Ustalanie cen pomiędzy importerem ekspresów do kawy a ich dystrybutorami było na tyle prawdopodobne, że sąd zgodził się na przeszukania inspektorów UOKiK-u w siedzibach firm. Teraz urząd prowadzi analizę zebranego materiału dowodowego, a zamieszanym w ten proceder grożą surowe kary finansowe.
Przeszukania w siedzibie spółki Jura Polska, wyłącznego importera ekspresów do kawy Jura, a także w siedzibach sprzedawców tych urządzeń odbyły się już pod koniec 2022 roku, ale do dziś cała sprawa była utrzymywana w tajemnicy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w środę poinformował o toczącym się postępowaniu wyjaśniającym w sprawie zmowy cenowej.
UOKiK podejrzewa te firmy, że zawarły zmowę cenową polegającą na utrzymywaniu odgórnie ustalonych cen detalicznych ekspresów do kawy oraz akcesoriów nie tylko sklepach stacjonarnych, ale także w internecie.
Ustalanie cen i podział rynku
Podejrzewamy, że pomiędzy importerem a dystrybutorami ekspresów do kawy marki Jura mogło dojść do niedozwolonego ustalania cen oraz podziału rynku
– mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK-u.
Urząd zaznacza, że na razie postępowanie prowadzone jest „w sprawie”, a nie przeciwko konkretnym firmom. Jeśli jednak zebrany materiał potwierdzi podejrzenia, to wszczęte zostanie postępowanie antymonopolowe i postawi zarzuty konkretnym podmiotom. Konsekwencje mogą być wtedy dotkliwe. Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa do 10 proc. rocznego obrotu firmy, a menadżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna do 2 mln zł.
Za wszystko płaci konsument
Szef UOKiK-u przypomina, że zgodnie z prawem ochrony konkurencji przedsiębiorcy powinni samodzielnie ustalać ceny produktów i zabronione jest uzgadnianie ich z innymi podmiotami. Jak wyjaśnia, w efekcie takich nielegalnych porozumień konsumenci płacą więcej za towary, a konkurencja na rynku zostaje ograniczona.
Surowe kary za udział w zmowie cenowej mają odstraszać firmy od takich niedozwolonych praktyk, ale często takie układy funkcjonują na rynku od lat i przedsiębiorcy boją się z nich wyłamać z obawy przed konsekwencjami. Niepotrzebnie, bo UOKiK umożliwia im uniknięcie kary pod warunkiem pójścia na pełną współpracę i poinformowania o szczegółach zmowy cenowej.
Mowa o programie łagodzenia kar, który daje firmie uczestniczącej w nielegalnym porozumieniu oraz menadżerom odpowiedzialnym za zmowę szansę obniżenia, a niekiedy uniknięcia kary pieniężnej. Urząd antymonopolowy podkreśla, że można z niego skorzystać pod warunkiem współpracy z UOKiK-iem w charakterze „świadka koronnego” oraz dostarczenia dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia.
Czytaj także: Pieczątka firmowa. Czy jest obowiązkowa?