Rząd jeszcze w pierwszym kwartale ma zmienić przepisy, by mogła powstać Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków ma powstawać etapami. Projekt będzie realizowany do 2023 r. Ale przepisy to umożliwiające mają się zmienić najpóźniej do marca.
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to projekt unijny. Koszty będą spore, bo w bazie ma znaleźć się znaleźć więcej niż 5 mln budynków. Szacunkowe wyliczenia mówią o konieczności wydatkowania na ten cel nawet 31 mln zł. Ale 85 proc. tej sumy (blisko 26,5 mln zł) pozyskamy w postaci unijnej dotacji z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa.
Projekt ma być realizowany w latach 2020-2023. Dlatego rząd chce stosowne zmiany w przepisach przeprowadzić jak najszybciej - do końca marca. Chodzi głównie o modyfikacje ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska. Jak informuje serwis wysokienapiecie.pl, teraz propozycje zmian tych regulacji trafiły do konsultacji.
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków ma być receptą
Nie ma powodów do zadowolenia ze stopnia realizacji rządowego programu „Czyste Powietrze”, ale też Ministerstwo Rozwoju nie ma za co zbierać laury, jeżeli chodzi o program „Stop Smog”. Przewidziany na lata 2019-2022 budżet to 1,2 mld zł, a wydanych będzie tylko 48 mln zł. I Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to jest to rozwiązanie, które ma to zmienić i przynieść rządzącym wreszcie jakieś sukcesy w walce ze smogiem.
W tej energetycznej bazie zbierane będą informacje dotyczące źródła ciepła, źródła energii elektrycznej i źródła spalania paliw o mocy do 1 MW, te które nie wymagają pozwolenia. W CEEB będziemy też mogli znaleźć informacje o przeprowadzonych inspekcjach, których zainteresowaniem były źródła ciepła, ogólna charakterystyka energetyczna danego budynku, czy kontrola przewodów kominowych.
Na tym nie koniec. Odnajdując w CEEB konkretną nieruchomości będziemy mogli też dowiedzieć się o tym, jakie i kiedy przeznaczono pieniądze publiczne na poprawę energetyczną tego budynku, a jakie środki wydatkowano na ten cel z puli pomocy społeczne. Dzięki temu łatwiej będzie można identyfikować osoby ubogie energetycznie.
Tablety dla samorządów i do inwentaryzacji
Wszystkie te informacje mają spływać do CEEB z innych baz automatycznie. Ale żeby miało to ręce i nogi wcześniej stosowana inwentaryzację swoich budynków i tamtejszych źródeł ciepła muszą zrobić samorządy. W tym celu, w ramach projektu, gminom (strażnikom gminnym) będzie przekazanych w sumie 3500 tabletów - wraz ze specjalnie zaprojektowaną aplikacją, dzięki której korzystający z tego sprzętu bez problemu połączą się z CEEB.
Ale dane tworzące nową bazę będą pochodzić nie tylko od samych samorządowców. Uzupełnią ją również informacje pozyskane przez inspektorów ochrony środowiska, kominiarzy, a także Krajową Administrację Skarbową czy Bank Gospodarstwa Krajowego.