REKLAMA

Volkswagen zrywa pakt z załogą i chce zamknąć fabrykę. Bezprecedensowa decyzja

Za naszą zachodnią granicą nie dzieje się najlepiej. Nie wszyscy chcieli słuchać ekspertów, którzy wskazywali na coraz gorszą sytuację we wschodnich Niemczech, co - jak przekonywali - będzie miało prędzej czy później swoje konsekwencje. Również polityczne, co najlepiej pokazują wyniki ostatnich wyborów w Saksonii i Turyngii. Świadczą o tym radykalne plany motoryzacyjnego giganta. Spółka Volkswagen Group zamierza zerwać trwające od trzydziestu lat porozumienie z pracownikami.

Volkswagen-zamyka-fabryke-w-Niemczech
REKLAMA

Bardzo realna jest powtórka z ubiegłego roku, kiedy niemiecka gospodarka pogrążyła się w recesji. O tym, że w Niemczech nie dzieje się najlepiej przekonują także plany Volkswagen Group. 

REKLAMA

Sytuacja gospodarcza stała się jeszcze trudniejsza, a nowi gracze wkraczają do Europy. Niemcy jako lokalizacja biznesowa pozostają jeszcze bardziej w tyle pod względem konkurencyjności - przekonuje w oświadczeniu Oliver Blume, dyrektor generalny VW.

Volkswagen zamknie niemiecką fabrykę?

Ta informacja wstrząsnęła Niemcami, dla których prawidłowo rozwijająca się gospodarka stała się przez ostatnie dziesięciolecia czymś stałym, nad czym nie trzeba się w ogóle zastanawiać. Ale ujawnienie planów Volkswagena raz na zawsze zmąciło ten spokój, bo też mowa jest o bezprecedensowej decyzji tego motoryzacyjnego giganta. Spółka rozważa bowiem pierwsze w swojej 87-letniej historii zamknięcie fabryki na terenie Niemiec, żeby tak obniżyć swoje koszty i zacisnąć pasa. 

To duży punkt zwrotny, ale można było się tego spodziewać. Od 30 lat mamy w Volkswagenie te same problemy. Dieselgate był tylko jednym z nich. Podstawowym problemem jest to, że Wolfsburg i marka VW to święta krowa, której nie da się ruszyć. Ale święte krowy wiodą niebezpieczne życie, gdy nadchodzi konkurencja - komentuje dla Focusa ekspert branżowy Ferdinand Dudenhöffer.

I przypomina przy okazji, że Volkswagen to tak po prawdzie spółka państwowa. Kraj związkowy Dolna Saksonia wszak posiada 20 proc. akcji, a związek zawodowy IG Metall może zajmować połowę miejsc w radach nadzorczych.

Dlatego nie jest to zwykła rada nadzorcza, ale rada polityczna - przekonuje Dudenhöffer.

Szykuje się konfrontacja z pracownikami i z rządem

Zamknięcie fabryki w Niemczech będzie oznaczać dla Volkswagena trudną przeprawę ze związkami zawodowymi. Spółka będzie musiała przekonać pracowników do zerwania, trwającego już trzecią dekadę, kontraktu zapewniającego bezpieczeństwo pracy. Poprzednie starcia kończyły się raczej źle dla szefów VW. Te plany bardzo nie podobają się także rządowi federalnemu. 

Jestem głęboko zaniepokojony tym, że kierownictwo Grupy VW nie wyklucza już zamykania zakładów i przymusowych zwolnień. Grupa parlamentarna SPD jest zdecydowanie po stronie pracowników i oczekuje konstruktywnych rozmów z radami zakładowymi i związkami zawodowymi - powiedział Bloomberg News poseł SPD Bernd Westphal, rzecznik ds. polityki gospodarczej grupy parlamentarnej Olafa Scholza.

Więcej o Volkswagenie przeczytasz na Spider’s Web:

Swoje trzy grosze dorzuca także rząd Dolnej Saksonii, który jest za cięciem kosztów, ale też radzi szukać w tym celu alternatywnych rozwiązań. 

REKLAMA

Oczekujemy, że kwestia zamykania fabryk nie pojawi się dzięki skutecznemu wykorzystaniu alternatyw - komentuje Stephan Weil, premier Dolnej Saksonii i członek rady nadzorczej VW.

Sam rynek odbiera takie plany Volkswagena tylko pozytywnie. Jeszcze niecały miesiąc temu, w drugiej dekadzie sierpnia, akcja VW wyceniana była na ok. 400 zł. Teraz to już 415,90 zł. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA