Rafako nie chce mediacji z Tauronem. Zepsuty blok węglowy nadal nie działa
Losy kolejnej inwestycji węglowej, wartej ponad 6 mld zł, wiszą na wniosku. Rafako i Tauron chyba jeszcze nigdy nie były tak dalekie od porozumienia. Związkowcy są zrozpaczeni i proszą o włącznie się premiera.
Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad oddanym do użytku niespełna rok temu blokiem energetycznym 910 MW w Elektrowni Jaworzno III, należącej do Tauronu. Za chwilę, jak się nic nie zmieni, przyjdzie spisać tę wartą 6,2 mld zł inwestycję na straty. To byłaby już druga tak kosztowna wpadka węglowa rządu po rezygnacji z budowy węglowej Elektrowni Ostrołęka C. W szczęśliwy finał ciągle wierzą jeszcze związkowcy. Ale chcą, żeby do sprawy włączył się szef rządu i na jego ręce przesłali specjalny list.
Jednocześnie związkowcy nie godzą się na pomoc Tauronu dla Rafako.
Na razie Tauron traci. Tydzień temu 24 września za jedną akcję trzeba było zapłacić 3,48 zł. Teraz 3,30 zł. Jeszcze gorzej jest w przypadku Rafako. 27 września jeden walor kosztował 1,11 zł, obecnie – 0,95 zł.
Rafako ma dość i chce końca mediacji z Tauronem
Przypomnijmy: blok 910 MW oddano do użytku w listopadzie 2020 r. Ale w czerwcu 2021 r. nastąpiła awaria i blok trzeba było wyłączyć. Od tego czasu trwa przepychanka miedzy głównym wykonawcą bloku Rafako, a jego właścicielem Tauronem. Po trudnych negocjacjach ustalono, że usunięcie awarii i ponowne włącznie bloku powinno nastąpić w lutym 2022 r. Ale kilka dni temu okazało się, że do tego jednak nie dojdzie.
Ponowne uruchomienie bloku w Jaworznie w terminie lutowym jest nierealne
– twierdzi prezes Rafako Jarosław Domagalski-Łabędzki.
I kiedy wydawało się, że ustalenie nowego terminu usunięcia awarii to tylko kwestia czasu, gruchnęła kolejna wiadomość. Tym razem spółka Rafako poinformowała, że skierowała do Sądu Polubownego przy Prokuratorii Generalnej wniosek o zakończenie mediacji z Tauronem. Powód? Rafako nie widzi możliwości zakończenia tych rozmów jakąkolwiek ugodą. Rafako 8 września zażądała od Tauronu w terminie tygodniowym pilnych wyjaśnień, jakie były przyczyny zeszłorocznej awarii bloku 910 MW.
A co w tej sprawie robi administracja publiczna?
Prezes Rafako nie ukrywa, że spodziewał się, że sprawy obiorą jednak inny kierunek. Jest jednak zdziwiony, że po jednoznacznych sygnałach o problemach administracja publiczna nie podjęła żadnych decyzji w tej sprawie. Tymczasem sytuacja jest coraz poważniejsza. Spółka planuje zwolnienia grupowe. W sumie pracę ma stracić 190 osób. W związku z sytuacją finansową i rynkową zarząd spółki uznał „że restrukturyzacja w sferze zatrudnienia jest niezbędna”. Optymizmem też nie napawają wyniki finansowe Rafako. W II kwartale spółka odnotowała prawie 90 mln strat.
W pierwszym półroczu 2021 roku Grupa kapitałowa Rafako wygenerowała straty na wszystkich poziomach rachunku zysków i strat
– czytamy w komunikacie.
Kruszy się też załoga Rafako. Pod koniec czerwca zatrudnionych tu było 1226 pracowników - o 432 mniej niż na koniec 2020 r.