REKLAMA

Widzieliście już, co się stało ze złotym? Bolesny początek tygodnia

Trwające w ostatnich tygodniach umacnianie się złotego względem najważniejszych walut zostało przerwane. Kurs naszej waluty w poniedziałek wyraźnie osłabił się w stosunku do euro, dolara i franka, co prawdopodobnie tylko w ograniczonym stopniu jest konsekwencją wyborów do Parlamentu Europejskiego, ponieważ istnieją też czysto ekonomiczne powody zawirowań.

Złoty niespodziewanie się osłabił. Co dalej z kursem naszej waluty?
REKLAMA

Kursy walut mocno różnią się do tych z zeszłego tygodnia. W poniedziałek w południe za euro płacono około 4,33 zł, podczas gdy tydzień temu kurs europejskiej waluty oscylował wokół 4,28 zł. Z kolei dolar zdecydowanie przebił pułap 4 zł i za amerykańską walutę płacono 4,03 zł, czyli o około 8 gr więcej niż tydzień wcześniej. Najmocniej, bo aż o około 12 groszy w ciągu tygodnia podrożał frank szwajcarski, osiągają w poniedziałek pułap 4,50 zł.

REKLAMA

Euro i dolar zdrożały najbardziej od kilku tygodni

Euro i dolar są najdroższe od miesiąca, a frank i funt kosztują najwięcej od połowy kwietnia. Położenie złotego doskonale odzwierciedla powiedzenie z deszczu pod rynnę. Tarapaty polskiej waluty nie powinny okazać się jednak trwałe – ocenia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Ekspert uważa, że wybory do Parlamentu Europejskiego nie miały znaczącego oddziaływania na rynki, ale tym razem dało pretekst do pogłębienia zapoczątkowanego w piątek osłabienia euro w relacji do dolara. Z tego powodu pierwsza reakcja może nie być trwała, a losy odbicia dolara już w najbliższą środę rozstrzygną dane o inflacji.

Dział analiz XTB uważa z kolei, że wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego spowodował zamieszanie w lokalnej polityce, a wzrost siły prawicy, który spowodował, że francuski parlament został rozwiązany, tworzą niepewną podstawę pod przyszły kierunek rządów w Europie.

Inwestorom taki obraz rynku wyraźnie się nie spodobał. Euro traci w stosunku dolara i notowane jest na najniższych poziomach od blisko miesiąca. Ruch ten odbija się również na polskim złotym – czytamy w analizie XTB.

Skok wartości dolara

Bartosz Sawicki wskazuje, że w piątek złoty boleśnie odczuł skok wartości dolara po świetnym raporcie z rynku pracy, a w minionych tygodniach dane z USA zawodziły ponownie, rozbudzając wśród inwestorów nadzieje na obniżkę stóp Fed we wrześniu. Analityk podkreśla, że taki scenariusz stanął pod znakiem zapytania, bo w maju wzrost zatrudnienia przebił najbardziej optymistyczne prognozy, a także mocno podskoczyły wynagrodzenia.

Więcej o walutach przeczytacie w tych tekstach:

Fundamenty złotego pozostają mocne. Wiodącym atutem, o którym przypomniały ubiegłotygodniowe posiedzenie RPP i konferencja prezesa NBP, jest niechęć władz monetarnych do obniżek stóp procentowych. Listę uzupełnia korzystna sytuacja w bilansie płatniczym, szeroki strumień bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz rozpędzanie się wzrostu gospodarczego – pisze Bartosz Sawicki.

Cinkciarz.pl prognozuje, że kurs euro powróci stopniowo do 4,25 zł, a notowania dolara pod koniec roku powinny znaleźć się w okolicy 3,85 zł, lecz kolejna odsłona słabości tej waluty będzie wymagać „ewidentnych dowodów wygasania inflacji, osłabienia rynku pracy i pogorszenia nastrojów konsumenckich w USA”.

Złoty będzie się umacniał

REKLAMA

Analitycy Credit Agricole podtrzymują swój scenariusz polityki pieniężnej na lata 2024-2025 oraz prognozy kursów walutowych. Ekonomiści oczekują rozpoczęcia cyklu łagodzenia polityki pieniężnej przez RPP dopiero w drugiej połowie 2025 r. Dział analiz Credit Agricole uważa, że dobra
sytuacja gospodarcza oraz stabilizacja stóp procentowych będą sprzyjać stopniowemu umacnianiu się złotego.

Oczekujemy, że kurs EURPLN wyniesie 4,24 na koniec 2024 r. i 4,20 na koniec 2025 r. – prognozują analitycy Credit Agricole.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA