REKLAMA

Co się bardziej opłaca: diesel czy samochód elektryczny? Różnica jest spora

Elektryki cieszą się nad Wisłą coraz większą popularnością. Z danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) wynika, że w zeszłym roku po naszych drogach poruszało się więcej niż 27 500 auto o napędzie hybrydowym i ponad 27 000 e-aut. To wzrost w porównaniu z rokiem wcześniej aż o 44 proc. Tymczasem Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE) pokusiła się o wyliczenia dotyczące utrzymania w tym roku auta z silnikiem diesla i tego na baterię. Wynik tego starcia jest jednoznaczny.

Co się bardziej opłaca: diesel czy samochód elektryczny? Różnica jest spora
REKLAMA

Bruksela chce ograniczyć również emisje z transportu i ma ambitne plany względem e-samochodów. Już w 2030 r. na terenie UE ma funkcjonować 3,5 mln stacji ładowania aut elektrycznych. A w 2050 r. ma ich już być 16 mln. Ten boom na pojazdy ładowane bateriami widać też powoli w Polsce. PSPA szacuje, że w 2022 r. zarejestrowano u nas 12 607 nowych samochodów elektrycznych. To o 74 proc. więcej niż w 2021 r. I to tempo dalej jest jak najbardziej zachowane. W pierwszych trzech miesiącach 2023 r. w Polsce ich liczba zwiększyła się o kolejne 5 500 sztuk, czyli o 84 proc. patrząc na pierwszy kwartał 2022 r. Ale do europejskiej czołówki ciągle nam daleko. Przykładem są chociażby Niemcy, gdzie w ub.r. sprzedano ponad 198 tys. e-aut.

REKLAMA

Samochody elektryczne: kierowców nęci coraz bardziej koszt utrzymania

FPPE postanowiła policzyć, ile będzie w tym roku kosztować utrzymanie samochodu z silnikiem diesla, a ile pojazdu elektrycznego. Na potrzeby tych rachunków przyjęto roczny przebieg na poziomie 24 tys. km. I co im wyszło?

Średnie zużycie paliwa na 1 kilometr w przypadku diesla to 0,07 l, a dla e-samochodu - 0,2 kWh. Tym samym łączne, liczone przez cały rok zużycie paliwa w pierwszym przypadku to w sumie 1680 litrów i 4800 kWh dla samochodu elektrycznego. Zakładając średni koszt jednostkowy benzyny na poziomie 6,3 zł za litr i energii w wysokości 1,14 zł za 1 kWh, to wychodzi, że kierowcy pojazdów napędzanych silnikiem diesla wydadzą na utrzymanie swojego auta 12 768 zł. To daje 1064 zł co miesiąc.

E-pojazdy są zdecydowanie tańsze. FPPE wylicza, że ich roczne utrzymanie to wydatek rzędu 8 675 zł (niecałe 723 zł miesięcznie). Różnica jest więc całkiem spora, bo w skali 12 miesięcy wynosi aż 4093 zł. I 341 zł w skali jednego miesiąca.  

Uprzedzając komentarze, że można jeszcze obniżyć cenę prądu. Tak, ale już tak dokuczamy spalinowej motoryzacji, że to obliczenia dla sceptycznych - komentuje FPPE na Twitterze.

Pojazdy na baterie odmłodzą polskie drogi? Przydałoby się

REKLAMA

Może popularność samochodów elektrycznych w Polsce odmłodzi pojazdy poruszające się po naszych drogach? Bo na razie jest pod tym względem kiepsko. Zgodnie z danymi Instytutu SAMAR, w marcu 2023 r. w Polsce zarejestrowano 73 356 używanych pojazdów osobowych i lekkich dostawczych. Aż 40 proc. z nich ma silnik diesla, a ich średni wiek to prawie 13 lat. I właśnie w ten sposób Polska ostatnio zdobyła szczyt podium jeżeli chodzi o udział starych osobówek w UE. W sumie średni wiek pojazdów poruszających się po naszych drogach oszacowano wtedy na blisko 15 lat (średnia UE to 11,5 roku). Ale 41,3 proc. z nich miało 20 albo i więcej lat.

To zagrożenie dla bezpieczeństwa, zdrowia i dodatkowe emisje - nie ma cienia wątpliwości Hubert Różyk z FPPE.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA