REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Płacimy chore podatki od prądu. Obniżka? Nie, za duży szok!

Jedną z największych bolączek, jaką ma przed sobą nowy rząd, są ceny energii. Jej odmrożenie może w przeciętnym gospodarstwie domowym zwiększyć miesięczne rachunki nawet o 100 zł, a w przypadku zelektryfikowanego ogrzewania, jak na przykład pompa ciepła, o blisko 200 zł, co byłoby na starcie politycznym strzałem w kolano. Innym sposobem jest zmniejszenie podatków na prąd, w czym w UE przodujemy. Eksperci uważają, że żadne z tych rozwiązań nie jest dobre. Zdecydowanie lepsze byłyby działania finansowane z KPO.

07.11.2023
15:39
cena-energii-podatek-VAT-oplaty
REKLAMA

W ramach tarczy antyinflacyjnej podatek VAT na ciepło systemowe i prąd zmniejszono z 23 do 5 proc. Taka zasada obowiązywała jednak tylko do końca 2022 r. Potem znowu wróciliśmy do grupy państw z najwyższymi daninami nałożonymi na energię. Na podobnym poziomie VAT jest w Holandii i na Łotwie (po 21 proc.), a wyższy jest tylko w Szwecji (25 proc.) i na Węgrzech (27 proc.). W reszcie krajów UE obowiązuje jednocyfrowa stawka podatku VAT (najniższy jest w Chorwacji, Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech - 5 proc.). Zresztą, jak wynika to z zestawienia Eurostat, Polska przoduje unijnej stawce pod względem doliczanych do ceny energii opłat i podatków, które zbliżają się do blisko 50 proc. Za nami plasuje się m.in. Cypr (prawie 40 proc.), Szwecja (niecałe 35 proc.), czy Słowacja (ok. 30 proc.). Ceny prądu z obciążeniem mniejszym od podatków i opłat niż 20 proc. są m.in. we Włoszech, Słowenii, Hiszpanii , czy w Bułgarii. 

REKLAMA

Więcej o cenach energii przeczytasz na Spider’s Web:

Najwyższy procent wynika też z jednej z najniższych cen energii elektrycznej w UE - komentuje na X (Twitter) Marcin Dusiło, analityk z Forum Energii.

7 listopada tańsza energia niż w Polsce była tylko w Szwecji, Norwegii i Danii. Ale nasz kraj z ceną na poziomie 97 euro za 1 MWh był m.in. przed Niemcami (100 euro), Francją (101 euro) czy Włochami (125 euro).

Cena energii z mniejszym podatkiem VAT?

Od 1 stycznia 2023 r. wróciliśmy do stawki 23 proc. podatku VAT na energię. I właśnie w tym niektórzy dopatrują się możliwych korekt, które powinny uspokoić nieco Polaków. 

Symbolem stawiania władzy na elektryfikację i dekarbonizację powinno być trwałe obniżenie VAT na energię elektryczną do poziomu 5 proc. - uważa Grzegorz Onichimowski z Instytutu Obywatelskiego, współtwórca i długoletni prezes Towarowej Giełdy Energii.

Ale nie wszyscy podzielają tę opinię. Marcin Dusiło z Forum Energii twierdzi, że obniżka podatku VAT do poziomu 5 proc. nie byłaby `najlepszym rozwiązaniem.

Obniżka VAT nie da wiele, a po pierwsze ma wysoki koszt dla budżetu i po drugie wesprze najbardziej tych, którzy najwięcej zużywają (np. na ogrzewanie basenu) - przekonuje ekspert Forum Energii.

Zamrożenie cen prądu za bardzo obciążą budżet

Najlepszą opcją jest kolejne zamrożenie ceny energii? Poseł Andrzej Domański (KO), jeden z najbliższych doradców gospodarczych Donalda Tuska, przyznaje, że takie rozwiązanie może obowiązywać w pierwszym półroczu 2024 r.

W naszym rozmowach pojawia się termin sześciu miesięcy, w których ceny prądu i gazu będą zamrożone na poziomie zbliżonym do dzisiejszego - stwierdził na antenie Polsat News.

Dzięki temu mechanizmowi gospodarstwa domowe mogą płacić 0,90 zł za 1 kWh, a bez rządowego mrożenia byłoby 1,89 zł. Samorządy borykają się z jeszcze większą dysproporcją cenową: 1,40 zł za 1 kWh z zamrożeniem cen i 3,23 zł za 1 kWh bez mrożenia. Ale to też oznacza spore obciążenie budżetu centralnego. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że tylko w tym roku wyhamowanie cen prądu kosztowało ok. 40 mld zł. W sumie zaś działania osłonowe w tym zakresie w latach 2022 i 2023 to łączny wydatek na poziomie 100 mld zł.

A może lepszy będzie bon energetyczny?

Analitycy z Forum Energii w najnowszym opracowaniu pt. Pułapka cen energii dla gospodarstw domowych. Jak z niej wyjść? wskazują, że najlepszym rozwiązaniem nie jest wcale ani obniżenie podatku VAT ani dalsze mrożenie cen, z wielomiliardowym obciążeniem kasy państwowej. Proponują za to: bon energetyczny, wsparcie taryf dystrybucyjnych, dodatkowe pieniądze na poprawę efektywności energetycznej budynków oraz specjalną taryfę na ogrzewanie budynków energią elektryczną. I od razu wskazują żródło finansowania tych działań: pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz przychody budżetu państwa ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. 

Z uwagi na dużą liczbę potencjalnych beneficjentów, potrzebny jest sprawny system obsługi bonów energetycznych. Tu sprawdziłby się ZUS, który zyskał doświadczenie przy okazji dystrybucji 500+ czy bonu turystycznego, oferując składanie wniosków za pośrednictwem ePUAP czy bankowości elektronicznej - proponuje Forum Energii.

Analitycy zwracają uwagę, że w interesie odbiorców są też inwestycje w OZE. Tutaj najniżej bodaj w pas kłaniają się sieci dystrybucyjne. W tym przypadku pomocne powinno być odblokowanie funduszy z KPO. Forum Energii zaleca zwiększenie do 10 mld zł kwoty przeznaczonej z KPO na tego typu inwestycje (w stosunku do aktualnie planowanych 4,4 mld zł), w rozłożeniu na 3 lata.

Obniży to rachunek przeciętnego gospodarstwa domowego ok. 50 zł rocznie - przekonują eksperci Forum Energii.

REKLAMA

Do tego dochodzi jeszcze system kredytów zeroprocentowych z minimalnym wkładem własnym i z gwarancją rządową dla prosumentów; rozwój rynku audytów energetycznych, instalatorów, doradców technicznych i firm budowlanych - w celu poprawy efektywności energetycznej budynków oraz wprowadzenie taryfy grzewczej trójstrefowej (G13), czyli działającej w 3 różnych okresach zużycia prądu: szczytowym, pozaszczytowym, południowym.

Przygotowanie taryfy dedykowanej pompom ciepła (i innym elektrycznym źródłom ogrzewania) powinno znacząco obniżyć koszty ich eksploatacji, choć będzie się wiązało z potrzebą aktywnego zarządzania pracą urządzenia - czytamy w opracowaniu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA