Miał być żart, wyszło na serio. Ryż wyrósł w Anglii i ma się wyśmienicie
W Wielkiej Brytanii posadzono ryż, by sprawdzić, czy ta tropikalna roślina poradzi sobie w zmieniającym się klimacie. Eksperyment został przeprowadzony, by pokazać, że klimat się zmienia, ale wielu uważało go za żart. Okazało się, że hodowla przyjęła się znakomicie. Teraz eksperci uważają, że plantacje ryżu mogą zapewnić Wielkiej Brytanii bezpieczeństwo żywnościowe.
W Wielkiej Brytanii posadzono ryż, by sprawdzić, jak w przyszłości może wyglądać rolnictwo w obliczu zmian klimatycznych. Naukowcy i rolnicy chcieli sprawdzić, czy roślina kojarzona z tropikami poradzi sobie na angielskich polach. Jak informuje BBC, eksperyment okazał się niespodziewanym sukcesem.
Plantacje ryżu w Wielkiej Brytanii
Za projektem stoi ekolog Nadine Mitschunas, która wspólnie z naukowcami z UK Centre for Ecology and Hydrology oraz rolnikami — małżeństwem Taylorów zasadziła dziewięć odmian ryżu. W specjalnie wykopanych i zalanych wodą polach rosną ziarna sprowadzone z Brazylii, Kolumbii, Włoch czy Filipin. Tegoroczne gorące brytyjskie lato okazało się dla nich idealne.
Choć ryż zwykle rośnie w ciepłych krajach, okazuje się, że potrafi przystosować się do chłodniejszego klimatu. Warunki pogodowe w Wielkiej Brytanii sprawiają, że to wciąż ryzykowna uprawa, ale prognozy pokazują, że wraz z ociepleniem klimatu szanse na sukces tych upraw będą coraz większe.
Więcej wiadomości o jakości żywności:
Eksperyment prowadzony jest w regionie Fens, który słynie z żyznych gleb i dostarcza aż jedną trzecią krajowych warzyw, wartych 1,2 mld funtów rocznie. Problem w tym, że torfowe ziemie wysychają i zaczynają się rozpadać, uwalniając dwutlenek węgla. Badacze liczą, że zalewanie pól i uprawa ryżu mogą pomóc w odwróceniu tego procesu.
Bezpieczeństwo żywnościowe
Choć same rośliny wytwarzają metan, wstępne pomiary pokazują, że całościowy bilans dla klimatu może być pozytywny. Mokra gleba zatrzymuje inne gazy cieplarniane, a więc emisje są mniejsze niż w tradycyjnym rolnictwie. Dodatkowo na zalanych polach testuje się też sałatę i specjalne gatunki wierzby. Dla lokalnych rolników to sposób na poradzenie sobie z coraz bardziej nieprzewidywalną pogodą.
Brytyjski rząd już zauważył ten eksperyment. Departament Środowiska przygląda się badaniu, widząc w nim szansę na połączenie produkcji żywności z ochroną środowiska. Naukowcy szacują, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, w ciągu dekady na brytyjskie stoły może trafić ryż wyhodowany lokalnie. Mogłoby to pomóc Wielkiej Brytanii uniezależnić się od importu.
