Spalamy więcej węgla przez drogi gaz? To bujda na resorach. Zobaczcie dane
Koalicja obywatelska Beyond Fossil Fuels, jako rozszerzenie kampanii Europe Beyond Coal, postanowiła odpowiedzieć sobie na pytanie: co się stało z energetyką węglową w czasie kryzysu zimowego w Europie? W przygotowanej odpowiedzi analizuje sytuację w siedmiu krajach UE, w tym w Polsce. Wnioski są co najmniej zaskakujące. Bo do tej pory mogło się wydawać, że głównie przez zbyt drogi gaz jesteśmy świadkami gremialnego powrotu do węgla. Ta analiza pokazuje, że to bujda na resorach.
Wrażenie jest takie: przez rosyjskie manipulacje z dostawami, gaz stał się rekordowo drogi, więc Europa na szybko zaczęła się przepraszać z węglem, który zresztą przez to też zaczął mocno przybierać na wartości. Beyond Fossil Fuels postanowił się temu przyjrzeć bliżej i w tym celu przeanalizował sytuację energetyczną w siedmiu krajach: w Bułgarii, Czechach, Niemczech, Grecji, na Węgrzech, w Rumunii i w Polsce też. I okazuje się, że to węglowe wrażenie jest mylne.
Węgiel w Europie jednak w odstawce? OZE produkuje już więcej energii
Zacznijmy od tego, że zimą 2022/23 spadło całkowite zapotrzebowanie energetyczne Europy: o 114,5 TWh w porównaniu z zimą 2021/22. Na łeb i na szyję poleciała produkcja energii z reaktorów jądrowych, za co odpowiadało przede wszystkim francuskie spowolnienie. Przez prace naprawcze i remontowe tamtejsza energetyka jądrowa spadła o 23 proc., patrząc rok do roku. Gorzej pracowały w tym czasie również elektrownie wodne, co było z kolei spowodowane najgorszą od 500 lat suszą, jaka nawiedziła kontynent. Podobnie jest z energetyką węglową i gazową. W pierwszym przypadku jednostki węglowe wyprodukowały 19,9 TWh mniej podczas zimy 2022/23 w porównaniu z zimą 2021/22. Z kolei instalacje gazowe wygenerowały 49,5 TWh energii mniej w tym samym okresie. Zdecydowanie więcej za to dała energetyka słoneczna i wiatrowa. To odpowiednio 7,7 TWh i 15,9 TWh. Razem: 23,6 TWh, czyli więcej niż europejskie elektrownie węglowe.
Rośnie w Europie liczba domowych instalacji solarnych i pomp ciepła. Z kolei ponad 80 proc. Europejczyków, w ankiecie z lata 2022 r. przyznało, że chce ogromnych inwestycji w energię odnawialną, żeby w ten sposób zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i niezależność od Rosji, a także obniżyć koszty i zapobiec załamaniu klimatu.
Żaden kraj europejski nie wycofał się ze swojej decyzji o wycofaniu węgla
Autorzy opracowania zwracają uwagę, że w tym czasie żaden kraj europejski nie zmienił swojej wcześniejszej decyzji o odejściu od węgla. Mieliśmy za to do czynienia z opóźnieniem wycofania z eksploatacji elektrowni węglowych lub ze zniesieniem wcześniejszych limitów mocy dla nich. W pierwszym przypadku dotyczyło to jednostek, które miały zakończyć działanie w latach 2022–2025, ale kryzys energetyczny dał im drugą szansę i wydłużono ich działanie na lata 2023–2029. Tak stało się w Bośni i Hercegowinie, Danii, Francji, Niemczech, Grecji, na Węgrzech, w Czarnogórze, Rumunii i Wielkiej Brytanii. Z kolei limity mocy zniesiono we Francji, Włoszech i w Holandii.
Słońce i wiatr zmniejszyły też węglowe uzależnienie Polski
Mniejsze produkcja energii z węgla dotyczy również Polski. Porównując zimę 2022/23 do zimy 2021/22 to spadek o 6 TWh. Zdaniem Beyond Fossil Fuels tak się stało dzięki kontekstowemu spadkowi zapotrzebowania na moc i zwiększonemu importowi, ale także niedawnemu wzrostowi generacji wiatrowej i słonecznej.
I chociaż blokującą rozwój energetyki wiatrowej na lądzie zasadę 10H zniesiono dopiero w lutym 2023 r., to i tak w 2022 r. produkcja energii z wiatru wzrosła w Polsce o 23 proc. Z kolei wkład energii słonecznej wzrósł ponad dwukrotnie (+104 proc.) z 4 TWh do 8 TWh.
Wsparcie polskich kopalni ze strony KE wcale nie jest przesądzone
Autorzy raportu zwracają uwagę, że Polska cały czas czeka na decyzję KE w odpowiedzi na wniosek z początku 2022 r., o przyznanie pomocy publicznej dla sektora górnictwa węgla kamiennego, w celu pokrycia strat kopalń w przypadku ich nierentowności. Ale zdaniem specjalistów z Beyond Fossil Fuels, uzasadnienie przyznania takiej pomocy przez UE było od początku wątpliwe.
Pomoc publiczna dla bloków węglowych 200 MW, które są już mocno leciwe i wymagają modernizacji będzie kluczowa. Bez tego Polsce nie wyjdzie plan, w którym węgiel ma odgrywać kluczową rolę w energetyce aż do zastąpienia go energią jądrową w latach 30.