Chiny odpaliły energię słoneczną. Kroi się potężna międzynarodowa awantura
Energia słoneczna bije rekord za rekordem. To doskonała wiadomość, bo to tania i czysta energia. Jednak pod powierzchnią, aż się kotłuje. Międzynarodowej Agencja Energetyczna (IEA) alarmuje, że z racji olbrzymich inwestycji mamy do czynienia z ogromnym zamieszaniem z podażą i popytem. Jakby tego było mało nad rynkiem zawisła potężna awantura patentowa.

„Trendy w zastosowaniach fotowoltaicznych 2024” – to raport IEA-PVPS, który stwierdza, że na początku 2024 r. na całym świecie działało ponad 1,6 TW systemów fotowoltaicznych, produkujących 2136 TWh energii elektrycznej, pokrywając 8,3 proc. światowego zapotrzebowania na energię elektryczną.
W 2023 r. zainstalowano aż 456 GW nowych instalacji dla energii słonecznej. Boom, fotowoltaiczny dobrze jest też widoczny na naszym rodzimym podwórku. W sierpniu 2023 r. panele słoneczne miał udział w miksie energetycznym na poziomie 11,1 proc., a rok później już 16 proc. Mimo wyraźnej tendencji wzrostowej rynek energii słonecznej w wielu krajach wyhamowuje. Niestety podaż i popyt rozjeżdżają się coraz bardziej.
Tymczasowa nierównowaga między podażą a popytem w sektorze wytwórczym wywiera ogromną presję na przemysł wytwórczy i prawdopodobnie doprowadzi do konsolidacji i możliwych bankructw - komentuje Gaetan Masson z IEA-PVPS.
Chiny za bardzo przyspieszyły z energią słoneczną
Raport IEA-PVPS nie pozostawia żadnych złudzeń: Chiny rozwijają energie słoneczną na niespotykanym dotąd poziomie. W zeszłym roku Państwo Środka odpowiadało za 92 proc. światowej produkcji polikrzemu, za 98 proc. produkcji płytek, 91,8 proc. produkcji ogniw i 84,6 proc. produkcji modułów. Inne kraje nie były i dalej nie są potrafią dorównać temu przyspieszeniu. W efekcie doszło do nadprodukcji mocy, która doprowadziła do załamanie cen komponentów fotowoltaicznych.
Obecne niskie ceny można uznać za nie do utrzymania - twierdzi Gaetan Masson.
Więcej o energii słonecznej przeczytasz na Spider’s Web:
Na drugim miejscu za Chinami pod względem produkcji energii z fotowoltaiki plasuje się Unia Europejska, potem Stany Zjednoczone i Indie. Jak zwraca uwagę raport IEA-PVPS: kraje z trzeciego i czwartego miejsca mogłyby osiągnąć wyższy poziom instalacji, ale przeszkodą były problemy administracyjne, a także lokalne (słaba sieć, ograniczona akceptacja społeczna). Optymistyczne za to jest to, ze w 2023 r. już 36 krajów zainstalowało co najmniej 1 GW energii słonecznej. Obecnie zaś 54 państwa mogą pochwalić się łączną mocą fotowoltaiczną przekraczającą 1 GW.
Nad rynkiem wisi groźba awantury o patenty?
Ale to nie wszystkie jeszcze problemy rynku energii słonecznej. Niedawno głos zabrał amerykański producent paneli słonecznych First Solar, który postanowił wysłać list ostrzegawczy do głównych producentów na całym świecie, w którym zwraca uwagę na naruszanie swoich patentów. Taka wiadomość dotarła do Longi, Trina Solar, Jinko Solar, JA Solar i Canadian Solar.
First Solar posiada portfolio patentów TOPCon dzięki przejęciu TetraSun w 2013 r. Obejmuje ono patenty i wnioski patentowe w Stanach Zjednoczonych, Australii, Kanadzie, Chinach, Europie, Hongkongu, Japonii, Meksyku, Malezji, Singapurze, Korei Południowej, Wietnamie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. I te patenty obowiązują do 2030 r.