REKLAMA

Złe wieści dla CPK. Powinniście zobaczyć, co właśnie się dzieje z samolotami

Podróże długodystansowe bardzo powoli wracają do stanu sprzed pandemii. To niezbyt dobry prognostyk dla Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma w przyszłości bazować na ruchu lotniczym między kontynentami. Najlepszym podsumowanie tej posuchy są tysiące bezrobotnych samolotów szerokokadłubowych, stojących na płytach lotnisk.

Greenpeace-raport-loty
REKLAMA

Wiele mówi się ostatnio o odrodzeniu się ruchu lotniczego. Tymczasem w lotniskowych magazynach stoi dzisiaj łącznie 6300 maszyn. Linie ich nie używają, bo brakuje popytu. Zaspokaja go 28 tys. innych maszyn, które są obecnie w użyciu. Wprawdzie pasażerowie podróżują samolotami coraz częściej, lecz do okresu sprzed pandemii nadal sporo brakuje.

REKLAMA

Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) podaje, że na trasach międzynarodowych popyt sięgnął 77 proc. stanu sprzed pandemii. Dla porównania przeloty krajowe i regionalne powróciły w 97,5 proc.

Tę lukę najwyraźniej widać w podróżach na dłuższe dystanse

Efekt? W lotniskowych magazynach wzrosła liczba samolotów szerokokadłubowych, wykorzystywanych do lotów na duże odległości. Ogółem w takich poczekalniach stoi 83 proc. więcej samolotów niż przed covidem.

Udział maszyn szerokokadłubowych wzrósł jednak o 7 punktów procentowych, podczas gdy udział samolotów turbośmigłowych spadł o 9 punktów procentowych.

Lotnisko, które ma powstać między Warszawą a Łodzią, będzie nastawione na loty poza Europę, a więc będzie przyjmować samoloty szerokokadłubowe. Marek Serafin z serwisu pasazer.com zauważył, że spółka CPK przyjęła bardzo optymistyczne prognozy wzrostu ruchu lotniczego, bo aż na poziomie 8 proc. rocznie. W tym samym czasie port w Krakowie, który obsługuje m.in. krajowe połączenia, ma rosnąć o... 3 proc. rocznie.

W to, że huby i inne duże lotniska obsługujące ruch międzynarodowy, nie będą rosnąć w takim tempie, wydają się nie wierzyć także przewoźnicy. Airbus dostał w styczniu tego roku zamówienia na 37 samolotów wąskokadłubowych. Do tego producent dolicza sobie jeszcze cztery maszyny transportowe i... tyle. Popyt na szerokokadłubowe samoloty pasażerskie leży i kwiczy.

Jak te dane mają się do CPK?

Szef Airbusa Guillaume Faury jest ostrożny w kwestii przyszłości. Pod koniec ubiegłego roku stwierdził, że jego firma czeka i obserwuje, czy popyt na samoloty dalekiego dystansu jeszcze się odrodzi.

REKLAMA

Wolimy być przygotowani. Sądzę, że bardziej prawdopodobne jest to, że koniunktura się pojawi, niż że się nie pojawi

– skwitował Faury.

Inna sprawa, że mnóstwo samolotów szerokokadłubowych stoi przecież na parkingach, czekając na lepsze czasy. Czy się ich doczekają? Tego nie sposób zgadnąć. Dotychczasowe tempo odradzania się branży lotniczej pokazuje, że nie jest to wcale takie oczywiste, jak chcieliby tego apologeci CPK.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA