Więcej gotówki w obiegu i rosnący apetyt na kredyt. Najnowsze dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że pieniądz w polskiej gospodarce krąży szybciej.

Podaż pieniądza (M3) w czerwcu 2025 r. wzrosła o 10,5 proc. rdr do 2.585.831,7 mln zł. W ujęciu miesięcznym podaż pieniądza wzrosła o 0,6 proc. – podał Narodowy Bank Polski w komunikacie.
To nieco więcej, niż spodziewali się ekonomiści, którzy prognozowali 10,2 proc.
Za suchymi liczbami kryje się opowieść o tym, jak w ostatnich tygodniach Polacy i firmy korzystali z pieniędzy. Eksperci zwracają uwagę na dynamiczny wzrost kredytów i nieoczekiwane przyspieszenie obiegu gotówki.
Kredytowy impuls coraz silniejszy
Ekonomiści Pekao oceniają, że czerwcowe dane przyniosły „znakomite sygnały dotyczące apetytu firm na kredyt”. Kredyty dla przedsiębiorstw wzrosły o 7,7 proc. w skali roku – to najlepszy wynik od lutego 2023 r. Widać też wyraźne rozróżnienie w typach kredytów. Kredyty obrotowe (czyli na bieżącą działalność) urosły aż o 10,1 proc., a inwestycyjne – o 6,5 proc.
Jak podkreślają ekonomiści ING, po stronie czynników kreacji pieniądza to właśnie kredyty dla firm zwiększyły się najbardziej – aż o 11,3 mld zł w porównaniu do maja.
Podobnie komentuje PKO BP.
Kredyty korporacyjne wzrosły o 6,4 proc. rok do roku, a łącznie dla całego sektora przedsiębiorstw tempo przyrostu przyspiesza – w czerwcu wyniosło 4,4 proc., wobec 4,2 proc. w maju.
Kredyty dla gospodarstw domowych też w górę
Wzrost kredytów odnotowano też wśród klientów indywidualnych. Najbardziej wyróżniały się kredyty konsumpcyjne – czyli pożyczki na bieżące potrzeby (np. sprzęt RTV, remont, wakacje). Ich wartość wzrosła o 6,3 proc. rdr, co według Pekao jest najlepszym wynikiem od marca 2020 r.
Jak mówią analitycy tego banku, to dowód na to, że „rok oszczędności, jak nazwaliśmy 2024 r., odchodzi nad Wisłą w zapomnienie”. Kredyty mieszkaniowe rosły wolniej – o 2,4 proc. rdr – ale po przeliczeniu tylko dla złotowych hipotek tempo wynosi już 6,6 proc., co potwierdzają także ING i PKO BP.
Co ciekawe, według danych z rynku (BIK), w maju banki udzieliły kredytów hipotecznych na ponad 8,2 mld zł – to najlepszy wynik od lutego 2024 r.
Więcej o pieniądzach przeczytasz na Bizblog.pl:
Gotówki coraz więcej. Najwięcej od miesięcy
W czerwcowych danych uwagę analityków przykuł także wzrost gotówki w obiegu. Według ING w porównaniu do maja ilość gotówki poza bankami wzrosła o 3,6 mld zł. To znaczna kwota, biorąc pod uwagę wcześniejsze miesiące.
Co to oznacza? Gotówka w obiegu to pieniądze, które realnie krążą w portfelach ludzi, w kasach firm i na rynku. Wzrost jej ilości może oznaczać większą chęć do zakupów lub inwestycji poza systemem bankowym.
Z drugiej strony – jak zauważają analitycy Pekao – w czerwcu gwałtownie wzrosły też depozyty firm – aż o 11,9 proc. rdr, w porównaniu do 5,9 proc. w maju. Powód? Gdy firma dostaje kredyt, środki najpierw trafiają na jej konto, zanim zostaną wydane.
Każdy kij ma dwa końce – podsumowują z przymrużeniem oka ekonomiści Pekao.
Kredytów przybywa, ale depozytów jeszcze szybciej
Mimo wzrostu kredytów wskaźnik loan-to-deposit (LtD), relacja kredytów do depozytów, osiągnął w czerwcu historycznie niski poziom 63,2 proc. To oznacza, że w systemie bankowym jest więcej pieniędzy niż zapotrzebowania na kredyt.
Ekonomiści PKO BP zwracają uwagę, że to niekoniecznie zły sygnał.
W najbliższych kwartałach te miary powinny przestać spadać, a w 2026 r. – przy dużych potrzebach inwestycyjnych – mogą nawet lekko wzrosnąć – czytamy w komentarzu.
Nie ma jednak co liczyć na „boom kredytowy”, czyli gwałtowny wzrost relacji kredytów do PKB.
Więcej pieniędzy w gospodarce
Czerwcowe dane NBP pokazują, że firmy i gospodarstwa domowe coraz śmielej sięgają po kredyty, a pieniądze coraz szybciej krążą w gospodarce. Jednak towarzyszy temu ostrożność – depozyty rosną jeszcze szybciej. Na razie mamy do czynienia z umiarkowanym ożywieniem, a nie szaleństwem zadłużeniowym.