Szef wzywa do pracy z biura? Część Polaków ma specjalne przywileje
Praca zdalna odchodzi w zapomnienie. Obecnie pracownicy biurowi mogą liczyć co najwyżej na model hybrydowy. Jednak pewnym grupom pracodawca nie może narzucić powrotu do biura. Sprawdź, czy znajdujesz się w tym gronie.

Obowiązkowy powrót do biur?
Praca zdalna stała się popularna w czasie pandemii koronawirusa, gdy przychodzenie do biura wiązało się z ryzykiem epidemiologicznym. Problem tkwił w tym, że nie było przepisów, które regulowałyby pracę zdalną. Wprowadzono je dopiero w 2023 roku, natomiast obecnie pracodawcy odchodzą od tego modelu wykonywania obowiązków. Zgodnie z Raportem Płacowym 2025 firmy rekrutacyjnej Hays Poland, aż 42 proc. pracodawców stawia na pracę stacjonarną z co najmniej jednym dniem pracy zdalnej. W praktyce oznacza to, że wchodzimy w model hybrydowy. Tak czy inaczej, większość pracowników czeka powrót do biur na pełen lub niepełny etat. Skąd taka decyzja? Zdaniem niektórych pracodawców praca zdalna nie jest efektywna i nie sprzyja budowaniu zgranego zespołu.
Kiedy pracodawca może żądać powrotu do biura?
W wielu sytuacjach pracodawca ma prawo domagać się, by pracownik wykonywał obowiązki stacjonarnie. Jeśli umowa o pracę określa miejsce pracy jako siedzibę pracodawcy, powrót do biura jest niejako rzeczą oczywistą. Podobnie w sytuacji, gdy praca zdalna była wprowadzona na podstawie polecenia pracodawcy bądź ujawnione zostały uchybienia BHP lub naruszenia ochrony informacji w trakcie jej wykonywania. Zatem co do zasady, jeśli umowa nie przewiduje obligatoryjnej pracy zdalnej, pracodawca może zarządzić pracę stacjonarną.
Komu pracodawca nie może narzucić powrotu do biura?
Istnieją pewne sytuacje, w których żądanie pracodawcy w zakresie powrotu do biura będzie bezskuteczne. Dzieje się tak, gdy pracownik wykonywał pracę zdalną na swój wniosek, będący wiążącym dla pracodawcy (przykładem są kobiety w ciąży lub pracownicy, którzy mają dzieci poniżej 4. roku życia). Wówczas przywrócenie warunków stacjonarnych wymaga zmiany postanowień umowy bądź porozumienia stron.
Pracownicy, którzy utworzyli porozumienie lub regulamin w zakładzie pracy, również nie muszą martwić się powrotem do pracy stacjonarnej. Jednostronne zmiany wprowadzone przez pracodawcę są ograniczone, a często wymagają zmiany regulaminu lub porozumienia.
Gdy praca zdalna była pierwotnie przewidziana w umowie, jednostronna zmiana tego zapisu wymaga formalnej zmiany umowy. W praktyce oznacza to, że pracownik musi zaakceptować nowe warunki.
Pracodawca nie ma prawa nakazać powrotu do biura wyłącznie wybranym pracownikom. Takie działania noszą znamiona dyskryminacji lub nierównego traktowania.
Ile czasu na powrót do biura ma pracownik?
Pracownicy zazwyczaj otrzymują powiadomienie o konieczności powrotu do biura z kilkudniowym wyprzedzeniem. Pracodawca ma jednak obowiązek przestrzegać terminów ustawowych, wynikających z Kodeksu pracy. Procedura wygląda tak, że występuje on z wnioskiem o zaprzestanie wykonywania pracy zdalnej i przywrócenie wcześniejszych warunków. Strony wspólnie ustalają termin powrotu do biura, ale powinny zmieścić się w 30 dniach od momentu otrzymania wniosku. W praktyce należy dążyć do tego, aby pracownicy zdążyli przestawić się na nowy tryb, z którym bardzo często wiąże się konieczność dojazdów do pracy.
Więcej o Kodeksie pracy przeczytasz na Bizblog.pl:
Czy można odmówić powrotu do pracy stacjonarnej?
Odmowa powrotu do biura przysługuje tylko w ww. przypadkach. Zatem wszystko zależy od zapisów zawartych w umowie o pracę, a także tego, czy praca zdalna odbywała się na wiążący wniosek pracownika. Na ogół, jeśli zdalny model pracy nie wynikał z umowy, a był jedynie wyrazem dobrej woli pracodawcy, ten może zarządzić powrót do biura. Pracownik, który nie wyraża na to zgody, ma dwie możliwości. Albo negocjuje z pracodawcą warunki pracy, albo składa wypowiedzenie umowy o pracę. Przy czym w drugim przypadku obowiązują go wynikający z przepisów okres wypowiedzenia, w którym pracodawca może zażądać obecności w biurze.







































