REKLAMA

O włos od ożywienia. Odbija produkcja, rośnie zatrudnienie. Tylko te Niemcy

Polski przemysł od 2,5 roku znajduje się w głębokim dołku, ale ostatnie cztery odczyty wskaźnika PMI pokazują, że znaleźliśmy się o włos od wartości, która oznacza ożywienie w sektorze. Do tego dochodzą bardzo pozytywne prognozy, które zapowiadają wyraźne odbicie już w 2025 r. Ekonomiści jednak przestrzegają przed nadmiernym optymizmem. – Spadek zamówień oraz słabe perspektywy eksportowe, zwłaszcza związane z sytuacją gospodarczą Niemiec, ograniczają optymizm co do przyszłości sektora – wskazują analitycy PKO PB.

O włos od ożywienia. Odbija produkcja, rośnie zatrudnienie. Tylko te Niemcy
REKLAMA

PMI wzrósł z 48,6 pkt. we wrześniu do 49,2 w październiku, sygnalizując tylko nieznaczne pogorszenie warunków gospodarczych w sektorze – podała firma S&P Global w poniedziałek. Październikowy odczyt po raz kolejny z rzędu wyraźnie przebił prognozy (konsensus wyniósł 48,4 pkt.) S&P Global PMI to wskaźnik obrazujący kondycję sektora przemysłowego, na którego wartość wpływ ma pięć subindeksów:

REKLAMA
  • nowe zamówienia
  • produkcja
  • zatrudnienie
  • czas dostaw
  • zapasy

Wartość poniżej 50 pkt. wskazuje na dekoniunkturę w sektorze wytwórczym, powyżej ożywienie. Niestety od maja 2022 r. do października 2024 r. wszystkie odczyty wskazywały na kurczenie się produkcji, co zresztą w większości przypadków potwierdzały dane GUS o produkcji przemysłowej.

Pomimo pozytywnych sygnałów w zakresie produkcji i zatrudnienia, sytuacja w polskim przemyśle pozostaje trudna. Spadek zamówień oraz słabe perspektywy eksportowe, zwłaszcza związane z sytuacją gospodarczą Niemiec, ograniczają optymizm co do przyszłości sektora – komentują najnowszy odczyt PMI ekonomiści PKO BP.

Więcej wiadomości na temat polskiej gospodarki w Bizblog.pl

Jak podkreślają polski przemysł stoi przed wyzwaniem utrzymania produkcji przy zmniejszającym się popycie. A to może wymagać dalszych działań na rzecz stabilizacji oraz poprawy konkurencyjności. 

Polskie fabryki odcięte od zamówień

S&P Global podkreśla w komunikacie, że w październiku wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu osiągnął najwyższą wartość od dwóch i pół roku.

Trzy z pięciu komponentów głównego indeksu - produkcja, zatrudnienie i czas dostaw - wpłynęły pozytywnie na październikowy wynik. Zostały one jednak z nawiązką zniwelowane przez negatywny wpływ nowych zamówień i zapasów pozycji zakupionych – czytamy w komunikacie.

Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence, zaznaczył w komentarzu do wyników, że PMI wzrósł czwarty miesiąc z rzędu.

Dobra wiadomość jest taka, że zarówno produkcja jak i zatrudnienie wzrosły w ciągu miesiąca, aczkolwiek tempo ekspansji w obu przypadkach było skromne. Wzrost produkcji opierał się głównie na zmniejszaniu zaległości, gdyż nowe zamówienia ponownie spadły – wskazał ekonomista S&P Global.

Pozytywną zmianą, na którą zwrócił uwagę Balchin, było osłabienie presji cenowej.

Średnie koszty produkcji spadły w największym stopniu od października 2023, a ceny wyrobów gotowych obniżono w najszybszym tempie od siedmiu miesięcy – wyliczył dyrektor ekonomiczny S&P Global.

Prognozy na 2025 r. mówią o sporym odbiciu

Sebastian Sajnóg, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), zauważa, że polskie firmy z sektora przemysłowego największe problemy mają ze słabym popytem na swoje produkty oraz coraz rosnącymi kosztami.

Badanie GUS (koniunktury – przyp. red.) wskazuje, że w IV kwartale roku koszty pracy najmocniej wpływały na wynik finansowy firmy. Taką odpowiedź wskazywało 78,2 proc. respondentów. Dalej znalazły się ceny komponentów i usług z odsetkiem odpowiedzi równym 65,9 proc. Należy odnotować jednak, że wyniki w stosunku do 2022 roku maleją – wskazał Sajnóg w komentarzu.

REKLAMA

Jego zdaniem kolejne miesiące prawdopodobnie przyniosą wolniejszy wzrost kosztów. Jak dodaje, prognozy na 2025 rok sugerują odbicie produkcji przemysłowej, wspierane przez solidną konsumpcję oraz odbicie inwestycji.

Konsensus prognoz Focus Economics wskazuje, że tempo wzrostu produkcji w Polsce przyśpieszy z 1,7 do 4,9 proc. Będzie to wyższy wynik niż w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej – większość państw osiągnie wzrost w granicach 3,5 proc. – podkreśla analityk PIE.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA