Nasze mieszkania to klitki. Do Europy nam daleko
Polacy mają jedne z najmniej korzystnych warunków mieszkaniowych w Unii Europejskiej, zarówno pod względem liczby lokali mieszkalnych, jak również ich jakości – wynika z analizy firmy Cushman & Wakefield. Mieszkania są przeludnione, ich średnia powierzchnia jest aż o 21 metrów kwadratowych (mkw.) mniejsza niż wynosi średnia unijna. A tu jeszcze przybywa nam gniazdowników.
Rynek mieszkaniowy jaki jest, każdy widzi. Nabywcom niezmiennie dają się we znaki wzrosty cen, pod względem których jesteśmy w niechlubnej europejskiej czołówce, przybywa również tzw. gniazdowników, czyli młodych dorosłych, którzy wciąż mieszkają z rodzicami.
Jak wynika z raportu Cushman & Wakefield Mieszkaniówka na rozdrożu 2.0, aktualny zasób mieszkaniowy w Polsce obejmuje około 15,2 miliona mieszkań i jest zdominowany przez nieruchomości należące do osób prywatnych. Jednocześnie popyt na mieszkania ciągle rośnie – i to pomimo zaporowych cen. W czerwcu według danych BIK liczba zapytań kredyty hipoteczne była wyższa o blisko 52 proc. rok do roku – na co wpływ miały m.in. pierwsze od 2021 roku obniżki stóp procentowych.
Jednak to, jak mieszkają Polacy na tle europejskich średnich pozostawia wiele do życzenia.
Warunki mieszkaniowe. Niechlubna czołówka
Obywatele Polski mają jedne z najmniej korzystnych warunków mieszkaniowych w Unii Europejskiej, zarówno pod względem liczby mieszkań, jak i ich jakości. Średnia powierzchnia mieszkania w Polsce wynosi 75,5 mkw., co oznacza, że jest ona o 21 mkw. mniejsza od średniej unijnej – mówi Ewa Derlatka-Chilewicz, Head of Research, Cushman & Wakefield.
Dodaje, że w niektórych miastach, takich jak Gdańsk, Wrocław czy Poznań, średnia wielkość lokali na przestrzeni ostatnich lat zamiast rosnąć, maleje. Również średnia liczba pokoi na osobę w Polsce jest niższa o 0,5 od średniej europejskiej i wynosi 1,1, a wskaźnik odsetka populacji żyjącej w przeludnionych mieszkaniach, wynosi 35,8 proc. czyli aż o 19 punktów procentowych powyżej średniej.
Stawia nas to w czołówce krajów z jednymi z najmniej atrakcyjnych warunków mieszkaniowych w Europie, co w połączeniu z wysokimi kosztami mieszkań stanowi poważną barierę uniemożliwiającą osiągnięcie akceptowalnego standardu życia - dodaje mówi Ewa Derlatka-Chilewicz.
Ile lat oszczędzania na wkład własny?
Alarmujących danych jest więcej. „W 2023 roku 52,9 proc. młodych osób (w wieku 25-34 lata) mieszkało z rodzicami, co oznacza, że udział gniazdowników w Polsce wciąż jest o wiele wyższy niż średnio dla UE, gdzie wynosi 30 proc. i maleje.” – czytamy w raporcie Cushman & Wakefield.
Odpowiedzi – dlaczego tak jest, nie trzeba szukać daleko. Przeciętny mieszkaniec Warszawy - przy założeniu średnich cen i średnich zarobków netto, odkładając połowę swojej pensji, potrzebowałby 5 lat, aby uzbierać potrzebne środki na 20-procentowy wkład własny pozwalając na zakup 57-metrowego mieszkania. Mieszkańcom Wrocławia, Krakowa i Gdańska zajęłoby to ponad 4 lata, a Poznania i Łodzi ponad 3 lata.