Tak się buduje elektrownię jądrową. Polska powinna brać przykład z Holandii
Może i Niemcy już pożegnali na dobre swoje elektrownie jądrowe, ale to wcale nie znaczy, że to obowiązujący w Europie trend. Na przykład Holandia swoje odchodzenia od węgla planuje zorganizować w podobny sposób co Polska. Też ma jej w tym pomóc energetyka jądrowa. Z tą różnicą, że Holendrzy na stole mają już bardzo konkretny plan i też pieniądze jakie pochłonie. A Polska? W rządzie cały czas nie potrafią dojść do porozumienia w sprawie zaktualizowanej przez resort klimatu i środowiska Polityki Energetycznej Polski do 2040 r.
Polska dekarbonizacja w skrócie ma wyglądać tak: za parę lat zacznie się budowa pierwszego reaktora. W sumie, gdzieś do 2043 r. powinno w ten sposób uruchomionych być od 6 do 9 GW mocy. Do tego czasu naszym stabilizatorem energetycznym ma pozostać węgiel. Podpisana w maju 2021 r. umowa społeczna z górnikami zakłada zamknięcie ostatniej kopalni w 2049 r. Dokument nie jest jeszcze notyfikowany przez Komisję Europejską, ale rząd na każdym kroku uspokaja górników, że żadne daty już nie ulegną zmianie. Wiadomo, że wszystko będzie raczej opóźnione i przy okazji będzie też kosztować krocie. Ale obecnie na odejście Polski od węgla nie ma innego pomysłu. W bardzo podobnym kierunku podąża też Holandia, która również liczy na przyrost mocy atomowych w następnych latach, co m.in. ma wpłynąć na emisje CO2. Z tą różnicą, że w Holandii jest zarówno już konkretny plan, jak i pieniądze na jego realizację. W projekcie Funduszu Klimatycznego na 2024 r. właśnie zapisano 320 mln euro na rozwój energetyki jądrowej.
Energetyka jądrowa: Holandia bez CO2 już w 2035 r.
Plan zakłada przedłużenie eksploatacji istniejącej elektrowni jądrowej Borssele, budowę dwóch nowych dużych reaktorów, a także rozwój małych reaktorów modułowych (SMR). Jeżeli chodzi o elektrownię Borssele, to w grze jest 10 mln euro (te pieniądze musi jeszcze zatwierdzić Komisja Europejska). Środki te mają być przeznaczone na dodatkowe badania dotyczące starzenia się konstrukcji, struktury udziałowców i ekonomicznej wykonalności przedłużenia działalności. Borssele działa od 1973 r., zamknięcie elektrowni planowane jest w 2033 r. Tamtejszy reaktor wodny ciśnieniowy o mocy 485 MWe odpowiada za ok. 3 proc. energii elektrycznej w Holandii.
Z kolei 117 mln euro holenderski rząd zamierza wydać na dodatkowe badania w sprawie budowy dwóch nowych elektrowni jądrowych. Jak tłumaczy resort ds. polityki klimatycznej i energetycznej: chodzi o modele finansowania, proces przetargowy, studia wykonalności sprzedawców, plan partycypacji, raport o skutkach społecznych nowej budowy, organizację zarządzania programem spółki celowej, która zorganizuje przetarg, a także budowę i eksploatację mających powstać elektrowni jądrowych.
Są też pieniądze na reaktory modułowe SMR
Holenderski plan atomowy zakłada również przeznaczenie 65 mln euro na wsparcie dla rozwoju modułowych reaktorów SMR. Wcześniej, w sierpniu 2022 r., brytyjski Rolls-Royce SMR podpisał z ULC-Energy umowę na wyłączność dotyczącą współpracy przy wdrażaniu elektrowni Rolls-Royce SMR w Holandii. Wybór lokalizacji i negocjacje umów zaplanowano na 2024 r. Sama budowa pierwszego SMR w Holandii ma wystartować w 2027 r. Uruchomienie reaktora to już lata 30. Ale jak twierdzą Holendrzy: to jeden z elementów dekarbonizacji, przed którą już nie ma ucieczki.
Na październik br. zaplanowano wstrzymanie produkcji gazu z pola Groningen, jednego z największych na świecie: 862 km kwadratowych, wydobywalne zasoby szacowane przed rozpoczęciem eksploatacji na ok. 2800 mld metrów sześc. gazu. Powodem jest rosnąca liczba trzęsień ziemi w tych okolicach.