REKLAMA

Po paliwowej panice nie ma już śladu. Litr na stacji już często poniżej 7 zł, a będzie coraz taniej

Nawet o 50 groszy na litrze potaniało w mijającym tygodniu paliwo w Polsce i na wielu stacjach benzynę można zatankować za mniej niż 7 zł bez wakacyjnych rabatów. Sytuacja na rynku paliwowym szybko poprawia się, bo ropa tanieje, a kurs złotego się ustabilizował. Jeśli nie musimy zatankować do pełna, możemy chwilę poczekać, bo eksperci spodziewają się dalszych spadków cen.

Ceny paliw w Polsce. Kierowcy mogą odetchnąć z ulgą, jest coraz taniej
REKLAMA

Jak podaje firma analityczna BM Reflex, średnia cena benzyny 95 wynosi obecnie równe 7 zł. Odmiana 98 jest droższa o 74 gr, natomiast olej napędowy kosztuje 7,26 zł. Z kolei średnia cena autogazu to 3,30 zł. Od zeszłego piątku benzyny potaniały średnio o 33-34 gr, olej napędowy o 30 gr, a autogaz o skromne 4 gr.

REKLAMA

To jeszcze nie koniec obniżek na stacjach

– podkreśla analityczka BM Reflex Urszula Cieślak.

Ekspertka prognozuje, że w kolejnych dniach ceny benzyny i oleju napędowego nadal będą spadać, ale autogaz już nie powinien tanieć. Cieślak wskazuje, że na niektórych stacja ceny benzyny już dziś wynoszą 6,80 – 6,85 zł, a oleju napędowego 7,10 – 7,15 zł. Są to potencjalnie poziomy, do których niedługo mogą spaść średnie ceny w skali całego kraju – pisze.

Zaznaczmy, że kierowcy wciąż mają możliwość odliczenia kolejnych 30 groszy od ceny benzyny i oleju napędowego, jeśli wykorzystają promocje wprowadzone przez niektóre duże sieci stacji w szczycie cenowym. Jako pierwszy z rabatem 30 gr na litrze pod koniec czerwca wyskoczył Orlen, a potem niemal identyczną promocję wprowadził Lotos, a następnie BP. Sieci wprowadziły limity tankowania z taką zniżką, ale wielu kierowców i tak się z łatwością załapie na te promocje.

Widmo recesji ciągnie ceny w dół

Dlaczego paliwa tak szybko tanieją, choć inflacja wcale nie chce słabnąć? Urszula Cieślak tłumaczy, że jest to głównie efekt spadku ceny baryłki ropy o około 10 dolarów w ciągu tygodnia. Poniżej 95 dolarów za baryłkę to poziom sprzed ataku Rosji na Ukrainę. Choć wojna trwa i nic nie wskazuje na rychłe jej zakończenie, cenę ropy w dół ciągną obawy, że spowolnienie w gospodarce światowej zmniejszy popyt na energię.

REKLAMA

Ekspertka BM Reflex wskazuje na paradoks, że wzrost cen benzyny do rekordowo wysokiego poziomu spowodował spadek popytu na benzynę. To w prosty sposób przekłada się na niższe ceny paliw. Niewielkie podniesienie planu wydobycia ropy zapowiedział kartel OPEC+, ale według Reutersa Arabia ​​Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie zamierzają po cichu dostarczyć na rynek więcej tego surowca, reagując na wezwanie władz USA.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA