REKLAMA

Co z kwotą wolną od podatku 60 tys. zł? Minister finansów podał termin

Obiecane podczas kampanii wyborczej z 2023 r. podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł zostało odłożone ad acta, ale minister finansów zapewnia, że pomysł ten wcale nie został pogrzebany. Andrzej Domański w środę stwierdził, że podwyższenie kwoty wolnej jest możliwe jeszcze w tej kadencji Sejmu.

Co z kwotą wolną od podatku 60 tys. zł? Minister finansów podał termin
REKLAMA

Andrzej Domański w wywiadzie dla radiowej Trójki zdradził, że Ministerstwo Finansów pracuje nad planem podwyższenia kwoty wolnej od podatku dochodowego od osób fizycznych z 30 do 60 tys. zł i liczy na jego wdrożenie przed końcem obecnej kadencji Sejmu, czyli do 2027 r. Co więcej, Domański chciałby, żeby nastąpiło to już w przyszłym roku.

Podniesienie kwoty wolnej. Taki jest plan

REKLAMA

Taki jest plan. Chciałbym, żeby to było wcześniej. Rok wyborczy to jest 2027, czyli zostaje nam jeszcze rok 2026 – powiedział szef resortu finansów.

Andrzej Domański zaznaczył, że pierwszym krokiem będzie przedstawienie tego planu premierowi. „Najpierw przedstawię plan premierowi. I będę z nim o tym rozmawiał, później będziemy dyskutować o konkretnej dacie” – wyjaśnił minister finansów. Przypomnijmy, że Donald Tusk już jako premier obiecał, że że kwota wolna 60 tys. zł „stanie się faktem w tej kadencji”.

Więcej o sprawach podatkowych przeczytasz w tych tekstach:

Dlaczego rządzący tak lawirują w sprawie podwyższenia kwoty wolnej od podatku? Oczywiście chodzi o koszty takiej reformy. Według Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ubytek wpływów z PIT po podniesieniu kwoty wolnej do 60 tys. zł wyniesie 52,5 mld zł rocznie, a według wiceministra finansów Jarosława Nenemana około 56 mld zł.

Kto zyska na kwocie wolnej 60 tys. zł?

Przypomnijmy, że podwyższenie kwoty wolnej nie znalazło się w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2024-2027. Dokument ten określa kluczowe cele polityki gospodarczej rządu, ale nie wspomina o planowanej reformie PIT. Eksperci wskazują, że choć reforma przyniosłaby korzyści podatnikom, stanowi ogromne wyzwanie finansowe. Samorządy straciłyby część dochodów z PIT, co mogłoby wpłynąć na ich możliwości inwestycyjne i finansowanie usług publicznych.

Minister finansów Andrzej Domański rok temu przekonywał, że na razie podniesienie kwoty wolnej do 60 tys. jest niemożliwe, bo „jesteśmy w sytuacji prawie wojennej” i mamy szybko rosnące wydatki na zbrojenia. Inne tłumaczenie resortu finansów było takie, że decyzja co do momentu podwyższenia kwoty wolnej od podatku nastąpi po przeprowadzeniu audytu stanu finansów publicznych.

REKLAMA

Dla podatników podwojenie kwoty wolnej oznaczałoby istotne obniżenie lub nawet zniesienie podatku dochodowego. Na zmianach najbardziej skorzystaliby pracownicy zarabiający od 7 do 15 tys. zł brutto miesięcznie – ich wynagrodzenie netto mogłoby wzrosnąć o ok. 300 zł miesięcznie. Pracownicy zarabiający poniżej 6100 zł brutto nie płaciliby w ogóle podatku dochodowego.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T22:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T03:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T13:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T09:53:27+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T04:56:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T22:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T20:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T08:55:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA