REKLAMA

Koniec promocji na piwko? Są pierwsi oburzeni

Koniec ofert typu „kup 12 piw i zapłać tylko za sześć”. Resort zdrowia szykuje szereg zmian dotyczących reklamowania alkoholu oraz opakowań, w których sprzedawane są napoje alkoholowe. Do rządowych propozycji odniósł się przemysł spirytusowy, zarzucając, że proponowane przepisy są nieprecyzyjne, przez co budzą wątpliwości interpretacyjne.

Koniec promocji na piwko? Są pierwsi oburzeni
REKLAMA

Projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi trafił do konsultacji publicznych, przepisy miałyby wejść w życie w styczniu 2026 r.  Jedna z najważniejszych propozycji to zakaz promocji piwa i rozszerzenie definicji promocji o sprzedaż napojów alkoholowych z zastosowaniem upustów, rabatów, bonifikat, pakietów i programów lojalnościowych, nagród itd. Tym samym ograniczone byłyby popularne promocje piwa typu „dziesięć piw plus dziesięć gratis”, „cztery puszki za darmo” – które szczególnie mocno upodobały sobie walczące o portfele klienta dyskonty.  

Kolejna propozycja zakłada zmianę obecnego brzmienia art. 131 ust. 9 ustawy poprzez wykreślenie z niego wyjątku dotyczącego wydzielonych stoisk, który dopuszczał promocję napojów alkoholowych.

REKLAMA

Impulsywne zakupy piwa i procentów

Pojawiające się koncepcje dotyczące promocji napojów alkoholowych, które wpływając na cenę jednostkową tych napojów, a także wywołując poczucie niezwykłej okazyjności transakcji, mogą wpływać na proces zakupowy w sposób niekorzystny z punktu widzenia zdrowia publicznego, przyczyniając się do impulsywnych zakupów, w efekcie których ilość nabytego alkoholu znacznie przewyższa tę pierwotnie planowaną – punktuje Ministerstwo Zdrowia.

Co więcej, projekt zakłada, że opakowania alkoholu miałyby być wykonane wyłącznie ze szkła lub metalu. To odpowiedź na pojawiające się na rynku napoje alkoholowe w opakowaniach w postaci tubek czy też saszetek, wizualnie podobnych do opakowań musów owocowych, czy przekąsek śniadaniowych m.in. dla dzieci i młodzieży.

Wątpliwości do nowych regulacji, w tym tych dotyczących zmiany w definicji promocji alkoholu, zakazu promocji w wydzielonych strefach oraz organizacji sprzedaży alkoholu w sklepach samoobsługowych zgłosiła już branża spirytusowa.

Więcej o alkoholu przeczytasz w Bizblog.pl:

Projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości zakłada rozszerzenie definicji promocji o takie działania jak rabaty, programy lojalnościowe, nagrody, darowizny czy inne korzyści majątkowe i osobiste. Tak szerokie i nieprecyzyjne sformułowanie budzi wątpliwości interpretacyjne, co może prowadzić do trudności w stosowaniu przepisów – uważa Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy będący największym przedstawicielem branży.

Branża apeluje o jednolite regulacje

Związek dodaje, że przepis zmiany definicji promocji nie precyzuje, czy odnosi się do relacji B2B (np. producent–dystrybutor), czy do komunikacji z konsumentem.

W miejsce zmiany definicji promocji postulujemy wprowadzenie zakazu praktyk, które zachęcają do nadmiernego zakupu alkoholu, z jasnym i precyzyjnym określeniem zakresu zakazu. Takie podejście pozwoli na osiągnięcie celów regulacji, nie naruszając podstawowych zasad wolnego rynku – mówi Emilia Rabenda, prezeska zarządu Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.

Branża spirytusowa postuluje o ujednolicenie przepisów dotyczących publicznej reklamy i promocji napojów alkoholowych tak, aby piwo, wódka, wino czy whisky podlegały takim samym regulacjom. Zgodnie z obecnymi przepisami tylko piwo może być dziś reklamowane.

Naszym zdaniem publiczna reklama i promocja każdego rodzaju alkoholu powinna podlegać jednolitym przepisom. Ich zrównanie ograniczyłoby ekspozycję reklamy alkoholu w przestrzeni publicznej i byłoby spójne z rozwiązaniami funkcjonującymi w wielu krajach UE, gdzie obowiązuje zasada równości między kategoriami napojów alkoholowych – mówi Emilia Rabenda.

REKLAMA

Producenci mają się czego obawiać: proponowane zmiany zakładają też surowsze kary za prowadzenie reklamy i promocji niezgodnie z przepisami ustawy. Obecnie przestępstwo to zagrożone jest grzywną w wysokości od 10 tys. do 500 tys. zł. W projekcie ustawy zaproponowano podniesienie minimalnej oraz maksymalnej wysokości kary grzywny od 20 tys. do 750 tys. zł oraz uzupełnienie katalogu kar o ograniczenie wolności z możliwością zastosowania obu kar łącznie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-06T15:08:53+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T13:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T10:26:39+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T05:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T18:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T14:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T11:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T07:22:44+02:00
Aktualizacja: 2025-05-04T06:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-03T22:08:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-03T10:45:57+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA