunki rozwoju polskiej energetyki (2023)” opublikowanego przez Razem 4 września.
A dalej jest jeszcze więcej prezentów. Na przykład darmowy prąd. Nie, nie dla wszystkich i właściwie konkretnych kryteriów nie ma, ale pomysł polega na tym, by wpływy z podatków od zysków nadzwyczajnych przedsiębiorstw energetycznych przeznaczyć na sfinansowanie puli bezpłatnej energii elektrycznej, która miałaby zostać podzielona pomiędzy gospodarstwa domowe w zależności od ich wielkości i rodzaju stosowanego ogrzewania.
Więcej o dotacjach przeczytasz na Spider’s Web:
Do tego dla najmniej zamożnych dopłata 100 proc. do pomp ciepła albo innych nowoczesnych źródeł ogrzewania, jeśli Kowalski wymieni na nie swój stary kocioł lub piec.
No i ta termomodernizacja, od której już PiS zaczął, ale mówi przede wszystkim o wielkiej płycie. Tymczasem Razem chciałoby wprowadzić powszechne programy dopłat do termomodernizacji wszystkich budynków mieszkalnych, przy czym najmniej zamożnym mieszkańcom państwo miałoby pokryć całość kosztów.
Jeśli dalej uważacie, że presja ze strony globalnego ocieplenia to jakieś bla bla bla, to czas zmienić zdanie, skoro staje się jednym z wiodącym tematów kampanii wyborczej w kraju, w którym dzieci zamiast mleka matki ssą bryłkę węgla.