REKLAMA
  1. bizblog
  2. Gospodarka

Złoty dawno nie był tak mocny. Splot korzystnych wydarzeń

Całkiem mocne odbicie polskiego PKB względem poprzedniego kwartału, pozostawienie przez RPP stóp procentowych na niezmienionym poziomie, czy zmiana klimatu politycznego po 15 października to tylko niektóre z czynników, które powodują umocnienie złotego w ostatnich tygodniach. Kurs naszej waluty względem dolara jest najwyższy od początku września, a jej notowania w relacji do euro są bardzo blisko sytuacji z połowy wakacji, gdy wspólna waluta była najsłabsza od połowy 2020 roku.

14.11.2023
14:08
Złoty dawno nie był tak mocny. Splot korzystnych wydarzeń
REKLAMA

Główny Urząd Statystyczny poinformował we wtorek, że według szybkiego szacunku wyrównany sezonowo produkt krajowy brutto w trzecim kwartale zwiększył się o 1,4 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. Jest to najwyższy kwartalny wzrost PKB spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Ostateczny odczyt PKB ma zostać opublikowany z końcem listopada.

REKLAMA

Gospodarka wychodzi z dołka

Dane te pokazują, że spowolnienie gospodarcze w Polsce zaczyna się kończyć i zdaniem ekonomistów czeka nas powrót na ścieżkę szybszego wzrostu PKB. Reakcja złotego nie była gwałtowna, ale nasza waluta delikatnie umocniła się we wtorkowe przedpołudnie zarówno wobec euro, jak i dolara.

W południe za dolara płacono 4,12 zł, a to najniższy kurs amerykańskiej waluty od 1 września. Z kolei za euro płacono 4,41 zł, a to poziom, który na chwilę został osiągnięty podczas powyborczej euforii. Wcześniej euro było tak „tanie” w połowie wakacji, gdy wspólna waluta była w pewnym momencie wyceniana na 4,39 zł. Był to zresztą poziom nienotowany od połowy 2020 roku.

Dziś o poranku nasza krajowa waluta nieznacznie się umacnia, skala ruchu względem EUR, CHF, GBP i USD sięga 0,15-0,35 proc. Sytuacja techniczna także wygląda korzystanie dla złotego. Jeżeli spadki będą kontynuowane, jako ważne wsparcie powinniśmy wziąć pod uwagę strefę przy 4,0850 zł. Patrząc z kolei na EUR/PLN, notowania testują dołki z połowy października. Jeżeli strefa 4,40-4,41 zł zostałaby przebita, niewykluczone będzie wykonanie kolejnej fali w dół – pisze Łukasz Stefanik, analityk rynków finansowych XTB.

Spokojnie za oceanem

Polska waluta umocniła się w ostatnich dniach po dość zaskakującej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Rynek spodziewał się, że w świetle danych o szybkim spadku tempa wzrostu cen RPP będzie skłonna obniżyć stopę referencyjną o 25 punktów bazowych, ale pozostawiła ją na poziomie 5,75 proc. Kredytobiorcy byli zawiedzeni, ale rynek walutowy przyjął tę informację przychylnie.

Więcej o kursach walut przeczytacie w tych tekstach:

Polskiej walucie sprzyja też stabilna sytuacja gospodarcza w USA, co przekłada się na spokój zarówno na rynku akcji, jak i obligacji. Ten spokój powoduje, że żądni wrażeń inwestorzy łaskawszym okiem spoglądają na tradycyjnie bardziej ryzykowane rynki, takie jak nasz. Strumień pieniędzy zagranicznych inwestorów wpływa na umocnienie lokalnej waluty.

Symboliczne obniżki stóp procentowych

REKLAMA

Złoty w październiku zyskiwał najmocniej w gronie głównych walut, a w listopadzie utrzymuje moc. Niższe poziomy kursu EUR/PLN to efekt powyborczych zmian postrzegania perspektyw polityki fiskalnej i monetarnej. W przyszłym roku wydatki wzrosną w konsekwencji realizacji przedwyborczych obietnic dotyczących płac w sektorze budżetowym czy podniesienia kwoty wolnej od podatku. Jednocześnie po listopadowym posiedzeniu RPP staje się jasne, że w najbliższych kwartałach czekają nas co najwyżej symboliczne obniżki stóp procentowych. W minionych tygodniach z wyceny przyszłych cięć wyparowało kilkadziesiąt punktów bazowych redukcji kosztu pieniądza – zwraca uwagę Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Sawicki zaznacza, że w końcówce roku kurs złotego względem euro może mieć problem z trwałym przebiciem granicy 4,40. Ocenia, że więcej przestrzeni do krótkoterminowych spadków zdaje się mieć kurs dolara czy franka. Analityk zwraca uwagę, że dolar traci ostatnio wraz z gasnącymi szansami, że Rezerwa Federalna w grudniu podniesie stopy procentowe. Z kolei frank w październiku taniał mniej niż inne główne waluty ze względu na wybuch wojny na Bliskim Wschodzie. Bartosz Sawicki stwierdza, że wygasanie strachu przed rozlewaniem się konfliktu obrazuje nie tylko spadek CHF/PLN poniżej 4,60, ale także obniżanie się kursu ropy oraz odbicie wspieranego interwencjami szekla, którego wartość powróciła do poziomu sprzed ataku Hamasu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA