Dopłaty do roweru elektrycznego miałyby wystartować już w przyszłym roku. Rząd chce dorzucić rodakom nawet 5 tys. zł do zakupu nowego elektryka oraz do 9 tys. zł do roweru cargo i wózka rowerowego. Wszystko po to, żeby ograniczyć emisję spalin oraz promować zdrowy styl życia i zrównoważony transport.
Podobne inicjatywy prowadzone są we Francji (tam, żeby otrzymać pełną kwotę dotacji trzeba jednak całkowicie zrezygnować z samochodu), Norwegii, Finlandii, czy w Portugalii. Dotacje do elektrycznych jednośladów raczkują też w naszych miastach. Pierwszym w Polsce, które najpierw dofinansowało rowery cargo, a potem – z powodzeniem - zakup rowerów elektrycznych, była Gdynia. Mieszkańcy mogą dostać dofinansowanie do połowy wartości elektryka, jednak nie więcej niż 2,5 tys. zł. W najnowszej edycji gdyńskiego programu skorzystać ma 72 mieszkańców, w poprzednich dwóch dotacje zgarnęło łącznie 120 osób.
Dla kogo Mój rower elektryczny?
Rządowy program Mój rower elektryczny będzie miał jednak znacznie większy rozmach. W planach jest przyznanie dotacji do zakupu łącznie 46,7 tys. pojazdów. Program ma obowiązywać od przyszłego roku przez cztery lata, a jego szacowany koszt to 300 mln zł.
Chętni będą mogli otrzymać dofinansowanie w wysokości do 50 proc. poniesionych kosztów zakupu. Z tym że będzie to nie więcej niż 5 tys. zł w przypadku elektrycznych dwóch kółek i do 9 tys. zł w przypadku elektrycznych rowerów cargo i wózków rowerowych. Z dofinansowania będą mogły skorzystać osoby indywidualne, samorządy oraz przedsiębiorcy określeni w projekcie programu. Do dofinansowania będzie kwalifikował się zakup nowego roweru oraz roweru cargo o szerokości do 0,9 m, a także nowego wózka rowerowego o szerokości powyżej 0,9 m. Pieniądze będą wypłacone tylko w formie refundacji, po zakupie pojazdu.
Więcej o środowisku przeczytasz na Spider’s Web:
Inicjatywa jest na etapie projektu, 18 lipca zakończyły się jego konsultacje społeczne. Założenia mogą się więc jeszcze zmienić. Wśród zgłoszonych uwag są m.in. te, które zgłosił Związek Polskiego Leasingu. Apeluje on o uwzględnienie leasingu i wynajmu w dofinansowaniu zakupu jednośladów elektrycznych.
Nie widzimy żadnego uzasadnienia dla wyłączenia leasingu jako formy zakupu pojazdów, o których mowa programie Mój rower elektryczny. Firmy leasingowe finansują nie tylko zakupy samochodów osobowych i ciężarowych, ale także finansują jednoślady - napisał ZPL w uzasadnieniu.
Co rodacy myślą o elektrykach?
Z ubiegłorocznych badań Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego wynika, że aż 65 proc. ankietowanych Polaków kupiłoby taki rower, gdyby był dofinansowany. Dlaczego? Bo pozwoliłby na ograniczenie jazdy samochodem (62 proc. odpowiedzi), wpłynąłby na samopoczucie i kondycję (62 proc.) i obniżyłby wydatki na transport (59 proc.)
Według innych badań prowadzonych przez SW Research na zlecenie PSR rower elektryczny posiada dzisiaj tylko co dziesiąty ankietowany, ale i tak jest to o 5,2 proc. więcej niż w 2022 r.