Są nowe dane z gospodarki. Nie ma dramatu, ale spowolnienie jest ewidentne
Spadek produkcji w większości działów przemysłu we wrześniu to kolejny sygnał, że ten kluczowy sektor gospodarki znajduje się w kryzysie. Utrzymuje się tendencja wyhamowywania inflacji, ale ekonomiści wskazują, że po części wynika to ze słabej koniunktury. Niewiele dzieje się na rynku pracy, choć dane wskazują na lekkie pogorszenie się sytuacji zatrudnienia oraz lekki spadek dynamiki wzrostu płac. Na poprawę sytuacji gospodarczej trzeba zaczekać co najmniej do przyszłego roku.
Główny Urząd Statystyczny opublikował w czwartek cały zestaw sygnalnych danych z polskiej gospodarki. Na pierwszy plan wybijają się dane o produkcji przemysłowej i sytuacja tu nie jest najlepsza. We wrześniu produkcja sprzedana przemysłu była niższa o 3,1 proc. niż rok temu, kiedy zanotowano wzrost o 9,8 proc. Co więcej, w okresie styczeń-wrzesień produkcja sprzedana przemysłu była o 1,9 proc. niższa w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku, kiedy zanotowano wzrost aż o 12,3 proc.
GUS informuje, że we wszystkich głównych grupowaniach przemysłowych we wrześniu odnotowano spadek w skali roku. Najbardziej zmniejszyła się produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych – aż o 9 proc. oraz dóbr zaopatrzeniowych – o 6,9 proc. Nieznacznie spadła produkcja dóbr konsumpcyjnych nietrwałych – o 0,4 proc., dóbr inwestycyjnych – o 0,3 proc. oraz dóbr związanych z energią – o symboliczne 0,1 proc.
Spadek produkcji sprzedanej
Co gorsza – jak pokazują wstępne dane – we wrześniu nastąpił spadek produkcji sprzedanej (w cenach stałych) aż w 23 spośród 34 działów przemysłu. Najbardziej widoczne jest to w produkcji metali – spadek o 15,7 proc., urządzeń elektrycznych – o 15 proc., papieru i wyrobów z papieru – o 14,1 proc., wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o 11,5 proc., komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 10,4 proc., wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 10 proc., a mebli – o 4,1 proc.
Polski Instytut Ekonomiczny pociesza, że część tego osłabienia to efekt statystyczny. Na przykład motoryzacja zanotowała znaczący wzrost aktywności we wrześniu zeszłego roku więc dziś mamy tak zwany efekt wysokiej bazy, czyli porównanie następuje do okresu lepszych wyników. „Niemniej ogólna kondycja przemysłu pozostaje słaba nawet po wyeliminowaniu efektów statystycznych” – przyznaje PIE.
Przemysł łapie oddech
Nieco bardziej optymistycznie na najnowsze dane patrzą analitycy banku ING. Oceniają, że „przemysł łapie oddech”. Zwracają uwagę, że choć we wrześniu produkcja przemysłowa spadła o 3,1 proc., to stało się to przy jednym dniu roboczym mniej niż przed rokiem, czyli po odsezonowaniu mamy nawet niewielki wzrost – o 0,9 proc. miesiąc do miesiąca. „Spadek zamówień wyhamowuje, co powinno sprzyjać stopniowej stabilizacji, a następnie odbiciu aktywności” – czytamy w komentarzu ING Economics Poland.
Więcej o polskiej gospodarce przeczytacie w tych tekstach:
Produkcja przemysłowa na rocznych minusach, ale patrząc na to, co się dzieje w ostatnich danych w przetwórstwie: jesteśmy w trendzie. A jakże. Przy całej narracji dotyczącej dramatu produkcji, wciąż rośnie ona zgodnie z trendem. Być może kluczem jest potężna baza odniesienia. Takich zrywów jak w 2021-2022 nie będzie. Nie oznacza to jednak, że nagle inflacja wróci do celu. Zażegnaliśmy widmo dwucyfrowej inflacji, ale nie inflacji. Polecamy odróżniać te dwa stwierdzenia – piszą z kolei analitycy mBanku.
Jak podaje GUS, według wstępnych danych we wrześniu ceny produkcji budowlano-montażowej o 8,9 proc. rok do roku, a w porównaniu z sierpniem – o 0,7 proc. W porównaniu z wrześniem 2022 r. podniesiono ceny budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 10,0 proc.), robót budowlanych specjalistycznych (o 8,5 proc.) oraz budowy budynków (o 8,1 proc.).
Przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw: 7380 zł
GUS podaje, że we wrześniu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było zbliżone do notowanego rok wcześniej i wyniosło 6 mln 496 tys. etatów. W stosunku do poprzedniego miesiąca przeciętne zatrudnienie było niższe o 0,1 proc. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu wzrosło nominalnie o 10,3 proc. i wyniosło 7379,88 zł brutto.
Jak zastrzega GUS, do sektora przedsiębiorstw zaliczane są tylko niektóre rodzaje działalności, a do tego tylko firmy zatrudniające na etacie co najmniej 10 osób. W związku z tym dane te nie obejmują między innymi administracji publicznej, edukacji, opieki zdrowotnej i pomocy społecznej.
PIE zwraca uwagę, że we wrześniu tempo wzrostu wynagrodzeń spowolniło z 11,9 proc. do 10,3 proc. Realne wynagrodzenia ponownie wzrosły, ale tylko o 2,1 proc. Ekonomiści zaznaczają, że postępujący spadek inflacji i wysoki wzrost wynagrodzeń oznaczają, że zamożność gospodarstw domowych będzie systematycznie rosnąć w najbliższych miesiącach.
Płace zaskoczyły nas in minus. Dynamiki jednak ciągle dwucyfrowe. Gdy popatrzymy głębiej, to wszelkie miary rozpędzenia płac pozostają nie tyle wysokie, ile podwyższone, co z kolei rodzi ryzyko kontynuacji dwucyfrowych wzrostu w przyszłości – ocenia mBank Research.