REKLAMA

Biedronka przegrała w sądzie z UOKiK. To może być dopiero początek problemów

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów cztery lata temu nałożył na Biedronkę rekordową karę 723 mln zł za dociskanie dostawców, ale sieć jej nie uznała i odwołała się do sądu. Postępowanie odwoławcze trwało długo, ale zakończyło się porażką Biedronki, choć kara została obniżona do „zaledwie” 506 mln zł. Problemem największej sieci detalicznej w Polsce jest jednak nie tylko ta przegrana, bo w kolejce czekają kolejne kary nałożone przez UOKiK, od których sieć się odwołała do sądu.

Biedronka przegrała w sądzie z UOKiK. To może być dopiero początek problemów
REKLAMA

Nałożona na Biedronkę pod koniec 2020 roku kara za wykorzystywanie przewagi kontraktowej, była najwyższą sankcją finansową nałożoną przez UOKiK. Urząd uznał, że 723 mln zł to odpowiednia kara za praktykę polegającą na tym, że kontrahenci byli informowani o konieczności udzielenia rabatu dopiero na koniec okresu rozliczeniowego, czyli po zrealizowaniu dostaw.

REKLAMA

Rekordowa kara dla Biedronki

Problem polegał na tym, że kontrahenci Biedronki, zawierając z siecią umowę, nie wiedzieli, ile zarobią, ponieważ właściciel sieci, czyli spółka Jeronimo Martins Polska mogła w każdej chwili zażądać pomniejszenia wynagrodzenia poprzez przyznanie dodatkowego rabatu w sobie tylko znanej wysokości. Prezes UOKiK-u Tomasz Chróstny zwracał uwagę, że taki mechanizm arbitralnego zmniejszania kontrahentom zapłaty za już zrealizowane dostawy wcale nie wpływał na niższe ceny produktów dla klientów sieci.

Są firmy, które rozstrzygnięcia UOKiK-u przyjmują z pokorą, ale nie należy do nich Jeronimo Martins Polska. Spółka nie uznaje kar nałożonych przez urząd i nie inaczej było tym razem. Właściciel Biedronki nazwał decyzję UOKiK-u „niesprawiedliwą, niezasłużoną i stronniczą”, a także „pozbawioną podstaw prawnych i faktycznych”.

Decyzja UOKiK świadczy o niezrozumieniu charakteru prowadzenia działalności gospodarczej oraz dynamiki negocjacji. Rabaty, o których mówi publicznie Prezes UOKiK, są w rzeczywistości uzgadniane z góry przez obie strony umowy i mają zastosowanie do obrotu osiągniętego w określonym okresie. Negocjacje z Biedronką są zawsze transparentne i uczciwe – przekonywała sieć.

Takiej niezachwianej wiary w uczciwość i transparentność ustaleń pomiędzy Biedronką a dostawcami nie miał jednak Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który właśnie wydał wyrok po odwołaniu, które złożyła spółka Jeronimo Martins Polska. UOKiK pochwalił się, że sąd potwierdził jego decyzję u w sprawie nieuczciwych praktyk spółki, choć jednocześnie obniżył karę z 723 mln zł do nieco ponad 506 mln zł.

Więcej o działaniach UOKiK-u przeczytacie w tych tekstach:

Spółka przekonuje, że obniżenie kary o ponad 200 mln zł oznacza, że „sąd uznał w znacznej części jej stanowisko”. Jeronimo Martins Polska zapewnia też, że sąd „wskazał na daleko idące wady” decyzji nakładającej karę na spółkę oraz na „brak zasadności traktowania wszystkich dostawców według tych samych kryteriów”.

Wyrok sądu nie zamyka sprawy, jeśli spółka postanowi złożyć od niego apelację. Jeronimo Martins Polska nie zdradza, jaką decyzję podejmie w tej kwestii, ale konsekwentnie konfrontacyjny ton względem UOKiK-u wskazuje na to, że sprawa wkrótce trafi do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Co ciekawe – jak tłumaczył nam niedawno adwokat Krzysztof Witek, nawet po kolejnej przegranej spółki sprawa wcale nie musi się zakończyć, bo JMP spróbować szczęścia, składając skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.

Biedronka: inne kary od UOKiK-u

Przegrana przed sądem – nawet jeśli ten obniżył karę do pół miliarda złotych – nie jest jednak dobrą wiadomością dla Biedronki, ponieważ sieć ma na koncie kilka innych wielomilionowych kar od UOKiK-u, od których się odwołała. W 2020 roku urząd ukarał sieć kwotą 115 mln zł za błędne informowanie o cenach na półkach. Biedronka gwałtownie zaprotestowała przeciw decyzji UOKiK-u i odwołała się do sądu, ale przegrała.

Rok później na Biedronkę została nałożona kara 60 mln zł za błędne oznaczanie kraju pochodzenia warzyw i owoców. W 2023 r. na Biedronkę została nałożona kara 160 mln zł za wprowadzanie konsumentów w błąd w sprawie warunków, korzyści i dostępności regulaminu promocji pod nazwą „Tarcza Biedronki antyinflacyjna”.

REKLAMA

Biedronce grożą kolejne kary. W tym roku UOKiK wszczął postępowanie w sprawie wojny cenowej, którą ta sieć prowadziła z Lidlem. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował w marcu, że interweniował w sprawie nieczytelnych zasad i braku odpowiednich informacji o cenach w akcjach promocyjnych Lidla i Biedronki, ale na razie nie postawił im zarzutów.

W lipcu UOKiK poinformował, że po otrzymanych sygnałach o nieprawidłowościach i przeprowadzonych analizach wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące Biedronki, Dino i obsługujących te sieci firm transportowych. Już w lutym i kwietniu za zgodą sądu i w asyście funkcjonariuszy policji pracownicy UOKiK-u przeszukali siedziby spółek Jeronimo Martins Polska, Dino Polska oraz firm transportowych. Tu także zarzutów na razie nie ma.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA