Akcje Mety spadły o 9 proc. po publikacji wyników. Choć firma pokazała rekordową sprzedaż, to inwestorzy zaczynają wątpić w ogromne inwestycje w sztuczną inteligencję.

Mark Zuckerberg stoi przed wymagającym testem. W środę chwalił się wynikami, ale te nie podbiły serc Wall Street. Inwestorzy zareagowali nerwowo. Problem? Meta zapowiedziała zwiększenie wydatków na AI, a dodatkowo firmę obciąży 16 mld dol. podatków.
Na pierwszy rzut oka wyniki wyglądają imponująco
Przychody wzrosły o 26 proc. rok do roku, przekraczając 51 miliardów dolarów. To najwyższy wzrost od początku 2024 roku. Skorygowany zysk na akcję wyniósł 7,25 dolara, zdecydowanie przewyższając prognozy analityków (6,69 dolara).
Jednak po uwzględnieniu jednorazowego obciążenia podatkowego związanego z tzw. "wielką, piękną ustawą" prezydenta Trumpa, rzeczywisty zysk na akcję skurczył się dramatycznie - do zaledwie 1,05 dolara, w porównaniu z 6,03 dolara rok wcześniej.

Czytaj więcej o Facebooku:
Mimo to, Zuckerberg nie ukrywa swoich ambicji. Meta konsekwentnie zwiększa wydatki na infrastrukturę związaną z AI. Firma podniosła prognozę wydatków na 2025 rok do przedziału 70-72 miliardów dolarów (z poprzednich 66-72 miliardów). Całkowite wydatki mają wynieść między 116 a 118 miliardów dolarów. Co więcej, Meta ostrzega, że w 2026 roku tempo wzrostu wydatków znacząco przyspieszy.
Kapitał idzie w AI, ale Meta oszczędza na pracownikach
W ubiegłym tygodniu Meta ogłosiła zwolnienie około 600 pracowników z jednostki Superintelligence Labs, zajmującej się AI. Dzień wcześniej firma zawarła umowę z Blue Owl Capital wartą 27 miliardów dolarów na budowę gigantycznego centrum danych w Richland Parish w Luizjanie.
Równocześnie firma boryka się z wyzwaniami w dziale Reality Labs (technologia VR), który odnotował stratę 4,4 miliarda dolarów przy przychodach zaledwie 470 milionów. CFO Susan Li ostrzegła, że przychody tego działu w czwartym kwartale będą niższe niż rok wcześniej – głównie z powodu braku premier okularowych.







































