Ceny paliw na majówkę. Orlen się postara, by była szóstka z przodu
Cena benzyny Pb95 na polskich stacjach od ostatniego tygodnia marca odrabia straty i zaczęła niebezpiecznie zbliżać się do poziomu 7 zł za litr. Chociaż ropa jest akurat teraz znacznie tańsza niż rok temu, kiedy takiej groźby wcale nie było. Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, w rozmowie z RMF, stwierdził że on i jego podwładni robią, co tylko mogą, żeby na majówkę benzyna tej magicznej bariery jednak nie pokonała.
Rok temu na początku maja ceny ropy Brent dobijały do 112 dol., a WTI potrafiła być po 109 dol. Teraz to zupełnie inne, zdecydowanie mniejsze wartości: za baryłkę Brent płacimy ok. 83 dol., baryłka WTI jest z kolei za ok. 79. W dodatku cały czas jesteśmy w tendencji spadkowej. Chociaż ostatnie odczyty gospodarcze z Chin były bardzo pozytywne.
Ale okazuje się, że nawet tak dobre sygnały z Azji nie są dla rynku tak istotne, jak prawdopodobnie kolejna podwyżka stóp procentowych w USA, do której ma dojść na najbliższym posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej. I ropa dalej tanieje. Tymczasem w Polsce niezmiennie od końca marca drożeje benzyna, które małymi krokami zbliża się do poziomu 7 zł.
Benzyna po 7 zł na majówkę? Orlen składa obietnice
Rok temu, na przełomie kwietnia i maja litr benzyny Pb95 kosztował średnio na polskich stacjach paliw ok. 6,55 zł. Teraz jest wyraźnie drożej: między 6,75 a 6,80 zł. Tendencja jest też zwyżkowa, na tyle że wizja 7 zł za litr najpopularniejszego paliwa w Polsce na majówkę staje się coraz bardziej realna. Głos w tej sprawie postanowił zabrać szef Orlenu.
Kolejny raz też usłyszeliśmy, że sztuczna regulacja spowodowałaby obniżkę cen, ale mielibyśmy wtedy taką samą sytuację jak na Węgrzech, gdzie zaczęło paliwa brakować na stacjach.
Cena benzyny: najtaniej na razie w Wielkopolsce
Eksperci z e-petrol.pl zwracają uwagę, że w ciągu ostatnich kilku dni średnia ogólnopolska cena benzyny Pb95 wzrosła o 5 groszy do poziomu 6,82 zł/l. Najtaniej mogą tankować kierowcy z Wielkopolski (6,77 zł), a najdrożej na Dolnym Śląsku i Lubelszczyźnie (6,85 zł). A co z cenami pozostałych paliw?