REKLAMA

Górnicy ważniejsi niż unijne traktaty. Rząd przestał już całkiem przejmować się Brukselą

Rząd wykorzystuje trudną sytuację na rynku energetycznym i dalej nawet nie ogląda się na notyfikację przez Komisję Europejską umowy społecznej z górnikami. Po przelaniu, w ramach pomocy publicznej, pierwszych środków na konta Polskiej Grupy Górniczej (PGG), teraz przyszedł czas na podobne wsparcie dla Tauronu.

pomoc-publiczna-gornictwo
REKLAMA

Ministerstwo Aktywów Państwowych pozytywnie rozpatrzyło wniosek spółki Tauron Wydobycie w sprawie przyznania jej dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych na bieżący rok w kwocie szacowanej na ok. 1,15 mld zł. Resort od razu zaznacza, że ostatecznie pomoc może być wyliczona na nieco mniej, biorąc pod uwagę sytuację na rynku węgla, gdzie cena ciągle goni ograniczoną podaż.

REKLAMA

Dopłaty mają być realizowane na podstawie nowej ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która wskazuje system wsparcia dla PGG, Tauron Wydobycie oraz Węglokoks Kraj, czyli spółek, które są też sygnatariuszami umowy społecznej rządu z górnikami. Modyfikacja regulacji pozwala też spółkom węglowym corocznie podnosić kapitał zakładowy przez emisję skarbowych papierów wartościowych.

Pomoc publiczna bez zgody Komisji Europejskiej

Ten system wsparcia, oparty na pomocy publicznej od rządu, rozpisany jest na lata 2022-2031 i jest wart 28 mld 821 mln zł. Najwięcej z tej puli ma trafić do PGG: w sumie 20,7 mld zł, z czego 5 mld zł ma być przekazane jeszcze w tym roku. I w ramach tak skonstruowanej dla polskiego górnictwa pomocy - pierwszy przelew już poszedł na konto PGG.

Jak informowało Ministerstwo Aktywów Państwowych spółce przekazano 400 mln zł z przeznaczeniem na dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. Zrobiono to na podstawie rozporządzenia z z 3 lutego 2022 r. w sprawie dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw górniczych, które zakłada przekazywanie tych środków w co miesięcznych transzach.

Teraz jesteśmy świadkami podobnego mechanizmu. Tym razem nie chodzi o PGG, a Tauron Wydobycie. Spółka na tych samych zasadach ma dostać 1,15 mld zł. Tyle tylko, że rząd z górnikami - przy okazji spisywania umowy społecznej - ustalili, że zielone światło dla takiej pomocy publicznej musi wcześniej dać Komisja Europejska. I wychodzi na to, że rząd podejmuje w tym względzie już pierwsze działania, mimo braku odpowiedzi ze strony Brukseli.

Jednocześnie na pytanie, czy w takim razie przelano kolejne środki, jak sugeruje to treść rozporządzenia, na konto PGG w ramach tej pomocy – resort nie udziela żadnej odpowiedzi.

Umowa społeczna do zmiany. Kopalnie pofedrują dłużej?

Bardzo też możliwe, że przed ewentualną notyfikacją umowy społecznej przez KE - dojdzie do jej znaczącej modyfikacji. Po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę nie ma nawet śladu po dotychczasowym porządku energetycznym i wszystko trzeba układać od nowa. Górnicy już sugerują, że w imię krajowego bezpieczeństwa energetycznego należałoby zmienić dotychczasowe ustalenia. Zwłaszcza jeżeli chodzi o redukcję produkcji węgla i harmonogram zamykania poszczególnych kopalni, który jak na razie kończy się na 2049 r. Teraz wprost o tym mówi też Jacek Sasin, wicepremier i szef resortu aktywów państwowych.

REKLAMA

Zdaniem Sasina embargo na rosyjski węgiel niejako wymusza na polskich kopalniach zwiększenie wydobycia. I utrzymania tego w dłuższej perspektywie czasowej. Ale już wiadomo, że bez importu węgla z innych kierunków ten plan się nie uda. Polska Grupa Górnicza węglowe braki szacuje nawet na 10 mln t, a sama deklaruje zwiększenie wydobycia o raptem 1-1,5 mln t.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA