REKLAMA

Cofnijmy się w czasie. Kupiłeś mieszkanie w 2018 r.? Ty fuksiarzu, zobacz, ile zaoszczędziłeś

Różnice w cenach mieszkań między 2018 r. a 2021 r. są tak wielkie, że aż abstrakcyjne. Decydując się na zakup trzy lata temu można było zaoszczędzić na samochód. Nówkę sztukę, prosto z salonu.

wegiel-brak-cementu-budowlanka
REKLAMA

Niektórzy mówią o bańce cenowej i radzą trzymać się do nieruchomości jak najdalej. Dr Hubert Czerniak, dyrektor ds. badań Polityka Insight, bił na alarm już na początku 2020 r.:, pisząc o rozbuchanych oczekiwaniach na dalszy wzrost cen mieszkań.

REKLAMA

Inni twierdzą, że wzrost cen jest naturalnym zjawiskiem, bo w Polsce i tak były one bardzo tanie.

W publikowanym przez bank inwestycyjny UBS raporcie na temat ryzyka powstawania baniek mieszkaniowych nieruchomości w Warszawie zostały oznaczone jako „właściwie wycenione”. Badanie było przeprowadzone niecały rok temu,

Ceny mieszkań szaleją

Nie zmienia to jednak faktu, że to co widzimy można określić słowem: galopada. W stolicy między 2011 a 2017 r. cena transakcyjna za metr mieszkania wzrosła o 800 zł. Między drugim kwartałem 2018 r. a pierwszym 2020 r. - o ponad 2,5 tys. zł. Obecnie za przeciętną warszawską pensję może dostać w stolicy 0,4 m kw.

Podobnie jest w innych dużych miastach. Od dwóch lat ceny rosną w tempie dobijającym do 10 proc. rocznie. Według ekonomistów Credit Agricole do 2023 r. powinniśmy liczyć się z podwyżką o kolejne 2 tys. zł/mkw.

Zakładając, że to prawda, dobry moment na zakup nieruchomości jest już za nami. Najkorzystniej było kupować, gdy ceny stały w miejscu. No, w ostateczności w 2018 r., kiedy wzrosty dopiero zaczynały się rozpędzać.

Nieruchomości 2018 vs. 2021

A teraz wyobraźmy sobie, że mieliśmy nosa i rzeczywiście kupiliśmy nieruchomość trzy lata temu. Tomasz Narkun, ekspert z branży deweloperskiej, zrobił zestawienie dla mieszkań i powierzchni 60 mkw.

Najwięcej można było zaoszczędzić w Trójmieście. W Gdyni i Gdańsku trzy pokoje podrożały o 181 tys. zł. Potężny wzrost zanotowała też tradycyjnie Warszawa, w której za 60 mkw. trzeba dać o 162 tys. zł więcej.

Kolejne miejsca zajmują Kraków, Katowice i Szczecin. W każdym z tych miast można było zaoszczędzić powyżej 150 tys. zł

REKLAMA

Duże wahania widać też w mniejszych miejscowościach. W Opolu i Olsztynie ceny rosły o 70 tys. zł, w Kielcach - o ponad 100 tys. zł.

Ale teraz to tylko gdybania. Zresztą jeżeli rację będą mieli katastrofiści i bańka rzeczywiście pęknie z hukiem, żałować decyzji o zakupie będą przede wszystkim ci, którzy uwierzyli w pewny zarobek na nieruchomościach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA