Tak wygląda ocieplenie klimatu w Polsce. Temperatury oszalały, powietrze zmieniło skład
Jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy trzymaliśmy kciuki za ciepłą zimę. Zapotrzebowanie na opał miało być wtedy mniejsze, więc i jego cena niższa, a kryzys energetyczny bardziej znośny. Przy okazji Polacy nie musieliby palić w domach czym popadnie, więc i smog by nam odpuścił. I chociaż jesteśmy świadkami bardzo ciepłego stycznia, to nie wszystkie z tych prognoz się spełniły. Najgorzej jest z jakością powietrza.
Smog już chyba na stałe zanieczyścił powietrze w Polsce. Powód? Rząd popodpisywał kontrakty węglowe od Australii przez, Indonezję, RPA, po Kolumbię, jakoś tam zwiększył wydobycie w polskich kopalniach, ale jednocześnie „zapomniał” o normach jakości węgla i powietrza. I na razie nie zamierza sobie przypominać.
Smog w Polsce: bardzo ciepły styczeń nie poprawił kondycji powietrza
Wydawać się mogło, że w styczniu smog nieco odpuści, chociaż na chwilę, Polsce. Wszystko przez rekordowo ciepłą temperaturę. Ta jest zdecydowanie wyższa od wieloletnich norm. Plusowe anomalie dotyczą całego kraju. Na Podlasiu to nawet 8 stopni powyżej dotychczasowej średniej, w Suwałkach, czyli na polskim biegunie zimna ok. 4,5 st. C powyżej normy. A skoro jest tak ciepło, to Polacy mniej grzeją, więc i powietrze powinno być mniej zanieczyszczone.
Niestety, nic z tych rzeczy. Owszem, za oknem aura bardziej przypomina wiosenną, ale jak się okazuje w niczym to jakości powietrza nie pomaga. Jak donosi SMOG N.E.W.S. normy ostatnich dniach przekroczone były o 1000 proc. i więcej, o co zadbały tym razem głównie gminy z województwa małopolskiego.
Tak było w Nowym Targu, gdzie normy dla pyłów zawieszonych PM2,5 przekroczone były o 1292 proc. a te dla PM10 - o 573 proc. Podobnie było w Biertowicach - 1183 proc. dla PM2,5 i 457 proc. dla PM10, Sułkowicach - 1306 proc. dla PM2,5 i 521 proc. dla PM10 i w Racławicach - 1187 proc. dla PM2,5 i 469 proc. dla PM10.
Akcja Demokratyczna zbiera podpisy
Tymczasem Akcja Demokratyczna zebrała już blisko 12 tys. podpisów (celem jest 20 tys.) pod swoją petycją do polskich parlamentarzystów pod tytułem „Wstrzymaj smog, nie oddech!” Aktywiści domagają się w niej uchwalenia specjalnej ustawy o czystym powietrzu, maksymalnego zaostrzenie poziomów alarmowania/informowania o przekroczeniach norm jakości powietrza, całkowitego odejście od palenia węglem, wprowadzenie najwyższych norm jakości dla paliw stałych spalanych w piecach i kotłach, a także utworzenia w polskich miastach stref czystego transportu.
Czyste Powietrze już po zmianach, ale nadal kuleje
Rząd od lat walkę ze smogiem ogranicza do programu Czyste Powietrze, który niestety działa fatalnie. Budżet wynosi 103 mld zł na 10 lat, a tym czasem od września 2018 r. wydatkowano na ten cel (tyle wypłacono dofinansowania) ponad 4,2 mld zł. To raptem 4 proc. całej puli, prawie w połowie czasu działania programu.
Z początkiem 2023 r. zmieniono zasady, żeby tylko zwiększyć liczbę beneficjentów. Zwiększono maksymalną dotację i podniesiono także próg dochodowy do 135 tys. zł, uprawniający do otrzymania dofinansowania. Tylko, że to i tak na razie nic za bardzo nie dało. Jak zwraca uwagę Andrzej Guła z z Polskiego Alarmu Smogowego: liczba składanych wniosków tygodniowo w ramach programu Czyste Powietrze niebezpiecznie zbliża się do niepokojącej granicy 1000 wniosków.