REKLAMA

Cena gazu niknie w oczach. Jest już ponad 10-krotnie niższa niż w szczycie 2022 r. Podziękujmy Norwegom

Unijne magazyny gazu (stan na 12 maja) wypełnione są w blisko 63 proc., a cena gazu ostro nurkuje. Obecnie 1 MWh na europejskim benchmarku - Dutch TTF Natural Gas Futures - kosztuje już mniej niż 32 euro. To o ponad 10 razy mniej od rekordu z sierpnia 2022 r., kiedy 1 MWh gazu kosztowała aż pod 340 euro. Ostatni raz tak tanio było w czerwcu 2021 r. 

Cena gazu niknie w oczach. Jest już ponad 10-krotnie niższa niż w szczycie 2022 r. Podziękujmy Norwegom
REKLAMA

Gazprom przekonywał niedawno na Telegramie, że tym w 2023 r. nie uda się na czas wypełnić unijnych magazynów. I trudno nie odnieść wrażenia, że była to próba podobna do tej dotyczącej cięć produkcji ropy przez państwa OPEC+. Tam chodziło o granie na jak najwyższą cenę ropy, a tu - gazu. Na razie ta taktyka się nie sprawdza.

REKLAMA

Cena gazu w Europie, czyli presja nie działa

Moskwa dwoi się i troi, żeby presja na cenę gazu była jak największa. Bo i tak można budżet wojenny lepiej reperować i też gra się w ten sposób ciągle na niezadowolenie Europejczyków, którym najlepiej jakby - zgodnie z życzeniem Rosji - wojna w Ukrainie koniec końców się znudziła. Kijów zaś bez takiego wsparcia mógłby stać się szybko łakomy kąskiem dla Putina, o czym rosyjski dyktator wydaje się nie przestawać marzyć. Na razie jednak ta strategia nie przynosi oczekiwanych skutków, a gaz zamiast zyskiwać na wartości, to systematycznie traci.

A jakby tego było mało, to właśnie z Norwegii płyną jeszcze gorsze dla Moskwy informacje. Okazuje się, że w tych gazowych roszadach właściwą pozycję chce zając również Norwegia. Rząd w Oslo zdecydował się w tym celu na ponowną eksploatację jednego z gazowych pól na Morzu Norweskim. 

Koncentrujemy się na utrzymaniu bezpiecznych i wydajnych operacji na naszych obiektach, pozostając niezawodnym dostawcą energii na rynki w Europie, w bardzo trudnej sytuacji kryzysowej - twierdzi Kjetil Hove, wiceprezes Equinor ds. poszukiwań i produkcji w Norwegii.

Eksport surowca z Norwegii do UE będzie podwojony

Norweski koncern energetyczny Equinor planuje za chwilę wrócić na pole gazowe Njord na Morzu Norweskimi, które pierwotnie miało być eksploatowane do 2013 r. Teraz, dzięki szybko podjętym pracom modernizacyjnym, będzie można z niego korzystać przez następne 20 lat. 

Przy cenach, których spodziewamy się w nadchodzących latach, ten kompleksowy projekt modernizacji zostanie spłacony w niecałe dwa lata po uruchomieniu - zapewnia Grete B. Haaland, starszy wiceprezes Equinor ds. poszukiwań i produkcji na północy.

REKLAMA

Z kolei Terje Aasland, norweski minister ds. ropy naftowej i energii, przekonuje że dzięki temu Norwegia pozostanie stabilnym dostawcą gazu do Europy przez wiele lat. Otwarcie pola gazowego Njord, to nie jedyna ostatnia inwestycja ze strony Equinor. Wcześniej zezwolono na zwiększenie do 30 września br. eksportu z pola Oseberg o około 1 mld m sześc. Przesunięto też w czasie prace konserwatorskie w terminalu Sture. Zatwierdzono również wniosek o zwiększenie produkcji z pola Troll - do 38 mld m sześć. To wszystko ma podwoić eksport norweskiego gazu do Europy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA