REKLAMA

Kupili 100-letnią willę we Włoszech do remontu. „Ten dom jest jak cebula”

Kiedy oglądaliśmy dom, zdawaliśmy sobie sprawę, że pod odchodzącą tapetą będą czekały nas niespodzianki. Wiedzieliśmy, że to nie będzie remont w stylu „pomalujemy ściany i kupimy kanapę”. Natomiast nie wiedzieliśmy, jak trudna jest włoska biurokracja, czekanie, kontakt z firmami, które po spotkaniach nie odbierają telefonów – mówią Marta i Krzysiek, którzy kupili 300-metrowy dom na północy Włoch.

Kupili 100-letnią willę we Włoszech do remontu. „Ten dom jest jak cebula”
REKLAMA

Zaczęło się od wakacji na Sycylii. To tam, spacerując po urokliwych uliczkach Palermo, Marta, twórczyni treści, i Krzysiek, lektor, wpadli na pomysł: „a może być tak poszukać domu we Włoszech?”. Od tego pomysłu do przeprowadzki z Warszawy miną dwa lata, ich wybór padnie jednak na region Emilia Romania, bo jak mówią „podróż z dwoma kotami na tylnych siedzeniach jest krótsza i mniej uciążliwa”.

REKLAMA

100-letnia willa we Włoszech. Miłość od pierwszego wejrzenia

Uparliśmy się, że sami znajdziemy dom, wejdziemy do niego, poczujemy energię, na własne oczy zobaczymy każdy kąt – opowiada Marta. - Zdecydowaliśmy się na stary dom, ze względu na to, że we Włoszech nowego budownictwa jest mało, a w przypadku wyremontowanego domu nie ma pewności, czy remont został przeprowadzony poprawnie. Poza tym chcieliśmy mieć wpływ na to, jak będzie wyglądał.

Nie bez znaczenia była też kwestia pieniędzy.

Wciąż zbieramy środki na remont, więc nie było nas stać na zakup wyremontowanej willi z basenem. Kwestie formalne, czyli sprawdzenie dokumentów oraz podpisanie aktu notarialnego powierzyliśmy firmie, która zajmuje się tego typu sprawami – wspomina Krzysiek.

Dom robi wrażenie. Ma sto lat, wielki ogród, niemal 300 mkw., przepiękne kafle i wysokie pomieszczenia. Nic dziwnego, że Marta i Krzysiek w starej budowli zakochali się już na etapie przeglądania ofert. Kłopot w tym, że agencje, które miały go w ofercie, nie odpowiadały na ich wiadomości.

Dom we Włoszech. Trzysta metrów do remontu

I bardzo dobrze, zmotywowały nas, by odnaleźć dom i wystawać pod nim, aż ktoś z niego wyjdzie, żeby zapytać, czy jest na sprzedaż. Dom był wcześniej zamieszkały, stał pusty dosłownie kilka tygodni, natomiast wciąż szukamy historii z okresu wojny i zastanawiamy się, kto go wybudował. Pytaliśmy sąsiadów, szukaliśmy w bibliotece. Na razie bez skutku – tłumaczy małżeństwo.

Więcej wiadomości na temat nieruchomości:

Nigdy wcześniej nie remontowali starego domu, ale zapału im nie brakuje, oboje chwytają się kreatywnych zajęć, lubią majsterkować, przerabiać meble z Ikea.

Dużo uczymy się z YouTube’a, natomiast, aby korzystać z takich rozwiązań, trzeba już coś na starcie wiedzieć i rozumieć, które rozwiązania będą adekwatne i którym technologiom warto zaufać. To jest najtrudniejsze, dlatego remont domu opieramy na fachowej ekspertyzie sporządzonej przez inżyniera z Polski, który specjalizuje się w dawnym budownictwie oraz zabytkach. Może klimat się delikatnie różni, może kilka rozwiązań jest lokalnych, ale technologie budowy i założenia były te same – podkreśla Krzysiek.

Mimo że dom wymaga generalnego remontu, para wprowadziła się do niego niemal od razu po zakupie, oczekując na pozwolenia i oferty remontowych firm. Warunki nie były łatwe: na początku kąpali się w dmuchanej wannie, po dwóch miesiącach dorobili się prysznica polowego.

Wiedzieliśmy, że aby zacząć, będą nam potrzebne pozwolenia, na które długo się czeka. W międzyczasie mogliśmy dokładnie poznać każdy kąt, na przykład zobaczyć na własne oczy, gdzie przecieka dach, gdy pada. Zaoszczędziło nam to trochę pieniędzy, choć tymczasowe, prowizoryczne naprawy zajmowały bardzo dużo czasu – wyjaśnia Marta.

Stuletni dom jak cebula

Ale w listopadzie temperatura w domu spadła do 12 stopni, po ścianach zaczęły ściekać nieczystości, dlatego Krzysiek i Marta musieli wynająć mieszkanie w sąsiedztwie. Zanim rozpoczną się widowiskowe prace, dom trzeba przygotować do remontu.

Małżeństwo porównuje 100-letni nabytek do cebuli – ściany kryją kolejne warstwy cementu, tynku, kafli.

Na razie pracujemy we dwoje – wyjaśnia Marta. - W ten sposób oszczędzamy bardzo dużo pieniędzy. Myśleliśmy, że będziemy zajmować się głównie wykończeniówką, ale lista prac jest długa i żmudna, wierzymy, że nikomu nie będzie zależało na delikatnym usunięciu cementu i zachowaniu spieku cegły, czy kafli, tak jak nam. Trzeba też powiedzieć, że niełatwo znaleźć ekipę, która będzie chciała podjąć się remontu starego domu.

Marta najbardziej boi się przemurowań. I tego, że pewnego dnia, jeżeli nie zdążą z niektórymi pracami, to dom runie jak domek z kart.

Kiedy oglądaliśmy dom, zdawaliśmy sobie sprawę, że pod odchodzącą tapetą najprawdopodobniej będą czekały nas niespodzianki, obserwowaliśmy również w internecie ludzi, którzy remontują stare domy. Widzieliśmy przez co przechodzą – opowiada Marta. - Wiedzieliśmy, że to nie będzie remont w stylu „pomalujemy ściany i kupimy kanapę”, Natomiast nie wiedzieliśmy, jak trudna jest włoska biurokracja, czekanie, kontakt z firmami, które po spotkaniach nie odbierają telefonów i nie odpowiadają na wiadomości.

Dużo się o tym mówi, ale myśleliśmy, że z naszym zapałem takie sytuacje nie będą mieć miejsca i będzie inaczej – mówi Krzysztof. - Kupiliśmy dom sercem i marzeniem. Kupiliśmy jego wielki ogród ze starodrzewiem, kupiliśmy jego energię, położenie, życie w miasteczku, które bardzo lubimy. To nie tylko mury do zszycia. Trudno się odkochać i pomimo że będzie ciężko, chyba wciąż dokonalibyśmy tego samego wyboru.

Pytani o koniec prac, Marta i Krzysiek odpowiadają, że we Włoszech nauczyli się, że nie należy zakładać niczego z góry – ani budżetu, ani terminów. Choć według architektów prace mogą potrwać dwa lata. Co radzą tym, którzy marzą o własnym domu we Włoszech?

Wiele ofert długo wisi na rynku, więc poszukując nieruchomości, warto się targować i nie odrzucać domów, które są w górnej puli budżetu. Poza tym zdjęcia nie oddają wszystkiego – czasami te gorzej wyglądające na żywo, wyglądają lepiej i odwrotnie.

REKLAMA

Zmagania Marty i Krzyśka można śledzić na Instagramie i Youtube.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-23T10:27:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-23T04:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-22T22:17:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-22T15:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-22T08:43:58+01:00
Aktualizacja: 2025-02-22T08:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T22:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T15:13:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T06:25:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T05:07:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T22:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T17:55:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T14:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T09:08:00+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA