REKLAMA

Przepłacaliśmy za produkty Karchera już od lat 90. Firma właśnie dostała gigantyczną karę

Już od końca lat 90. polski oddział Kärchera ustalał ze swoimi dystrybutorami minimalne i sztywne ceny swoich produktów, a gdy ktoś się wyłamywał, sprzedając je taniej, był na różne sposoby karany. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów właśnie ukarał niemieckiego producenta sprzętu czyszczącego grzywną 26 mln zł za wieloletnie stosowanie zmowy cenowej na szkodę polskich konsumentów i firm.

Przepłacaliśmy za produkty Karchera już od lat 90. Firma właśnie dostała gigantyczną karę
REKLAMA

Jak informuje UOKiK, kara dla Kärchera za trwającą aż tak długo zmowę cenową byłaby „znacząco wyższa”, gdyby nie to, że firma postanowiła współpracować z urzędem antymonopolowym, przekazywała nieznane wcześniej informacje i dowody o nielegalnych ustaleniach z dystrybutorami. Najpierw zobowiązała się do dobrowolnego poddania się karze, ale gdy poznała jej wysokość, wycofała się z tego.

REKLAMA

Nawet sprzedawcy kablowali Kärcherowi

Jak ustalił urząd, w pisemnych (!) umowach zawieranych przez Kärchera z dystrybutorami, a także w ogólnych warunkach współpracy handlowej znajdowały się postanowienia, zgodnie z którymi dystrybutorzy mieli prawo kształtować ceny produktów tylko na warunkach ustalanych przez firmę Kärcher.

Zmowa cenowa była skrupulatnie przestrzegana i wszelkie odstępstwa były karane przez jej uczestników. Firmy, które sprzedawały produkty Kärchera po niższych cenach, były karane odbieraniem rabatów, pozbawianiem wsparcia marketingowego, a w skrajnych przypadkach możliwe było nawet wypowiadanie umów współpracy. Mało tego, część sprzedawców aktywnie uczestniczyła w procederze dyscyplinowania reszty podmiotów, informując spółkę Kärcher o niższych cenach.

Kärcher wycofał się z dobrowolnego poddania się karze

To wszystko oznacza, że nabywcy produktów marki Kärcher nie mogli ich kupić taniej niż po odgórnie narzuconych cenach. Zmowa cenowa dotyczyła zarówno sprzętu do wykorzystania domowego, jak i dla profesjonalistów. Narzucone z góry ceny przez lata miały myjki, urządzenia wysokociśnieniowe, odkurzacze, mopy, zamiatarki, szczotki elektryczne, froterki czy urządzenia do czyszczenia wykładzin. UOKiK ustalił, że do 2005 roku Kärcher narzucał swoim sieciom sprzedaży ceny stacjonarne i internetowe, a po roku 2005 ustalane były głównie ceny w sklepach internetowych.

REKLAMA

Choć Kärcher złożył wstępnie wniosek o przystąpienie do procedury dobrowolnego poddania się karze, po zapoznaniu się z wysokością kary wycofał się z tej procedury. UOKiK uważa, że takie działanie sugeruje, że mimo istnienia niezbitych dowodów na zawarcie porozumienia, spółka planuje złożenie odwołania od decyzji do właściwego sądu. Urząd tłumaczy, że nie odstąpił od wymierzenia kary pieniężnej, bo miał tak mocne dowody na zmowę, że postępowanie antymonopolowe mógł wszcząć nawet bez współpracy ze strony spółki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA