REKLAMA

Krach na rynku ropy? Za chwilę diesel przekroczy magiczną granicę

Na rynku ropy mamy do czynienia z lekkim trzęsieniem ziemi. Cena zarówno Brent, jak i WTI runęła do poziomów ostatni raz widzianych w grudniu 2021 r., czyli przed napaścią Rosji na Ukrainę. Co to oznacza dla polskich kierowców? Kolejne obniżki. Za chwilę olej napędowy ma przekroczyć magiczną granicę, w której ostatni raz był tak tani jakiś rok temu.

ceny-paliw-podwyzki-cen
REKLAMA

Chiny budzą się po pandemicznej śpiączce i eksperci z Oil Price przewidują rekordowy popyt na ropę w Państwie Środka, co też ma napędzać rekordowy import. To miało tworzyć skuteczną presję na cenę paliwa. I faktycznie, w tym tygodniu Brent zdążyła już kosztować ponad 83 dol., a WTI więcej niż 77 dol. Tymczasem nagłe zawirowania bankowe w Stanach Zjednoczonych wywróciły wszystko do góry nogami, co w pierwszej kolejności odczuły właśnie rynki energetyczne. W efekcie ropa Brent spadła poniżej 75 dol., a WTI - poniżej 69 dol. W jednym i drugim przypadku to najniższe notowania od 15 miesięcy, czyli od grudnia 2021 r. Czy polscy kierowcy mają tym samym powody do radości? Eksperci już teraz wskazują na spadające notowania na rynku hurtowym. A to oznacza tylko jedno: w drugiej połowie marca na stacjach benzynowych ma być taniej. 

REKLAMA

Diesel za mniej niż 7 zł

Rafał Zywert, analityk rynku paliw z Reflex, zwraca uwagę, że cena samej ropy na razie spada, ale produktów na niej opartych już niekoniecznie. Za to na polskim rynku hurtowym paliw widzimy systematyczne spadki. 

Prognozowane przedziały cenowe dla oleju napędowego na początku drugiej połowy marca to 6,90–6,95 zł. Ostatni raz tak tanio było w lutym 2022 r. W przypadku benzyny aż na taki skok cenowy nie ma co liczyć, bo też spadki na rynku hurtowym są o wiele mniejsze. 

REKLAMA

To tylko chwilowe wahania ropy?

Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) nie zmienia swoich prognoz i twierdzi, że w tym roku popyt na ropę gwałtownie przyspieszy. W pierwszym kwartale ma to być skok o ok. 710 tys., a między październikiem a grudniem 2023 r. - już o ok. 2,6 mln baryłek dziennie. IEA wylicza, że światowy popyt na ropę osiągnie w tym roku rekord na poziomie 102 mln baryłek każdego dnia. W głównej mierze ma tak się stać za sprawą ożywienia gospodarczego w Chinach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA