REKLAMA

Wojna o składkę zdrowotną. Przedsiębiorcy żerują na emerytach i nauczycielach

Powrót do składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu dla przedsiębiorców to nie tylko dyskusja o tym, że NFZ straciłby 10 mld zł. Ani o tym, że podatek PIT musiałby znów wzrosnąć z 12 do 17 proc. Tak naprawdę to dyskusja o sprawiedliwości społecznej, bo spełnienie postulatu przedsiębiorców oznaczałoby, że płaciliby trzy razy mniejszą składkę niż najbiedniejsi emeryci i dziesięć razy mniej niż nauczyciele. To bardzo nie fair.

składka-na-ZUS-podwyżki
REKLAMA

Z ekonomicznego i społecznego punktu widzenia bardzo dziwne jest, że Trzecia Droga stawia sprawę obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców na ostrzu noża, zapowiadając, że postawi na szali istnienie koalicji.

REKLAMA

Nie jest za to dziwne z punktu widzenia politycznego. Trzecia Droga wzięła na sztandary ten postulat, żeby się czymś odróżnić na scenie politycznej. Ale ta droga Trzeciej Drogi jest bardzo złą drogą.

Kogo obchodzi 10 mld zł?

Do tej pory argumenty przeciw obniżce składki zdrowotnej z drugiej strony koalicyjnych ław skupiały się na tym, że system straciłby 10 mld zł. O tyle mniej wpłynęłoby do NFZ, podczas gdy jesteśmy ustawowo zobowiązani nie tylko do utrzymania finansowania systemu ochrony zdrowia na obecnym poziomie, ale wręcz do zwiększania nakładów na zdrowie.

Minister Zdrowia Izabela Leszczyna mówi wprost, że nie pozwoli, by budżet ochrony zdrowia zmniejszył się choćby o miliard. I bardzo dobrze.

Ale społeczeństwo takie przerzucanie się miliardami ma w nosie. Mam wrażenie, że takie argumenty przemawiają tylko do ekonomistów, ale nie do zwykłego człowieka. Ten zwykły człowiek zatem często nadal jest sercem za przedsiębiorcami, którzy płaczą, że składka zdrowotna tak bardzo im podskoczyła.

A może zwykłego człowieka przekona to, że sam za to otarcie łez przedsiębiorcom musiałby zapłacić? Gdybyśmy wrócili do zasad rozliczania składki zdrowotnej dla wszystkich, byłoby jak przed Polskim Ładem, trzeba by po prostu podnieść pierwszą stawkę PIT z powrotem z 12 do 17 proc. - mówi minister Leszczyna. A może i zmniejszyć z powrotem kwotę wolną. A wtedy straciliby pracownicy, emeryci, zleceniobiorcy z dochodami poniżej 120 tys. zł w skali roku, aby przedsiębiorcom było lepiej.

To też was nie przekonuje? To teraz czas na argument najbardziej obrazowy, pokazujący, ile przedsiębiorcy płacą składki zdrowotnej w porównaniu do innych grup w społeczeństwie.

Więcej o składce zdrowotnej przeczytasz tu:

To jest cała prawda o składce zdrowotnej dla przedsiębiorców

Takie kalkulacje przygotowała znana specjalistka od podatków Małgorzata Samborska z firmy Grant Thornton dla money.pl. Oszczędzę wam szczegółów, które spowodują, że zaśniecie i nie doczytacie do końca, tylko przejdę od razu do sedna.

Powrót do składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu dla wszystkich jest niemożliwy, bo to właśnie kosztowałoby nas 10 mld zł. Gdyby przywrócić stare zasady tylko dla przedsiębiorców, a wszystkim innym nie zmieniać nic, bo to właściwie tylko przedsiębiorcy się o tę składkę biją i to o nich walczy Trzecia Droga, oznaczałoby to, że:

  • przedsiębiorcy płaciliby trzy razy mniejszą składkę niż emeryci i to ci najbiedniejsi, otrzymujący z ZUS najniższą emeryturę;
  • sześć razy mniejszą niż najbiedniejsi pracownicy, czyli ci zarabiający minimalne wynagrodzenie;
  • ponad 10 razy mniejszą niż nauczyciele mianowani.

Czy to wystarczy do zobrazowania, o co de facto walczą przedsiębiorcy, którzy statystycznie należą do najlepiej zarabiających w całym społeczeństwie? Nie? To jeszcze przypomnę na liczbach: przed Polskim Ładem emeryt, pracownik czy zleceniobiorca płacił 9 proc. swojego wynagrodzenia na zdrowie, z czego 7,75 proc. odliczał od podatku, efektywnie więc płacił 1,25 proc. Jeśli zarabiał 5 tys. zł miesięcznie, płacił 62,5 zł, a przy zarobkach 10 tys. zł - 125 zł, przy zarobkach 50 tys. zł - 625 zł.

W tym samym czasie przedsiębiorca płacił stawkę ryczałtową, która po odliczeniu od podatku wynosiła 53 zł miesięcznie, niezależnie, czy ów przedsiębiorca miał dochód w wysokości 5 tys. zł, 50 tys. zł czy 500 tys. zł.

REKLAMA

Ktoś naprawdę ma ochotę twierdzić, że to było fair?

Tak, w Polskim Ładzie jest pełno bzdur, jak na przykład naliczanie składki zdrowotnej od przychodu ze sprzedaży firmowego samochodu. Naprawmy więc te bzdury, zamiast mnożyć kolejne.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA