Założyciel kantoru internetowego Cinkciarz.pl jest poszukiwany listem gończym. Wszystko wskazuje na to, że Marcin P. jest za granicą. Poszukuje go prokuratura, a także poszkodowani klienci Cinkciarza.

Marcin P., twórca platformy wymiany walut Cinkciarz.pl i stojącej za nią grupy finansowej Conotoxia, jest dziś jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w Polsce. Prokuratura zarzuca mu oszustwo na ogromną skalę – klienci firmy mieli stracić ponad 112 mln zł. Pieniądze, zamiast trafiać na konta kontrahentów, były – według śledczych – wykorzystywane do finansowania innych przedsięwzięć.
List gończy za prezesem Cinkciarza
W lipcu sąd wydał zgodę na tymczasowe aresztowanie Marcina P. w ramach tak zwanej procedury aresztu poszukiwawczego. Następnie 25 lipca prokuratura wydała list gończy, a w kolejnych dniach możliwe jest wystąpienie o tzw. czerwoną notę Interpolu, która uruchomi międzynarodowe procedury poszukiwawcze. Według serwisu Bankier.pl Marcin P. prawdopodobnie przebywa w Stanach Zjednoczonych.
Marcin P. w mediach społecznościowych broni się przed zarzutami, zarzucając polskim instytucjom korupcję i zapowiadając walkę w sądach międzynarodowych. Bankier.pl ma też nieoficjalne informacje, że Marcin P. kilka lat temu ubiegał się o obywatelstwo USA, co – jeśli zostało przyznane – może poważnie utrudnić jego ekstradycję.
Bankier.pl donosi, że poszkodowani nie czekają na działania prokuratury i innych instytucji państwa. W mediach społecznościowych analizują wpisy Marcina P. i próbują ustalić jego aktualne miejsce pobytu. Sprawa budzi silne emocje, a wielu klientów straciło całe życiowe oszczędności – stąd rośnie presja na prokuraturę i służby.
Czy Marcin P. ma amerykańskie obywatelstwo?
Jeśli polskie władze wystąpią z pełnym wnioskiem ekstradycyjnym, sprawą zajmie się sąd federalny w USA, który oceni, czy zarzuty mają swoje odzwierciedlenie także w amerykańskim prawie. Ostateczną decyzję podejmie jednak Departament Stanu. Proces ekstradycji może potrwać lata.
Problemy klientów zaczęły się w połowie 2024 r., gdy kiedy środki wpłacone na wymianę walut zaczęły znikać z kont. Początkowo firma twierdziła, że to przejściowe trudności techniczne, a potem zaczęła pozywać banki i państwowe o miliardowe odszkodowania, oskarżając je o udział w wielkim spisku przeciw Cinkciarzowi.
Na początku października Komisja Nadzoru Finansowego cofnęła Conotoxii zezwolenie na działalność jako krajowa instytucja płatnicza. Uznała, że firma nie spełnia wymogów dotyczących bezpiecznego i stabilnego zarządzania usługami płatniczymi oraz nie wywiązuje się z obowiązku ochrony środków powierzonych przez klientów na realizację transakcji.
Więcej wiadomości na temat walut można przeczytać poniżej: