Polacy w reakcji na wojnę rzucili się nie tylko na paliwa. Zobaczcie, co wyszło w najnowszych danych GUS
Konsumpcja w lutym wstrzeliła się idealnie w oczekiwania rynku. Sprzedaż samochodów szoruje wciąż po dnie (który to już miesiąc?) za to wydatki na paliwa wystrzeliły w kosmos. Gigantyczny wzrost odnotowano w grupie pozostałe. Jak zobaczycie, co kryje się w tej grupie, nie będziecie zaskoczeni.
Sprzedaż detaliczna w lutym 2022 r. była wyższa niż przed rokiem o 8,1 proc., a porównaniu ze styczniem 2022 r. wzrosła o 1,8 proc. Dane są zgodne z prognozami. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwani odpowiednio wzrostu o 8,1 i 2 proc.
Sprzedaż detaliczną podbił run na stacje benzynowe i po złoto
Największy wzrost sprzedaży detalicznej w porównaniu
z lutym 2021 r. odnotowały podmioty z grup:
- pozostałe o 31 proc.
- paliwa stałe, ciekłe i gazowe o 22,1 proc.
- farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny o 18,2 proc.
W pierwszym przypadku chodzi między innymi o sprzedaż biżuterii.
Jak dodaje, część wzrostu w grupie pozostałe może wynikać również z zakupu innych produktów luksusowych np. drogich zegarków )tutaj motywy mogą być podobne jak przy złocie).
Dodatkowo jak zauważa ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wzmożone tankowanie samochodów przez Polaków w ostatnim tygodniu lutego, podbiło sprzedaż o 3 p.p.
Najgłębszy spadek sprzedaży utrzymał się w podmiotach handlujących pojazdami samochodowymi, motocyklami, częściami – aż o 20 proc. Przyczyny wciąż są te same, co w pandemii, problemy z elektroniką i wywołane z tym przestoje w produkcji, które mocno ograniczyły podaż.
Sprzedaż detaliczna. Polacy mniej kupili w internecie
W porównaniu ze styczniem odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących o 8,9 proc. Udział tej sprzedaży zmniejszył się z 11,1 proc. w styczniu br. do 10,0 proc. w lutym br.
Spadek wykazały przedsiębiorstwa handlujące następującymi grupami towarów:
- meble, rtv, agd z 20,5 proc. przed miesiącem do 19,0 proc.,
- tekstylia, odzież, obuwie z 28,8 proc. do 28,6 proc.
Wzrost odnotowały podmioty z grupy „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” z 25,1 proc. do 25,4 proc.
Konsumpcja hamuje, bo spada siła nabywcza
W opinii Polskiego Instytutu Ekonomicznego osłabienie gospodarczej koniunktury spowolni sprzedaż.
Jak wskazuje, przybycie do Polski milionów uchodźców z Ukrainy oznacza wzrost zapotrzebowania na żywność, środki higieny, odzież oraz meble. Jednak w kolejnych kwartałach tempo wzrostu konsumpcji będzie spowalniać.
Zdaniem Marcina Klucznika wpływ na to będą miały wolniejszy wzrost siły nabywczej oraz ogólne pogorszenie koniunktury.
I zaznacza, że znaczącym obciążeniem stają się rosnące raty kredytów hipotecznych, co oznacza, że Polacy będą ograniczać wydatki na droższe produkty, takie jak elektronika czy nowoczesne samochody.