REKLAMA

ZUS jak Lotto. Wypada historyczna kumulacja i wygrywasz 15 mln zł

Nie ma wyjścia. Trzeba Polaków zachęcić (albo zmusić) do otwierania PUE ZUS. W czasach wszechobecnego internetu i budowania gospodarki cyfrowej wysyłanie 18 mln kopert Pocztą Polską, by Zakład Ubezpieczeń Społecznych mógł się wywiązać z przestarzałej ustawy, zakrawa na kompromitację nie tylko systemu emerytalnego, ale państwa w ogóle.

Listy z ZUS. PUE pozwoli zaoszczędzić miliony
REKLAMA

Oczywiście można zmienić ustawę, ale skoro nadarza się już okazja, to może w ramach budowania gospodarki 4.0, ulubionej wersji premiera Mateusza Morawieckiego, by jakoś przekonać obywateli do otwierania tych nieszczęsnych kont na PUE ZUS?

REKLAMA

Szef rządu mógłby się wtedy zapisać w historii naszego kraju jak Kazimierz Wielki, stając się tym, który zastał Polskę papierową, a zostawił cyfrową. To by mu na pewno zostało zapamiętane, bo z tym zrównoważonym budżetem w 2020 roku - nie tylko w mojej opinii - może być różne.

24 mln zł wrzucone w koperty

A PUE ZUS warto by upowszechnić i spopularyzować, bo oszczędności poszłyby w grube miliony. ZUS tylko na zrealizowanie wysyłki Informacji o Stanie Koncie Ubezpieczonego (IoSKU) wydaje co roku 24 mln zł.

Niestety, bez względu na koszty do końca sierpnia ZUS musi wysłać IoSKU do końca wszystkich, na których konto wpłynęła choć jedna składka. Zakład zobowiązuje do tego ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych z października 1998 roku (ta sama, która wprowadziła w 1999 r. reformę emerytalną i otwarte fundusze emerytalne).

ZUS jak Lotto. Pula nagród od 100 zł do 24 mln

Co zatem zrobić, by zachęcić Polaków do masowego otwierania kont na Platformie Usług Elektronicznych?

Ano nie ma wyjścia, ZUS musi stać się konkurencją dla Totalizatora Sportowego. Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien ogłosić, że wśród wszystkich, którzy otworzą konto na PUE ZUS rozlosowana zostanie nagroda pieniężna, a jej wysokość będzie uzależniona od liczby osób, które otworzą konta, i kwoty, którą ZUS zaoszczędzi na wysyłce IoSKU tradycyjną pocztą.

Wtedy w oddziałach ustawiałby się kolejki chętnych jak w kolekturach Lotto jak w dniu historycznych kumulacji.

Oczywiście na początku może się okazać, że będzie to 100 zł (dobre i to!), ale docelowo do szczęściarza, który zostanie wyłoniony z grupy osób, które przeszły w ZUS-ie na tryb online, może trafić przecież milion, a w wariancie superoptymistycznym nawet 24 mln zł! No dobra, niech ZUS też coś z tego ma, niech maksymalna pula nagród wyniesie 15 mln zł. Spokojnie wystarczy, by przyciągnąć chętnych.

Pozostaje kwestia do rozstrzygnięcia, czy wygrana kasa powinna być wypłacana do ręki, przelewana na subkonto w ZUS tudzież do Indywidualne Konto Emerytalne czy na Pracowniczy Plany Kapitałowe. Jak widać, możliwości jest wiele, ale aby pomysł był skuteczny, zdecydowanie rekomendujemy wypłacanie pieniędzy do ręki. Już nawet niech państwo potrąci sobie 10 proc. podatku jak przy wygranej w Lotto.

PUE ZUS zakładają tylko ci, co muszą

Fakt, wysyłka Informacji o Stanie Konta Ubezpieczonego (IoSKU), którą Zakład Ubezpieczeń Społecznych realizuje od połowy czerwca do końca sierpnia, w tym roku przebiegła bardzo sprawnie. Ostatnie 200 tys. IoSKU z 18 mln, które ZUS wysyłał za pośrednictwem Poczty Polskiej, wyszło do ubezpieczonych 9 sierpnia o 8.30. Do rąk adresatów dotarły jeszcze przed początkiem sierpniowego długiego weekendu.

Z 20,5 mln IoSKU zaledwie 2,5 mln przekazywanych jest drogą elektroniczną za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych ZUS. To cholernie mało. Dlaczego? PUE ZUS zakładają tylko ci, którzy są do tego zobowiązani lub im się to opłaca, czyli przedsiębiorcy.

Aby ułatwić zakładanie PUE ZUS, wykorzystajmy popularność e-banków!

Niestety, jak dobrze widać zusowskie PUE to nie jest bankowość elektroniczna, która szturmem zawojowała nasze serca, bo jest wygodna, szybka, a na dodatek oferuje tańsze produkty i usługi niż oddziały bankowe offline.

Liczba klientów indywidualnych, posiadających dostęp do bankowości internetowej w polskich bankach wyniosła na koniec I kwartału br. 38,72 mln (wzrost 8,47 proc rok do roku) Liczba aktywnych użytkowników sięgnęła 17,5 mln (wzrost 7,21 proc.).

Już raz obecnemu rządowi udało się wykorzystać popularność bankowości elektronicznej wśród Polaków. Gdy w 2016 roku były problemy ze składaniem wniosków o 500+ przez internet, ówczesna minister cyfryzacji Anna Streżyńska poprosiła banki o pomoc i tylko dlatego większość uprawionych złożyła wnioski na czas.

Popularność profilu zaufanego otwartego za pośrednictwem konta elektronicznego w banku przy składaniu wniosków o przyznanie pieniędzy w ramach sztandarowego programu rządzących wcale nie słabnie. Tylko w lipcu i sierpniu o przyznanie świadczenia tą drogą wystąpiło 2,5 mln uprawnionych.

REKLAMA

Dlatego jest szansa, że i tym razem też by tak fajnie wyszło jak z 500+.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA