REKLAMA

Polski rząd uparł się na węgiel i w ogóle nie słucha ekspertów. Ma w nosie, że uratować może nas tylko OZE

Rosyjska agresja na Ukrainie dla polskiego rządu i górników jest pretekstem do modyfikacji dotychczasowej polityki klimatycznej UE i zwrócenia się znowu w kierunku węgla. Bo tak tylko mamy uniezależnić się energetycznie od Rosji. W odpowiedzi eksperci pukają się w głowy i twierdzą, że energetyczna rewolucja powinna prowadzić do jeszcze szybszej dekarbonizacji.

Polski rząd uparł się na węgiel i w ogóle nie słucha ekspertów. Ma w nosie, że uratować może nas tylko OZE
REKLAMA

Zgodnie z danymi Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN w Polsce w 2020 r. zużyliśmy w sumie ponad 65 mln ton węgla. Import wyniósł ponad 12,8 mln t, z czego zdecydowanie najwięcej, bo blisko 9,5 mln t pochodziło z Rosji (ponad 73 proc.). Podobnie zresztą jest w przypadku ropy naftowej: cały import wyniósł ponad 25 mln t, z czego przeszło 16 mln t przyjechało z Rosji (więcej niż 64 proc.), jak również gazu ziemnego. Całkowity import Polski w 2020 r. wyniósł 16,5 mln m3, z czego ponad 9 mln m3 pochodziło z Rosji (prawie 55 proc.). 

REKLAMA

Putin ewidentnie przeszarżował. Mógł cierpliwie poczekać na koniec certyfikacji rurociągu Nord Stream 2 i w ten sposób jeszcze bardziej uzależnić Europie od swojej energii. Zamiast tego mamy do czynienia z gremialnym nawoływaniem, żeby jak najszybciej skończyć z kupowaniem rosyjskiego węgla, ropy i gazu. W Polsce skorzystać na tym przede wszystkim chcieliby górnicy. Bo teraz ich zdaniem całą transformację energetyczną trzeba pisać od nowa.

Wojna na Ukrainie, czyli trzeba się przeprosić z węglem?

Kolorz uważa, że Europa przez własną chciwość i głupotę jest dzisiaj całkowicie bezradnaDzisiaj dzieci w Charkowie giną od ruskich bomb za to, żeby Niemcy i Francuzi mieli ciepłe kaloryfery i nie zmarzły im tyłki - przekonuje. Zdaniem związkowca dlatego trzeba jak najszybciej powstrzymać szaleństwo energetyczne UE.

Dlatego polską dekarbonizację, jak przekonuje, trzeba napisać jeszcze raz, od początku. I przy tej okazji, tym razem aż tak bardzo nie ufać odnawialnym źródłom energii. 

Polska uzależniona od węgla

Kolorz twierdzi, że zwolennicy zielonej rewolucji w energetyce marzą o nowym porozumieniu z Putinem, dokonanym choćby na trupie Ukrainy. Przypomina jednocześnie, że komponenty do wiatraków i paneli fotowoltaicznych powstają głównie w Chinach, obecnie bodaj największym sojuszniku Rosji. Innymi słowy OZE to nic innego jak sponsorowanie kolejnego zbrodniczego reżimu - twierdzi Dominik Kolorz. Co ciekawe w podobnym tonie wypowiadają się także przedstawiciele rządu, których wszak od wielu miesięcy mocno uwiera polityka klimatyczna i energetyczna Brukseli. 

Pyzik uważa, że KE powinna wziąć pod uwagę historyczne uzależnienie Polski od węgla. To surowiec przez wojnę na Ukrainie coraz droższy i coraz trudniej dostępny. Ale Polska ma jego wystarczające zasoby i sobie bez problemu poradzi. 

Eksperci: węgiel na chwilę, potem OZE

Czy to oznacza, że rząd będzie chciał spisywać nową umowę społeczną z górnikami, wraz z harmonogramem zamykania kopalni, który na razie kończy się na terminie 2049 r.? Bardzo możliwe, chociaż eksperci klimatyczni podkreślają, że byłby to najgorszy scenariusz z możliwych. Zofia Wetmańska, starsza analityczka ds. taksonomii w Climate Bonds Initiative, podkreśla że ogłoszenie przez KE planu na uniezależnienie się od rosyjskiego gazu oznacza bezpośrednie przejście od węgla do źródeł zeroemisyjnych w energetyce. 

REKLAMA

Paweł Wróbel, szef firmy doradczej Gate Brussels, uważa że dziś szczególnie istotne jest wzmocnienie infrastruktury, która pozwoli zapewnić bezpieczne funkcjonowanie polskiej gospodarki. Z kolei Joanna Maćkowiak-Pandera, prezeska Forum Energii, w rozmowie z cyklu EEC People poprzedzającym tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy, przekonuje że odpowiedzią rynku na obecną sytuację powinno być przyspieszenie rozwoju OZE we wszystkich sektorach gospodarki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA