Polacy na L4. W zeszłym roku byliśmy na zwolnieniu chorobowym przez prawie 300 mln dni
Aż 27 mln zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy na łączną liczbę niemal 289 mln dni zarejestrował Zakład Ubezpieczeń Społecznych w 2022 roku. Dzięki informatyzacji systemu ubezpieczeniowego ZUS doskonale wie, na co i kiedy chorujemy, a to znacznie ułatwia kontrole osób przebywających na chorobowym.
Jak informuje ZUS, w zeszłym roku najczęstszą przyczyną nieobecności w pracy były choroby układu kostno-stawowego, mięśniowego i tkanki łącznej. Na te schorzenia przypadło ponad 16 proc. wszystkich nieobecności. Nieco rzadziej powodem była ciąża, poród i połóg – to niecałe 15 proc. wszystkich nieobecności. Kolejne miejsca zajęły choroby układu oddechowego, następnie urazy, zatrucia i inne skutki działania czynników zewnętrznych oraz zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania.
Zwolnienia na long Covid
ZUS informuje też, że 55,5 proc. zwolnień z powodu choroby wystawiono kobietom. W 2021 r. odsetek ten był nieco niższy i wynosił 54,8 proc. W 2022 r. najdłużej przebywa na zwolnieniu osoby dość młode – w wieku 30-39 lat i tu ewidentnie występuje wpływ zwolnień z powodu ciąży, porodu i połogu. Dane ZUS-u pokazują, że wśród kobiet w tym przedziale wiekowym było to 31,4 proc. dni nieobecności. Natomiast wśród mężczyzn najwyższy odsetek nieobecności – 23,7 proc. – odnotowano w grupie wiekowej 40–49 lat.
Inne ciekawe dane? Z powodu jednostki chorobowej określanej jako „zdrowie pacjenta po zakończeniu COVID-19” wystawiono 173,5 tys. zwolnień, w sumie na 1 mln 542 tys. dni nieobecności. Z powodu pozostałych jednostek chorobowych powiązanych z COVID-19 wystawionych zostało 18,5 tys. zaświadczeń lekarskich na 141,9 tys. dni. W samym grudniu 2022 r. z powodu COVID-19 wystawiono 15,3 tys. zwolnień na 98,9 tys. dni absencji chorobowej.
Sztuczna inteligencja w akcji
Warto zwrócić uwagę, że coraz lepsze narzędzia informatyczne, którymi dysponuje ZUS, pozwalają tej instytucji na prowadzenie coraz skuteczniejszych kontroli zwolnień chorobowych. Jak pisaliśmy na początku stycznia, ZUS rozwija analitykę big data i zwiększa wykorzystanie sztucznej inteligencji w analizach i kontrolach.
Oczywiście cyfryzacja ZUS-u to dla większości płatników i ubezpieczonych głównie korzyści, bo uciążliwe wizyty w fizycznym oddziale są coraz rzadziej konieczne, ale nie brakuje takich, dla których to zagrożenie. Wyłapywanie nieprawidłowości to coraz częściej zadanie algorytmów.
Od niedawna ZUS ma pierwszą aplikację mobilną, za pośrednictwem której można już składać niektóre wnioski, a niedawno każdy emeryt i rencista otrzymał elektroniczną wersję legitymacji ZUS, czyli mLegitymację w ramach rządowej aplikacji mObywatel. Mobilna legitymacja działa tak samo jak jej tradycyjny odpowiednik.