REKLAMA

Przetargi na karetki. W Polsce od lat działa kartel sprzedawców?

Czy w Polsce od dekady działa kartel sprzedawców karetek, którzy ustalili pomiędzy sobą ceny tych pojazdów, a w efekcie instytucje polskiego systemu ochrony zdrowia rocznie przepłacają miliony złotych w przetargach? Takie poważne podejrzenia powziął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wszczął w tej sprawie postępowanie. O tym, że to nie przelewki, może świadczyć fakt, że w siedzibach kilku firm UOKiK przy pomocy policji zrobił nalot i przeprowadził przeszukania.

Przetargi na karetki. UOKiK podejrzewa zmowę sprzedawców
REKLAMA

Przeszukania w czterech firmach startujących w przetargach na karetki zostały przeprowadzone już w kwietniu, ale UOKiK poinformował o tym dopiero teraz. Urząd nie zdradza, które firmy są w kręgu podejrzeń, wskazując jedynie, że chodzi o podmioty zajmujące się produkcją lub dystrybucją ambulansów. Przeszukań dokonali pracownicy UOKiK-u w asyście funkcjonariuszy policji.

REKLAMA

Czynności te miały związek z wszczętym przez UOKiK postępowaniem wyjaśniającym, które ma na celu ustalenie, czy na rynku dostaw karetek zawiązana została zmowa przetargowa. Urząd podejrzewa, że taki nielegalny układ funkcjonuje już od 2014 roku. Na bazie zebranego materiału dowodowego trwają analizy, które mają wykazać, czy w istocie miało miejsce takie porozumienie, a także czy w taki proceder było zaangażowanych więcej firm.

Zmowa przetargowa

Podejrzewamy zawarcie zmowy przetargowej, dlatego wszcząłem postępowanie wyjaśniające i zleciłem przeszukania, które odbyły się za zgodą sądu. Analizujemy obecnie zebrany materiał dowodowy – mówi prezes UOKiK-u Tomasz Chróstny.

Szef urzędu antymonopolowego podkreśla, że przetargi na zakup ambulansów są organizowane regularnie przez setki krajowych podmiotów leczniczych, a ich przedmiotem są dostawy pojazdów kluczowych dla realizacji wielu świadczeń zdrowotnych. Tłumaczy, że możemy tu mieć do czynienia z naruszeniem prawa konkurencji na rynku, który jest istotny dla właściwego działania systemu opieki zdrowotnej.

UOKiK zaznacza, że na razie postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym firmom. Jeśli jednak zebrany materiał dowodowy potwierdzi podejrzenia, że biorące udział w przetargach na karetki firmy są winne uczestnictwa w zmowie, to urząd rozpocznie postępowanie antymonopolowe i postawi zarzuty konkretnym podmiotom. Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu firmy. Potencjalne kary mogą iść w dziesiątki milionów złotych.

UOKiK tropi monopole

Zmowy przetargowe powodują nieefektywne wydawanie pieniędzy przez poszkodowane instytucje publiczne i straty w budżecie państwa, co może być odczuwalne dla nas wszystkich – zwraca uwagę Chróstny.

REKLAMA

Szef UOKiK-u apeluje do wszystkich osób, które mają jakąś wiedzę na temat zmowy w przypadku przetargów na karetki, żeby skontaktowały się z UOKiK-iem w ramach programu pozyskiwania informacji od sygnalistów. Tomasz Chróstny uspokaja, że informatorzy mają gwarancję pełnej anonimowości.

Zmowy cenowe należą do tych naruszeń prawa konkurencji, które są przez UOKiK najsurowiej. W ostatnich miesiącach urząd prowadził takie działania między innymi na rynku ekspresów do kawy, urządzeń do monitoringu, myjek ciśnieniowych, komputerów, karmy dla zwierząt, czy nawet w handlu węglem,

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA