REKLAMA

Nowa platforma szturmem wchodzi na polski rynek. Zastąpi Teamsy i Slacka?

W miarę, jak hybrydowy model pracy staje się normalnością dla coraz to większego grona firm, kluczowa staje się możliwość zarządzania procesami i komunikacją – tak, aby nikt nie poczuł się pominięty, niezależnie od tego, czy pracuje z biura, czy z domu. W tę niszę idealnie wpisuje się węgierska platforma Colibri, która właśnie wchodzi do Polski.

Nowa platforma szturmem wchodzi na polski rynek. Zastąpi Teamsy i Slacka?
REKLAMA

Przejście na pracę zdalną to tylko jeden ze scenariuszy, który wymaga zintegrowania rozproszonych pracowników. Z podobnym wyzwaniem od dawna mierzą się już zarządzający sieciami hoteli i sklepów, liniami produkcyjnymi czy przedstawicielami handlowymi. Muszą zapanować nad procesami onboardingowymi, checklistami czy komunikacją. To ostatnie jest o tyle ważne, że według Gallupa, aż 74 proc. pracowników uważa, że brakuje im wiadomości o firmie. Przez to nie mają szans na integrację z resztą pracowników i są mniej skłonni do trzymania się pracodawcy. Colibri może się więc stać firmową agorą lub medium społecznościowym, ale to tylko jedna z funkcji platformy.

REKLAMA

Colibri ma pomóc w ułożeniu procesów, dzięki lepszej komunikacji

Firma koncentruje się na multum procesów wokół angażowania pracowników. Pozwala na zbieranie feedbacku, tworzenie artykułów i dzielenie się wskazówkami. Ma również funkcję chatu, więc w przypadku części zastosowań mogłaby zastąpić nawet Slacka czy Teamsy.

W ciągu czterech lat od premiery firmie udało się pozyskać 100 klientów

W zeszłym roku przełożyło się to na przychody wynoszące 570 tys. euro. Z usług firmy korzystają m.in. LPP, Tchibo, GrandVision, Praktiker, Trenkwalder, Volvo, Samsung czy Aptiv. W sumie platforma posiada 84 tys. użytkowników w całej Europie.  Teraz aplikacja dostępna jest również w języku polskim.

REKLAMA
 class="wp-image-1982665"
Tamás Barathi, współzałożyciel Blue Colibri
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA