REKLAMA

Koniec kopciuchów. Nowe przepisy nie dają im żadnych szans

Jeszcze zanim rząd w 2018 r. poszedł na walkę ze smogiem i uruchomił program wymiany węglowych kopciuchów, wojnę brudnemu powietrzu wypowiedzieli samorządowcy. Najpierw ci z Małopolski, którzy przyjęli pierwszą w kraju uchwałę antysmogową. Za nimi poszli koledzy ze Śląska i innych regionów. I w większości przypadków te regulacje wchodzą w życie już w przyszłym roku.

Koniec kopciuchów. Nowe przepisy nie dają im żadnych szans
REKLAMA

Samorządy z Małopolski zadziwiły Polskę, gdy już w 2016 r. zaczęli kombinować z przepisami antysmogowymi i koniec końców stosowną uchwałę - pierwszą tego typu w kraju - tamtejszy sejmik przyjął na początku 2017 r. Po tym, jak okazało się, że walka ze smogiem jest możliwa, tą samą ścieżką podążyli też samorządowcy ze Śląska i innych województw. Dopiero potem rząd zaczął kombinować, że nie może zostać w tej konkurencji za bardzo w tyle. W ten sposób we wrześniu 2018 r. uruchomiono program Czyste Powietrze. Niestety nie posłuchano rad Banku Światowego i Komisji Europejskiej. 

REKLAMA

Oba gremia zalecały włączenie w dystrybucję środków zarówno banki komercyjne, jak i samorządy. Tylko wtedy zdaniem BŚ i KE będzie można podpisywać nawet 400 tys. umów rocznie, co powinno zrobi różnicę i rzeczywiście poprawić jakość powietrza w Polsce. Tymczasem po pięciu latach funkcjonowania programu Czyste Powietrze, czyli na jego półmetku, tych podpisanych umów jest mniej niż 620 tys. Dlatego szacuje się, że w całym kraju do wymiany pozostaje jeszcze jakieś 3 mln pieców o najgorszych parametrach. Ich wymiana w najbliższym czasie musi przyspieszyć. A to za sprawą wchodzenia w życie przepisów antysmogowych w kolejnych województwach.

Smog: nowe regulacje w kolejnych województwach

Wtedy, ponad sześć lat temu, na początku 2017 r., Małopolska dała sygnał dla całego kraju. W kolejnych latach nad tymi przepisami pochylali się samorządowcy w innych województwach. I okazuje się, że w większości przypadków wchodzą one w życie w ciągu najbliższych 12 miesięcy. W ten sposób w Wielkopolsce od 1 stycznia 2024 r. nie będzie można używać żadnych kopciuchów, czyli pieców nie spełniających norm. W województwie dolnośląskim od 1 lipca 2024 r. zabronione będą piece niespełniające wymogów 3. klasy. Na Śląsku od nowego roku będzie obowiazywał zakaz dla kotłów bezklasowych, używanych od 5 do 10 lat od daty produkcji. Tak samo za miesiąc z okładem będzie w województwie podkarpackim.

Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:

1 stycznia 2024 r. jest także datą graniczną dla mieszkańców kujawsko-pomorskiego. Od tego czasu nie można bowiem będzie używać kominków i innych ogrzewaczy, które nie spełniają norm tamtejszej uchwały antysmogowej. W lubelskim tam od nowego roku traktowane będą piece bezklasowe oraz kotły klasy 1. i 2. A w Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim (lubuskie) ban obejmie kotły na paliwa stałe o klasie niższej niż 5.

Z kolei w Sopocie (pomorskie) od 1 stycznia 2024 r. nie będzie można palić w piecach ani węglem ani drewnem. Świętokrzyskie z kolei zabrania od 1 lipca 2024 r. piece o klasie 3. i 4. W zachodniopomorskim zaś od nowego roku racji bytu nie mają piece niespełniające żadnych norm. W sumie antysmogowe przepisy zaczną w przyszłym roku obowiązywać w 11 województwach.

Smog w Polsce ma się cały czas bardzo dobrze

Niestety, po pięciu latach funkcjonowania programu Czyste Powietrze, naprawdę trudno mówić o jakieś diametralnej zmianie jeżeli chodzi o jakość powietrza. Ostatnio Główny Inspektor Ochrony Środowiska przekonywał, że ta ulega systematycznej poprawie. Ale i tak codzienne doniesienia smogowe jednoznacznie wskazują, że nawet jak to się rzeczywiście dzieje, to i tak zdecydowanie za wolno. Wszak w ostatnich latach nie ma jednego miesiąca, żeby normy (i tak już u nas zaniżone względem tych praktykowanych przez Światową Organizację Zdrowia) nie były przekraczane w ponad 1000 czy 2000 proc. 

REKLAMA

Przykłady tylko z ostatnich dni: w Jędrzejewie (województwo wielkopolskie) 21 listopada normy dla pyłów zawieszonych PM2,5 przekroczone były o 1896 proc. (285 µg/m3),m a dla pyłów PM10 - o 845 proc. (381 µg/m3). Tego samego dnia w Wielichowie (też wielkopolskie) norm dla PM2,5 przekroczono o 1423 proc. (214 µg/m3), a dla PM10 - o 671 proc. (302 µg/m3). Podobnie źle oddychało się w Kamieńcu (wielkopolskie), gdzie normy dla PM2,5 były przekroczone o 1278 proc. (192 µg/m3), a dla PM10 - o 446 proc. (201 µg/m3). Z kolei 22 listopada, w Radomsku (łódzkie) normy dla PM2,5 były większe o 2157 proc. od zalecanych. norm (324 µg/m3), a dla PM10 - o 874 proc. (393 µg/m3).

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA