Analitycy: Złoty jest najmocniejszy na świecie. Żadna inna waluta nie zyskała tyle do dolara
Złoty znalazł się w niesamowitym gazie. Nie dość, że w środę pobił dwa rekordy i umocnił się do dolara najbardziej od wybuchu wojny w Ukrainie, to jak zauważają analitycy żadna inna waluta na świecie pod względem wzrostów nie może się równać z naszą. Fot. Lidero/Shutterstock
Złoty w czwartek rano kontynuował umocnienie do dolara i euro. Przed ósmą dolar kosztował poniżej 4,15 zł, a euro nieco ponad 4,58 zł. W obu wypadkach nasza waluta była na symbolicznym plusie – w pierwszym przypadku nieprzekraczającym 0,20 proc., a w drugim 0,1 proc. Moim zdaniem to i tak nieźle, bo biorąc pod uwagę skalę środowego umocnienia, należało się spodziewać, że dzisiejszy poranek przyniesie osłabienie PLN.
Pokazał siły na rynku walutowym w wykonaniu polskiej waluty
Po południu do euro złoty znajdował się na podobnym poziomie jak kończył dzień we wtorek. Do dolara był na plusie o około 0,7 proc., do franka szwajcarskiego o 0,45 proc. i do funta brytyjskiego 0,2 proc.
Kurs złotego do głównych walut poruszał się następujących widełkach:
- EURPLN 4,5863-46008 zł
- USDPLN 4,1489-4,19120 zł
- CHFPLN 4,6676-4,7011 zł
- GBPPLN 5,1788-5,2032 zł
Złoty najmocniejszą walutą świata. Do dolara żadna tak się nie umocniła
Na to, że złoty do dolara osiąga właśnie wielomiesięczne maksima i radzi sobie nawet lepiej niż inne waluty, w tym euro, zwrócił uwagę w komentarzu TMS Brokers.
Kurs USDPLN był dziś najniżej od roku, co nie udało się, żadnej innej walucie
– napisali analitycy TMS Brokers w porannym komentarzu.
Minęło kilka godzin i padł kolejny rekord.
Jak zwykle w takich sytuacjach nasza waluta zachowywała się dokładnie tak samo jak euro, tylko bardziej. Stąd określenie, że złoty zachowuje się jak euro na sterydach…
Inwestorzy chcą obniżek stóp w USA, wzrostów na giełdzie i słabego dolara
Eksperci zgodnie przekonują, że dolarowi podcięły skrzydła nowe-stare problemy First Republic Banku. Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ, wskazuje cieniem na rynku położyła się informacja o gigantycznym odpływie depozytów z FRB, do którego doszło w marcu. Gdy tylko inwestorzy ujrzeli te liczby, indeksy na Wall Street zanurkowały. Dzisiaj problemy First Republic Banku wyraźnie ciążą dolarowi.
Jak dodaje, prawdopodobieństwo podwyżki stóp na posiedzeniu 3 maja pozostaje w okolicach 80 proc.
Jego zdaniem inwestorzy spodziewają podobnego schematu jak w marcu, kiedy to upadłość Silicom Valley Banku doprowadziły do wzrostów na giełdach przy jednoczesnym osłabieniu dolara.