Ponad 60 proc. Polaków deklaruje gotowość do ujawnienia swojej pensji w miejscu pracy – wynika z najnowszego „Barometru Polskiego Rynku Pracy” przygotowanego przez Personnel Service. Jednak mimo rosnącej otwartości społecznej, w firmach temat jawności płac wciąż budzi kontrowersje i obawy. Tym bardziej że zmiany legislacyjne, narzucone przez unijną dyrektywę, wymuszają konkretne działania na pracodawcach. Czy zatem transparentność w wynagrodzeniach to krok ku większemu zaufaniu, czy raczej ryzyko konfliktów i pogorszenia atmosfery?

Jeszcze kilka lat temu rozmowy o wynagrodzeniach były w polskich firmach tematem tabu. Dziś sytuacja ulega zmianie – aż 61 proc. pracowników deklaruje gotowość do ujawnienia swojej pensji w ramach wewnętrznej polityki firmy. Jak wynika z badania Personnel Service, 42 proc. pracowników w pełni popiera jawność wynagrodzeń, a kolejne 28 proc. jest za publikowaniem widełek płacowych na poszczególnych stanowiskach.
37 proc. ankietowanych uważa, że jawność zwiększyłaby zaufanie i przejrzystość w organizacji, a 45 proc. widzi w niej sposób na ograniczenie nierówności płacowych między kobietami a mężczyznami. Szczególnie kobiety upatrują w tej zmianie szansy – 52 proc. z nich sądzi, że jawność przyczyniłaby się do większej równości, wobec 38 proc. mężczyzn.
Nie brakuje jednak sceptyków – 21 proc. pracowników uważa, że wynagrodzenia powinny pozostać prywatną sprawą, a 41 proc. obawia się, że zbyt duża przejrzystość może prowadzić do napięć w zespole i poczucia niesprawiedliwości.
Pracodawcy podzieleni. Presja dyrektywy, lęk przed chaosem
Opinie pracodawców nie odbiegają znacząco od nastrojów pracowniczych. I tu widać wyraźny podział. 43 proc. firm stosuje oficjalne widełki płacowe, a tyle samo popiera ideę jawności wynagrodzeń, choć często z ograniczeniami. Zaledwie 21 proc. przedsiębiorców chce się ograniczyć tylko do publikowania widełek płacowych, a 24 proc. jest przeciwna wszelkiej formie ujawniania zarobków.
Obawy są konkretne. Jedna trzecia pracodawców wskazuje na ryzyko napięć w zespołach, 23 proc. nie ma jeszcze wyrobionego zdania, a 44 proc. widzi w jawności szansę na poprawę klimatu i zaufania w organizacji.
Mamy do czynienia z wyraźnym trendem ku większej przejrzystości w kwestii wynagrodzeń, jednak nie da się ukryć, że to temat, który wciąż dzieli zarówno pracowników, jak i pracodawców. Obawy przed napięciami są realne, dlatego kluczowe będzie odpowiednie przygotowanie organizacji do wdrożenia polityki jawności – komentuje Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.
Dyrektywa UE zmienia reguły gry
Kwestia jawności wynagrodzeń przestaje być jedynie wewnętrzną sprawą firm. Unijna dyrektywa 2023/970 wymusi na pracodawcach m.in. obowiązek podawania widełek już w ogłoszeniach rekrutacyjnych oraz raportowania różnic płacowych między kobietami a mężczyznami. To oznacza, że przejrzystość w wynagrodzeniach stanie się prawnym standardem, a nie tylko dobrowolną polityką.
Choć dla wielu pracowników to krok w dobrą stronę, wśród kadry zarządzającej nie brakuje sceptycyzmu. Jak opisywał Jacek Bereźnicki, część prezesów i dyrektorów już dziś niechętnie patrzy na nadchodzące zmiany. Obawiają się utraty elastyczności w negocjacjach płacowych, presji ze strony obecnych pracowników i konieczności rewizji dotychczasowych modeli wynagradzania.
Więcej wiadomości na temat jawności płac
Transparentność z głową – przepis na sukces
Eksperci rynku pracy są zgodni – nadchodzące zmiany to nie tylko wyzwanie, ale i szansa. Firmy, które podejdą do tematu mądrze, zyskają większe zaufanie zespołu, przyciągną kandydatów i zbudują bardziej sprawiedliwe środowisko pracy.
Edukacja, dialog i dostosowanie podejścia do specyfiki firmy to elementy, które mogą sprawić, że jawność płac stanie się nie tylko obowiązkiem, ale też wartością dodaną – podsumowuje Krzysztof Inglot.