Elon Musk ogłosił lokalizację czwartej na świecie i pierwszej w Europie fabryki Tesli. Rozmawiał z przedstawicielami kilku krajów, w tym z samym premierem Mateuszem Morawieckim, a jednak postawił na Berlin. To chyba była tylko taktyka negocjacyjna, bo Niemcy właściwie nie miały konkurencji.
Ku zaskoczeniu prowadzących galę „Złotych Kierownic” przy odbieraniu nagrody za Model 3, Elon Musk ogłosił, że podjął decyzję o zbudowaniu gigafabryki i centrum inżynieryjno-projektowego Tesli pod Berlinem.
Niemiecka inżynieria ma być odpowiedzią na problemy firmy z tempem produkcji. W fabryce powstaną baterie, układy napędowe i samochody. Pierwsze auta mają zjechać z taśmy w 2021 r.
Rozmawiałem z panem Muskiem
Nie tylko nasi zachodni sąsiedzi chcieli przekonać Muska do wyboru ich lokalizacji. Poza Holendrami (realnymi konkurentami Niemców), Czechami, Węgrami, Portugalczykami i Francuzami kilka miesięcy temu do boju stanęli Polacy. Podczas dwudniowej wizyty w USA w kwietniu premier Morawiecki spotykał się z inwestorami, w tym z Muskiem.
Rzeczywiście rozmawiałem z panem Elonem Muskiem, czyli jedną z czołowych postaci elektromobilności. Trzeba poczekać parę miesięcy, żeby były z tej rozmowy z Elonem Muskiem jakieś kolejne kroki, ale rzeczywiście taka rozmowa się odbyła
- mówił wtedy szef polskiego rządu.
Jak podawał Autokult.pl, premier rozmowę szefem Tesli ocenił pozytywnie, ale był raczej powściągliwy.
Nigdy za dużo miejsc pracy, a już nigdy za dużo miejsc pracy dobrze płatnych w Polsce - podkreślał. Chodzi o to, aby rozmawiać z przedsiębiorcami, opisywać sytuację w Polsce, w UE; sytuację gospodarczą, biznesową, budżetową, w jaki sposób można w Polsce zainwestować i to jest jedna z głównych części moich spotkań tutaj w Chicago, jak również w Nowym Jorku - tłumaczył Morawiecki.
Elon Musk rozważał też wybór Wielkiej Brytanii, ale niepewna sytuacja z Brexitem spowodowała zwrócenie się w stronę Niemiec.
Berlin rocks!
Jak podał Bloomberg. Elon Musk wspominał w swoich tweetach o Berlinie już w zeszłym roku.
Każdy wie, że niemiecka inżynieria jest nadzwyczajna i to jest częściowo powodem, dla którego lokalizujemy naszą europejską gigafabrykę w Niemczech.
- stwierdził Elon Musk.
Niemieccy politycy zareagowali od razu. Jedną z najaktywniejszych osób okazała się Ramona Pop, senator ds. ekonomii. Wychwalała szefa Tesli za jego wizję, oferując jednocześnie wsparcie finansowe. Zabrała nawet Muska na tor, na którym można by testować świeżo złożone samochody. Wymagania Amerykanina były jednak wysokie.
Premier Brandenburgii, Dietmar Woidke, przyznał, że rozmowy z szefem Tesli trwały od kilku miesięcy. Jeśli Musk miałby wybrać Niemcy, budowa fabryki musiałaby powstać szybko i sprawnie, jak w Szanghaju, gdzie - jak podaje Bloomberg - udało się to zrobić w 168 dni roboczych.
Jak z kolei podał niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung", strona niemiecka zaproponowała Muskowi kilka możliwych lokalizacji. Wybór padł na gminę Grünheide w Brandenburgii. Teslę wspomóc mają dotacje od rządu niemieckiego (przynajmniej 100 mln euro) i UE. Zapytany o ryzyko takiego przedsięwzięcia, Woidke powiedział, że uważa Elona Muska za osobę niezawodną.
Zdaniem polityka Brandenburgia wyróżnia się na tle reszty kraju pod względem popularności wykorzystywania odnawialnych źródeł energii i taki argument był w tych negocjacjach czynnikiem decydującym.
Zaletą tego landu jest też bliskość niemieckiej stolicy, w której nie brakuje instytucji naukowych i badawczych, co ułatwi znalezienie personelu do centrum inżynieryjno-projektowego. Jednocześnie koszty, związane z zatrudnieniem pracowników są w tej części kraju niższe niż na południu.
Plusem Grünheide jest też łatwy dojazd ze stolicy oraz położenie w pobliżu lotniska.
Decyzję Tesli minister gospodarki Peter Altmaier określił jako kamień milowy w rozwoju mobilności elektrycznej i ekspertyzy akumulatorowej. Przyznał, że rywalizacja pomiędzy europejskimi krajami była zacięta. Zachwycony dyrektor generalny Berlin-Brandenburg Business Associations, Christian Amsinck, stwierdził z kolei o tym, że święta przyszły w tym roku wcześniej.
Konkurencja drży
Według oficjalnych statystyk najczęściej rejestrowanym samochodem elektrycznym w ciągu dziewięciu miesięcy 2019 r. w Niemczech było francuskie Renault. Na drugim BMW i3, a na trzecim Model 3 Tesli. Wszystko wskazuje na to, że rywalizacja będzie zacięta, bo jest o co walczyć.