REKLAMA

Rekord goni rekord. Zmiany klimatu wymknęły się spod kontroli

To już chyba jest najwyższy czas, żeby zmiany klimatu zacząć traktować nie jako zagadnienie akademickie, tylko jako realne zagrożenie. Nie takie przewidywane na za 5 czy 10 lat. Ale takie tu i teraz. Naukowcy zresztą mówią wprost: żarty właśnie się skończyły.

rekord-ciepła-Dolina-Śmierci
REKLAMA

Poniedziałkowy rekord globalnej temperatury, bijący wynik z 2016 r., nie za bardzo zrobił na kimkolwiek wrażenie. Owszem, naukowcy i klimatolodzy zaczęli z przerażenia wyrywać sobie włosy z głów, ale reszta świata raczej przeszła nad tym do porządku dziennego. Przecież zawsze pada jakiś rekord, nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. Tymczasem okazuje się, że za nami nie jeden najcieplejszy dzień od początku prowadzenia takich pomiarów, a cały tydzień. Wszak amerykańskie Narodowe Centra Prognoz Środowiskowych (NCEP) wskazują, że temperatury we wtorek (4 lipca) były jeszcze wyższe i wyniosły 17,18 st. C, zostawiając jednocześnie rekord z poniedziałku (3 lipca globalna temperatura wskoczyła pierwszy raz na poziom 17,01 st. C) w tyle. 

REKLAMA

Zmiany klimatyczne wymknęły się spod kontroli. Jeśli nadal będziemy opóźniać kluczowe środki, które są potrzebne, myślę, że doprowadzimy do katastrofalnej sytuacji, o czym świadczą ostatnie dwa rekordy temperatury - ostrzega Antonio Guterres, sekretarz generalny ONZ.

Zmiany klimatu przyspieszają: lipiec najgorętszy w historii?

Eksperci przewidują, że na tym nie koniec temperaturowych rekordów. Naukowcy przekonują, że zmiany klimatu niebezpiecznie nabierają tempa, co w połączeniu ze wstępującym El Nino (ostatnio pojawienie się tego zjawiska podłogowego potwierdziły też służby ONZ) może przynieść wyjątkowo przykre konsekwencje.

Znajdujemy się w ciepłym okresie spowodowanym zmianami klimatu, a w połączeniu z El Niño i gorącymi warunkami letnimi obserwujemy rekordowo ciepłe temperatury powierzchni w wielu miejscach na całym świecie — twierdzi Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) w USA.

Analitycy uważają, że naprawdę jest spora szansa na to, żeby tegoroczny lipiec stał się najcieplejszym miesiącem w historii, czyli od ok. 120 tys. lat. 

Kiepsko też z lodowcami z biegunów

REKLAMA

Z jednej strony El Nino zacznie wypierać ciepło z oceanów, a z drugiej fronty wiatrowe pchają ciepłe powietrze znad biegunów głębiej, na południe. A tam też sytuacja staje się coraz poważniejsza, co dotyczy m.in. pokrywy lodowej na Antarktydzie. Rośnie zimą, która trwa tutaj od czerwca do sierpnia i osiąga szczyt ok. 19 mln km kwadr. Kurczy się z kolei latem, czyli od grudnia do lutego — do ok. 3 mln km kwadr. Obecny zasięg tego lodu wynosi o ok. 1,8 mln km kwadr. poniżej średniej dla tej pory roku. Z kolei lody Arktyki ocieplają się nawet czterokrotnie szybciej niż reszta planety. 

Ocieplający się klimat może prowadzić do wzrostu ryzyka rozprzestrzeniania się chorób, takich jak ptasia grypa na Antarktydzie, co będzie miało katastrofalne skutki dla pingwinów i innej fauny w regionie — zauważa Chari Vijayaraghavan, badacz polarny i edukator, który regularnie odwiedzał Arktykę i Antarktydę przez ostatnie 10 lat.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA