Awantura o NABE wisi w powietrzu. Związkowcy apelują, resort milczy
Maj to kolejny termin wyznaczony przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, w którym ma zacząć funkcjonować Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). To właśnie ten podmiot ma uwolnić inne spółki od coraz cięższych aktywów węglowych i tak właśnie, już całkiem na poważnie zacznie się transformacja energetyczna w Polsce. Już pal licho, że kilka razy ten termin przesuwano. Gorzej, że przy tej okazji rząd ignoruje niektórych związkowców. Ci z Tauronu nie potrafią od miesiąca doprosić się o spotkanie.
NABE ma być niczym rycerz na białym koniu, na widok którego węgiel sam zacznie chować się po kątach i w ten sposób Polska na serio zacznie zmieniać swój miks energetyczny. Tyle tylko, że powstanie Agencji zapowiadano już tyle razy, że nie sposób tego nawet zapamiętać. Ostatnio Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, zapowiedział formalne powołanie do życia NABE już w maju. Tego roku. Wcześniej wydzielenie aktywów węglowych trzeba było jeszcze ustalić z bankami, a pozostają do uzgodnienia jeszcze m.in. kwestie pracownicze.
NABE: rząd nie chce rozmawiać ze związkowcami z Tauronu
Kwestie pracownicze w przyszłej NABE najlepiej omawiać z samymi pracownikami - takim tropem myślenia poszli związkowcy z Grupy Tauron. Najpierw w tym celu na spotkanie i rozmowy zaprosili 11 kwietnia Marka Wesołego z MAP, pełnomocnika rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego. Następnie, dwa tygodnie później, 19 kwietnia wysłali bardzo podobne zaproszenie do wiceministra aktywów państwowych Karola Rabendy.
W obu przypadkach pisma podpisali przedstawiciele NSZZ Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Jaka jest reakcja MAP? Nie ma żadnej, resort postanowił zignorować prośby związkowców i nie odpowiedział na ich apele w żaden sposób.
Nie potrzebujemy statystów tylko ministrów
Związkowców górniczych można zdenerwować na różne sposoby. Np. nie zgadzając się z ich argumentami. Jednak chyba najgorszym z możliwych rozwiązań jest ich całkowite ignorowanie. A właśnie na taką politykę względem związkowców z Tauronu stawia MAP. Ci zaś powoli tracą przez to resztki cierpliwości. Zwłaszcza, że cały czas nie wiedzą nawet, gdzie główną siedzibę będzie miała NABE. Część opowiada się za Bełchatowem, część za Katowicami.
Żal wśród związkowców jest też jeszcze z innego powodu. Jak przekonują, w ostatnich miesiącach zaproponowali resortowi aktywów państwowych kilka rozwiązań i inicjatyw (m.in. te dotyczące wychwytywania dwutlenku węgla), ale tutaj też nie dostali żadnej odpowiedzi.
W tle jest też rządowy spór o rolę węgla w zaktualizowanej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040). Ta w roku wyborczym ma wywoływać dodatkowe emocje. Wszak zakłada, że udział węgla w miksie energetycznym miałby spaść z ok. 77 proc. teraz, do 34,7 proc. w 2030 r. i ledwo 8 proc. w 2040 r.