Kataster nie tylko dla landlordów, ale dla wszystkich? Polsce oberwało się za brak podatku
Myślicie, że tylko zazdrosne lewaki postulują wyższe opodatkowanie mieszkań? Mam gorsze wieści - to samo podpowiada polskiemu rządowi OECD i nie chodzi wcale tylko o piąte czy dziesiąte mieszkanie, czy wszystkie mieszkania na wynajem, ale w ogóle o wszystkie nieruchomości - najlepiej podatkiem katastralnym.
![Kataster nie tylko dla landlordów, ale dla wszystkich? Polsce oberwało się za brak podatku](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/bizblog/2021/11/dom-mieszkanie-wynajem-rendin.jpeg)
OECD martwi się o Polskę. I o całą Europę Środkowo-Wschodnią, bo kraje naszego regionu, zdaniem ekonomistów, popełniają te same błędy.
Zmarnowaliście mieszkaniową hossę
Skupiliśmy się na podatkach od pracy, czy zabieraniu do państwowej kasy części wynagrodzeń pracowników, a to szkodliwe dla wzrostu gospodarczego. Na drugą nogę, jako jeden z podstawowych przychodów państwa, dorzucamy podatki konsumpcyjne, czyli VAT i akcyzę, a to z kolei bardziej dotkliwe dla biednych i mniej dla bogatych, a to nie tak powinno działać.
Tymczasem mieliśmy hossę mieszkaniową w ostatnich latach, ceny mieszkań ostro rosły, w ciągu ostatniej dekady w naszym regionie bardziej niż średnio we wszystkich krajach OECD i nic z tego nie mamy. To znaczy mają właściciele nieruchomości, którzy kupili je wcześniej, ale państwo nie ma nic. Przy okazji przypominam, że państwo to nie aktualnie rządząca klasa polityczna, tylko ogół obywateli i instytucje, które dostarczają im usługi publiczne jak ochrona zdrowia, edukacja itd.
I owe państwo z tą mieszkaniową hossą nie zrobiło nic. A zdaniem ekonomistów OECD powinno. Według nich to błąd, że Polska i jej sąsiedzi niemal nie aktualizują wartości nieruchomości, czyli tzw. katastru. Czujecie już, co się święci?
Tak, OECD uważa, że powinniśmy go aktualizować i to w dodatku w bardzo konkretnym celu - żeby od tej wartości opodatkowywać nieruchomości, a nie od samej powierzchni budynków czy gruntów, bo to powoduje niedoszacowanie wartości nieruchomości, szczególnie w miastach, szczególnie tych drogich. I to znów prowadzi do zupełnie niezrozumiałych nierówności - podatek od nieruchomości jest pryszczem dla zamożnych, a dla mniej zamożnych stanowi większe obciążenie. Znów na opak.
Kataster dla wszystkich, nie tylko dla landlordów
Tak - OECD uporczywie postuluje - wprowadźcie w Polsce podatek katastralny. I to nie na drugie czy trzecie mieszkanie, ale na wszystkie nieruchomości, w tym również te zamieszkane przez właścicieli.
Według ekonomistów może on łagodzić gwałtowne skoki cen mieszkań. Może to być również instrument zmniejszania nierówności.
Ale nikt nie mówi jednocześnie o tym, żeby ruszyć z ostrym narzędziem i wszystkim Polakom spuszczać powoli krew. Nikt nie mówi o brutalnym zdzierstwie. Podatek katastralny powinien mieć wbudowane ulgi i oczywiście skalę podatkową, żeby chronić podatników o niskich dochodach.
Macie już ochotę wywieźć tych zagranicznych ekonomistów na taczkach? Oni doskonale to wiedzą. Sami piszą o tym, że reforma podatku od nieruchomości jest trudna z politycznego punktu widzenia, w Polsce szczególnie, bo mamy znacznie większe przywiązanie do własności niż inne kraje.
Co to dokładnie znaczy? Większy odsetek obywateli ma mieszkania na własność niż w innych krajach, większą część zatem ta reforma dotknie i będzie budzić opór. I czasem nawet zrozumiały, bo nie jest przecież tak, że każdy, kto ma mieszkanie, czyli jakiś - często nawet znaczny - majątek, jest bogaty. Przeciwnie, często ledwo spina koniec z końcem.
Z drugiej strony, przecież duża część domów i mieszkań, która dziś ma całkiem niezłą wartość, została nabyta za bezcen podczas prywatyzacji w latach 90. - podkreśla OECD.
Zajmijcie się pustostanami
No, w każdym razie, dorzućcie jeszcze do katastru opodatkowanie pustostanów i działek budowlanych i mamy komplet. Komplet czego? Fiskalnych narzędzi, które mają szansę na większą podaż mieszkań, czyli opanować kryzys mieszkaniowy.
A jak dalej wam się nie podoba ta propozycja i zaczniecie wyciągać jej autorom, że się mądrzą, a przecież wiele krajów OECD też pobiera niewielkie stawki z tytułu podatku od nieruchomości, to od razu odpowiadam: owszem, tylko że wtedy w zamian wprowadzają na przykład podatki od majątku. Nie jestem pewna, czy rzeczywiście tak byście woleli.